Ku zaskoczeniu wszystkich Zuza Lewandowska otrzymuje paszport i wyjeżdża wraz ze swoją papugą na Kubę, na ślub Eduardo. Władza jednak nawet na chwilę nie chce jej spuszczać z oczu i w ślad za nią wysyła kapitana Mariańskiego wraz z kapralem Oparą. Tak się zaczyna historia zwariowanego pobytu mecenas Lewandowskiej w tropikach. Rekiny i krokodyle ludojady to tylko nieduża namiastka niebezpieczeństw, które czyhają na bezkompromisową w swoich działaniach panią mecenas. Zuza Lewandowska musi stoczyć bezpardonową walkę z przestępcami, a przede wszystkim pokonać własne słabości. Czy Zgaga wywoła na Kubie kontrrewolucję? Czy Zuza wykryje sprawcę okrutnych zbrodni? Czy gorący romans pani mecenas wstrząśnie przyjaźnią polsko - kubańską? Jakie będą tego reperkusje? To co wydarzyło się na Kubie, zostaje na Kubie. Tak uważa Zuza Lewandowska, ale czy faktycznie?
Jacek Ostrowski kolejny raz gwarantuje świetną zabawę w tym swoistym literackim rollercoasterze...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 306
Jestem fanką Zuzy, ale w tej części autor totalnie przegiął. Takich głupot dawno nie czytałam. Wstyd!
Cześć.
Kto już ma dość zimy i wyruszy ze mną w w podróż na wyspę pełną słońca?
W taką podróż wybrałam się z książką ,,Kuba" Jacek Ostrowski, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Zuza Lewandowska otrzymuje paszport, co nie jest łatwe i wybiera się na wesele, które ma odbyć się na Kubie. W podróż zabiera ze sobą bardzo gadatliwą papugę Zgaga. A w ślad za nią władze wysyłają kapitana Mariańskiego oraz kaprala Oparę.
Rekiny i krokodyle, a do tego ludzie ginący w dziwnych okolicznościach. Zaczyna się śledztwo.
To co wydarzyło się na Kubie, zostaje na Kubie. Ale czy tak na pewno będzie?
W raz z książką cofamy się do świata komunizmu i czasów PRL-u, co bardzo dobrze oddają świetnie wykreowani bohaterowie. Znajdziemy tu połączenie kryminału, sensacji, z elementami romansu, napisanego z humorem. Niektóre sceny wywoływały uśmiech szczególnie gdy czytałam wątek z papugą lub z kapitanem.
W książce dzieje się dość sporo, nie ma czasu na nudę co powoduje, że było mi ciężko odłożyć książkę, ponieważ byłam ciekawa co też los przyniesie bohaterom.
Ja już wiem co się działo na ,,Kubie", a Wy jesteście ciekawi?
Byłeś/-aś kiedyś na Kubie? Podobało Ci się tam? Może jest to dla Ciebie wciąż kierunek nieznany o którym marzysz? Może jednak marzy Ci się jakiś inny?
U mnie Kuba wciąż jest na liście miejsc do odwiedzenia i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś na nią dotrzeć. Jej klimat zawsze mnie fascynował i chciałbym zobaczyć te wszystkie malownicze miejsca na własne oczy. Jednak tym razem udało mi się przenieść na Kubę za sprawą najnowszej książki Jacka Ostrowskiego o jakże wymownym tytule ,,Kuba".
,,Kuba" to już dziesiąty tom z cyklu o Zuzannie Lewandowskiej. Serię śledzę od samego początku i z przykrością patrzę na to jak staje się coraz to bardziej nijaka i odrealniona.
Autor zabiera nas oczywiście do Płocka, ale i do Hawany, Santiago czy innych kubańskich miejsc. Pozwoliło mi to poczuć namiastkę egzotyki, którą tak bardzo kocham jednak to za mało, aby książka mnie zachwyciła.
Oczywiście w dalszym ciągu stylistycznie wszystko jest lekko i przyjemnie. Książkę czyta się dość szybko, ale... ,,Kuba" to książka, gdzie Autor mocno ,,popłynął" - absurd goni absurd, a wydarzenia mocno graniczą z niemożliwością. Z jednego delikatnie mówiąc beznadziejnego wątku przechodzi w drugi, a ja osobiście czułam zniesmaczenie i ogromne niedowierzanie, bo czegoś takiego po serii kompletnie się nie spodziewałam. Romans Zuzy to jakaś parodia, a Mariańskiego było mi najzwyczajniej szkoda, bo to co go spotyka przekracza nie tylko wszelkie granice, ale było dla mnie niesmaczne.
,,Kuba" mocno odbiega od pozostałych części z serii i mam nadzieję, że ,,To co wydarzyło się na Kubie, zostaje na Kubie". Po zakończeniu można śmiało wnioskować, że kolejny tom zdecydowanie się ukaże, dlatego mam nadzieję, że Jacek Ostrowski wróci w nim na swoją dawną ścieżkę. Lubię komedię (bo kryminałem nie można tego nazwać), ale tutaj bardziej chciało mi się płakać niż śmiać.
"Kuba" Jacka Ostrowskiego to książka z wątkiem kryminalnym i sensacyjnym, do tego pełna humoru.
Chwilami czytało mi się ją świetnie, jednak tylko chwilami. Nie zbyt przypadła mi do gustu ta historia. Nie podobała mi się niepotrzebna wulgarność w tym tytule oraz sami bohaterowie.
Postacie, to muszę przyznać, nie były nudne, miały swoje wyraziste cechy charakteru i brały udział w ciekawych wydarzeniach, jednak były bardzo męczące. Nie jestem w stanie zrozumieć jak ktokolwiek mógł lubić Zuzę, jakim cudem miała tylu znajomych i ludzi, którym na niej zależało. To chamska, wredna bohaterka, która tak naprawdę myśli tylko o sobie i swoich korzyściach, przez co nie waha się wykorzystywać innych. Miałam jej już stanowczo dość. Do tego te jej niby błyskotliwe odzywki do kapitana Mariańskiego. Było to po prostu męczące i powtarzalne. Inni bohaterowie, nie licząc oczywiście kapitana, byli bardziej znośni, a niektórych nawet chwilami dało się lubić.
W książce znalazło się też kilka świetnych scen. Moją ulubioną jest akcja ze Zgagą i resztą papug. To było po prostu epickie! Nie sądziłam, że papuga jest zdolna przeprowadzić kontrrewolucję!
Jak wspomniałam wcześniej, ten tytuł jest pełen humoru. Niekiedy śmiałam się do łez, innym razem tekst mnie nie bawił. Czasami była po prostu przesada.
Dobrze spędziłam przy czas przy tej pozycji, choć mnie do siebie nie przekonała. Łatwo się wciągnąć w lekturę, choć co jakiś czas musiałam ją odłożyć i chwilę od niej odpocząć. W książce cały czas coś się dzieje, jedno jest pewne. Nie da się nudzić podczas czytania tego tytułu!
Najnowszy tom przygód rezolutnej Zuzy Lewandowskiej! Tym razem przed Zuzą wielkie wyzwania nie tylko w życiu zawodowym, ale także prywatnym. Sprawa tajemniczych...
Razu pewnego trzech krasnoludów się spotkało… Nie, to nie będzie bajka. To mroczna historia psychopatycznego seryjnego mordercy, który...
Przeczytane:2023-12-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Mecenas Zuza Lewandowska marzy o wyjeździe na Kubę, aby spotkać się z bratem Emanuelem. Od lat stara się o wydanie paszportu, niestety czasy PRL-u nie są momentem, w którym łatwo go dostać. Nachodzi jednak moment, kiedy jej się to udaje, co mocno zaskakuje wszystkich wkoło, a nawet nią samą. Szybko organizuje opiekę nad zwierzętami, no prawie wszystkimi, bo ukochaną, choć mocno zadziorną papugę zamierza zabrać z sobą. Teraz przed nią chwile dobrej zabawy, udział w weselu i odpoczynek od codzienności. Jednak władza nie zamierza puścić jej samej i wysyłają za nią ogon. Kapitan Mariański i kapral Opara mają pilnować obywatelki i pisać raporty.
Kuba wita ją piękną pogodą, jednak to nie będą tak beztroskie chwile, jak marzyła. Znikający ludzie, krokodyle i pewien bardzo wysoko postawiony człowiek, staną na jej drodze. Co takiego stanie się na Kubie? Kogo tam pozna? Czy rozwiąże zagadkę? Czy to będzie udany wyjazd?
Zacznę od tego, że nie czytałam poprzednich tomów i przyznam szczerze, że trochę tego żałuję. Brakowało mi trochę niektórych faktów. Na pewno po nie sięgnę, ponieważ jestem ciekawa, co tam wcześniej się działo.
Wracając do książki, która jest tomem dziesiątym, mnie się podobała. Nie powiem, że to genialna pozycja, jednak śmiało mogę napisać, że była dobra, a nawet bardzo dobra. Czytało się ją dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły emocje. Były momenty, kiedy mocno się śmiałam i nie byłam w stanie się opanować, ale również takie wywołujące inne emocje. Akcja ani nie szybka, ani nie wolna, z kilkoma ciekawymi zwrotami.
Bohaterzy dobrze wykreowani. Było ich kilu, jednych polubiłam bardziej, innych mniej, byli również tacy, którzy nie zyskali mojej sympatii. Ja najbardziej wręcz zachwyciła papuga.
„Kuba” to dość ciekawa i wciągająca książka, po którą według mnie warto sięgnąć i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA