Młokos

Ocena: 5.25 (4 głosów)
Inne wydania:

W duszy bohaterów Dostojewskiego zawsze toczy się walka pomiędzy dobrem a złem, ale zenit osiąga ona właśnie w duszy głównego bohatera tej powieści, dziewiętnastoletniego Arkadiusza Wiersiłowa. Znajduje się on w okolicznościach, które czynią problem wyboru możliwym i nieuniknionym. Możliwość zawiera się w jego młodości, nieukończeniu procesu kształtowania osobowości. Nieuniknioność zawiera się w stanie już zaczętego rozpadu jego osobowości, moralnego i psychicznego. Pisarz pokazuje, jak formuje się ona przez chciwość, żądzę zysku i rozpustę. W dodatku młokos to młody chłopak, który kocha swego ojca, ale do końca nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy jest on bohaterem, czy łajdakiem.

Informacje dodatkowe o Młokos:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2017-02-15
Kategoria: Albumy
ISBN: 978-83-7779-326-8
Liczba stron: 624
Tytuł oryginału: Подросток
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: A. Grodt

więcej

Kup książkę Młokos

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Młokos - opinie o książce

Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2017-03-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
Tytułowy młodzik, dziewiętnastoletni Arkadiusz Wiersiłow opisuje historię swoich pierwszych kroków w szrankach życia. Otwarcie dzieli się z Czytelnikami swoimi dziejami rodzinnymi, postępowaniem, zamiarami i intymnymi doświadczeniami. Autor w ,,Młokosie" prezentuje zawiłe relacje rodzinne oraz relacje ojca z synem. Prawnym ojcem Arkadiusza był Makary Iwan Dołgorukij, były sługa dworski Wiersiłowów, a prawdziwym ojcem Andriej Pietrowicz Wiersiłow. Matką była Zofia Andrejewna, młoda dworka, która w wieku osiemnastu lat wyszła za mąż za pięćdziesięcioletniego Dołgorukija. W pół roku po ślubie na wieś przyjechał Wiersiłow i ,,tak jakoś" wyszło, że spłodził syna z Zofią. Gdy sprawa wyszła na jaw wykupił Zofię od Makarego i woził ją niemal wszędzie ze sobą, a jeśli nie mógł jej zabrać zostawiał u krewnej Tatiany Pawłowny. Z tego związku narodziła się jeszcze dziewczynka i chorowity chłopczyk. Pomiędzy Makarym Iwanowiczem a Wiersiłowami wytworzyły się dziwne stosunki rodzinne. Makary raz do roku przyjeżdżał w odwiedziny na tydzień oraz pisał co jakiś czas listy z pozdrowieniami. Arkadiusz rozważa, jak mogło dojść do kontaktu intymnego ojca z matką, jak rozwinęła się ich miłość, jak matka mogła po ślubie z Makarym oddać się Wiersiłowowi skoro była dobra, łagodna i bezbronna, a do tego przez całe życie rozumiała, że kontakt z Wiersiłowem przyniósł jej zgubę. Ojciec Arkadiusza wywarł na niego wielki wpływ, ale nawet po wielu latach pozostał pod wieloma względami zagadką. Wiersiłow był zawsze dumny, pyszny, zamknięty i lekceważący w stosunku do syna, którego traktował wciąż jak żółtodzioba. W ciągu swojego życia raz był zamożny, a innym razem żył biednie. Stracił trzy fortuny i już w wieku dwudziesty pięciu lat owdowiał. Dzieci z pierwszego małżeństwa, a także te z nieprawego łoża zostawiał na wychowanie u krewnych. Arkadiusz nie chciał być samotny, jak przez większość dzieciństwa i na list ojca, aby przyjechał do Petersburga i objął prywatną posadę u starego księcia, natychmiast opuścił Moskwę i udał się do rodziny. Choć ojciec się nim nie zajmował wciąż śnił o nim. ,,Każde moje marzenie od wczesnego dzieciństwa było mu poświęcone. Zaczynało się od niego i w ostatecznym rezultacie sprowadzało się do niego. Nie wiem, czy go nienawidziłem, czy kochałem-ale on wypełniał sobą całą moją przyszłość, wszystkie moje plany życiowe..." W Petersburgu Arkadiusz zaczął dostrzegać, jak naprawdę wyglądają relacje w jego rodzinie, która akurat znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Matka pracowała, siostra szyła dla klientów i tylko Wiersiłow próżnował, grymasił i nadal miał dosyć drogie przyzwyczajenia, a jego sposób bycia był despotyczny. Arkadiusz widział ojca w glorii chwały, wytwornego i wielkiego, ale nagle po zderzeniu z rzeczywistością jego wyobrażenia prysły. Zrobiło mu się z tego powodu smutno. Ojciec stracił blask, zestarzał się, jednak ku zaskoczeniu Arkadiusza sprawiał wrażenie jeszcze bardziej ciekawego. Syn zastanawiał się z jakiego powodu odwrócili się od ojca wszyscy wpływowi ludzie, z którymi utrzymywał łączność przez całe życie. Musiał poznać całą prawdę o nim i albo go uznać, albo ostatecznie odepchnąć od siebie. Nie było to takie łatwe, bo ojciec był mu drogi. Fiodor Dostojewski doskonale ukazał w powieści zderzenie młodzieńczych wyobrażeń, ideałów z brutalną rzeczywistością dorosłego życia. Portret psychologiczny Arkadiusza jest mistrzowski i widać, jak toczy się w jego duszy walka pomiędzy dobrem a złem, jak kształtuje się jego osobowość, jak budzi się żądza zysku i rozpusty. Arkadiusz urąga kobietom, nie lubi ich, nagość go brzydzi po incydencie, gdy wraz z kolegą pił alkohol i musiał stanąć w obronie nagiej kobiety, która przebywała razem z nimi i została zaatakowana szpicrutą przez Lamberta. Stwierdza, że nie będzie się uganiał za kobietami, lecz gdy wzbogaci się, to one będą tłumnie przychodzić do niego i oferować wszystko co mogą. Jak się zachowa, gdy spotka kobietę, która spowoduje przyśpieszone bicie jego serca? Arkadiusz nie panuje nad swoimi emocjami. Nerwowo i ze złością wygłasza swoje idee. Za wszelką cenę pragnie stać się bogaty, jak Rotszyld i już w latach szkolnych systematycznie oszczędza pieniądze. Planuje zarabiać na faktorstwie i handlu ulicznym, a gdy będzie miał dość środków zajmie się giełdą i bankierstwem. Pożąda potęgi i od wczesnego dzieciństwa widzi siebie tylko na pierwszym miejscu i to we wszystkich sytuacjach życiowych. Pieniądze mają mu zastąpić lata samotności w dzieciństwie, mają wyrównać wszelkie nierówności. ,,Samotne poczucie siły jest upajające i przepiękne." ,,Młokos" to wymagająca skupienia lektura zawierająca studium młodości i rozwoju dziewiętnastowiecznego chłopca, którego osobowość jeszcze nie ukształtowała się całkowicie i ma on możliwość wyboru drogi życiowej. Jak każdy młody człowiek popełnia błędy i uczy się na nich, nabiera szlifów w zapasach z życiem i musi dokonywać trudnych wyborów. Czy wybierze dobrze? Sprawdźcie sami:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2017-03-01, Ocena: 5, Przeczytałem,
MŁODZI I STARZY Jeśli wierzyć opisom z tyłu okładek książek, każda z powieści Dostojewskiego jest w pewien spośród najlepsza spośród jego dokonań. A to najdojrzalsza, a to najbardziej zgłębiająca psychikę, to znów najbardziej znana i ceniona. ,,Młokos" według zapowiedzi stanowi szczyt rozważań nad walką toczącą się pomiędzy dobrem i złem. W przypadku innego autora do podobnie szumnych określeń można by podchodzić ostrożnie, ale Dostojewski to klasa sama w sobie. Dlatego zamiast powątpiewać, przyjmuję takie słowa za zainteresowaniem. I chociaż wybór spomiędzy jego utworów tego najlepszego na dowolnym polu dla mnie osobiście jest niemożliwy, każde z dzieł rosyjskiego mistrza uważam za coś naprawdę wspaniałego. Arkadiusz ma dziewiętnaście lat, ale nie znosi bycia młodzikiem. Młokosem. U progu dorosłości, wciąż miotając się w podejmowaniu decyzji, stara się odnaleźć w życiu i pośród wyższych sfer. Przede wszystkim jednak stara się odnaleźć w relacjach z własnym ojcem. Intrygi, problemy i pech splatają się tutaj w nierozerwalną całość. Arkadiusz, jako młody, nieukształtowany człowiek, chce wyrwać się ze swojego życia, a jednocześnie nie chce brać za nie odpowiedzialności. Rozdarcie to powoduje wewnętrzny konflikt dobra i zła... Kiedyś spotkałem się z określeniem, że Dostojewski nie był wcale takim wielkim pisarzem. Autor tego przeczytanego gdzieś tekstu przekonywał, że jego geniusz nie objawiał się ani w warstwie tekstowej (bo pisarz nad materią nie do końca panował), ani stylu, ani też w prostych fabułach, a trafności przedstawianych wniosków i psychologii postaci. Z tymi wnioskami i psychologią się zgodzę, ale za nic nie przyznam racji reszcie jego wywodu. Bo Dostojewski pisał po prostu pięknie, widać to doskonale w zderzeniu ze współczesną literaturą, która najwyraźniej zapomniała o literackich wartościach, a snute przez niego fabuły, choć niespieszne i pozbawione akcji (w ,,Młokosie" dynamika pojawia się dopiero bliżej finału powieści) były równie trafne, jak portrety bohaterów. I taka też jest ta powieść. Może mało znana, ale na pewno nie mniej warta poznania, niż chociażby ,,Zbrodnia i kara". Historia młodzika spisana przez Dostojewskiego, który w owym czasie młodzikiem dawno już nie był (a właściwie zbliżał się już niebezpiecznie do krańca swego życia) uderza dojrzałością. I przepięknie malowanym wewnętrznym rozdarciem Arkadiusza, a także ukazaniem konfliktu pokoleń. Śmiało można określić, ze ten młokos za sprawą swojej niedojrzałości, staje się jedną z najdojrzalszych postaci, jakie wykreował rosyjski mistrz. To, w połączeniu z trafnością całej treści, podane w przepięknym stylu najlepszych klasyków literatury, daje powieść wartą polecenia każdemu. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/03/01/mlokos-fiodor-dostojewski/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2023-10-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023, E-booki, Literatura piękna,
Avatar użytkownika - ZofiaNowaczka
ZofiaNowaczka
Przeczytane:2016-05-24, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Biesy
Fiodor Dostojewski0
Okładka ksiązki - Biesy

Wielowątkowa, diaboliczna opowieść o tym jak szlachetne idee indywidualnej wolności  w umysłach ludzi na wolność niegotowych, kształtowanych w uściskach...

Biedni ludzie
Fiodor Dostojewski0
Okładka ksiązki - Biedni ludzie

"Biedni ludzie" to dramat uczuć, które nie mają racji bytu w nędznej wegetacji urzędnika n-tej kategorii. Bohaterem powieści jest biedny urzędnik...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy