Jak zakończy się ten wyścig po miłość?
Estera na co dzień pracuje w banku i stara się poukładać swoje życie tak, by w końcu osiągnąć spokój ducha i stabilizację. Kiedy jednak podczas wieczoru panieńskiego przyjaciółki poznaje wysokiego brodacza w skórzanej kurtce z logo klubu motocyklowego, czuje, że ma ochotę zbuntować się przeciwko narzuconym sobie sztywnym regułom… Oboje wiedzą, że to przypadkowe spotkanie może przerodzić się w coś więcej, a jednak Estera, mając w pamięci gorzką nauczkę z przeszłości, nie potrafi w pełni zaangażować się w tę relację. Wybór między pozostaniem wierną swojemu dawnemu życiu a rzuceniem się w wir nieprzewidywalnych emocji jeszcze nigdy nie był tak trudny…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 358
Język oryginału: polski
Mam dla Was recenzję "Kazika" Eweliny Marii Mantyckiej.
Nasz tytułowy Kazik (Krystian) należy do klubu motocross, a jego pasją są motory. Długa broda, kurtka ze skóry, ciemne okulary... Normalnie typ spod ciemnej gwiazdy! Tak możecie pomyśleć, ale w rzeczywistości Kazik był takim ciepłym misiem🙈 To wszystko było w nim urocze :)
Estera - poukładana panienka, pracuje w banku, jest mobbingowana przez swojego "szefa". Nie chce pozwolić sobie na jakieś większe uczucie względem Kazika... ma złe stosunki ze swoją mamą i nie chce zostać ponownie skrzywdzona.
Kazik i Esterka poznają się na wieczorze panieńskim jej przyjaciółki. Dziewczyna od razu wpada w oko naszemu brodaczowi🙈
Chłopak nie potrafi przestać myśleć o Esterze, tymczasem ona odpycha go jak tylko się da...
Oczywiście dochodzi kilka razy do zbliżenia między tą dwójką, a zaczęło się na weselu ich wspólnych przyjaciół na którym Kazik był świadkiem pana młodego.
Przepychanki słowne, wspólne tańce, zabawy i w końcu dochodzi do tego, że tych dwoje ląduje ze sobą w łóżku.
Wesele opisane było super!
Takie polskie, dobre wesele - aż zachciałoby się trochę potańczyć! :D
Książkę czytało się dobrze, ale mnie raziła duża ilość przekleństw użyta w niej. Momentami miałam ochotę ją odłożyć na bok i nie czytać dalej.
Sam pomysł dobry, ale chyba nie dla mnie jest taka tematyka książkowa🙈
Aczkolwiek jeżeli chcecie poczuć wiatr we włosach to zapraszam na przejażdżkę z Kazikiem, a na pewno nie pożałujecie! :)
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_novaeres
O czym jest ta ksiażka?
Estera Majkowska musiała zmienić image. W końcu pracownik banku musi wyglądać schludnie. Bez zbędnych kolczyków na twarzy, bez szalonych fryzur czy kolorów włosów. Ze zwariowanej rockowej dziewczyny w zwyczajną referentkę. Całe szczęście, że ma obok siebie ciągle zwariowaną Sylwię Tarasik. Koleżankę z technikum, która nadal jest szalona i ma na głowie lody balonowe. Sylwek jest specyficzną dziewczyną: głośną, nie okrzesaną i rządną przygód. I gdy dostają zaproszenie na wesele Jagodzianki, Sylwek się nie waha. Zaciąga Usterkę na wieczór panieńsko-kawalerski ich przyjaciółki. To właśnie tu dziewczyny doznają szoku, kogo to wybrała na swego męża poukładana panienka. Paczka, do której należy Wojtek Tarnowski jest głośna, brodata i zakochana w dwuśladach. Członkowie Speed-Kopu nie lubią nudy. Każdy z nich jest inny. I to właśnie Krystian "Kazik" Strzałkowski zwraca uwagę na wycofaną Esterę. Z resztą ze wzajemnością. Tylko czy dziewczyna znowu odkryje w sobie tę dawną zadziorność? Czy będzie się kurczowo trzymała swojego nowego wyglądu i zachowania? Nie tak łatwo zaufać, gdy w pamięci nadal tkwią pewne wydarzenia...
Ewelinę Marię Mantycką poznałam dzięki pierwszemu tomowi serii "Saga Rodziny z Ogrodowej" - "Słoneczniki po burzy". Czekałam i nadal czekam niecierpliwie na kolejne tomy. Niestety cały czas o nich cicho i nie mogę uzyskać konkretnych informacji. Wobec tego autorka startuje z kolejną serią. Serią o brodaczach w klubu motocyklowego. I mam nadzieję, że to pozwoli pierwszej Sadze w końcu ujrzeć światło dzienne, bo na prawdę pierwszy tom jako debut był świetny.
"Kazik" od samego początku pochłonął moją uwagę. I nie mówię tu o facecie (choć później to i on też) ale o fabule. Wkroczyłam w poukładany świat Esterki. Jej życie było tak monotonne i nudnawe, iż bałam się, że dalej będzie tak samo. I obawiałam się zupełnie niepotrzebnie. Kiedy do akcji wkroczyła szalona Sylwia, akcja ruszyła z kopyta. Taki wulkan energii potrzebny w stu procentach. To ona pozwoliła Esterze wydobyć pewne zachowania. A nie powiem - potrafiła zaskoczyć i zaszokować kreatywnością złośliwości i ucierania nosa. Zarówna jedna, jak i druga. Wesele przyjaciółki to zawsze zabawa. Ale w wykonaniu ich dwóch, przejmujących pałeczkę to studnia szalonych pomysłów na rozkręcenie imprezy, w tym bezinteresowna pomoc, a także (mogę Wam troszkę zdradzić) przezabawne otrzęsiny. Czytając ten wątek nuciłam pod nosem wykorzystany utwór (trafiony w punkt) i śmiałam się do rozpuku aż mnie bolał brzuch a z oczu leciały łzy radości. Normalnie chciałabym to wszystko zobaczyć na własne oczy. Przezabawne i humorystyczne - jak cała książka. I mimo tej radości miejsce znalazł także wątek sensacyjny i obyczajowy a także gorący romans. Tu dzieje się dużo. Ale autorka umie prowadzić wszystko tak, aby się fajnie ze sobą przeplatało dostarczając potrzebnych emocji i wrażeń. I choć może zachowanie Usterki troszkę z początku mnie drażniło, tak w miarę odkrywania kolejnych kart powoli rozumiałam jej zachowanie. A nie było łatwo. Dopingowałam ją i trzymałam kciuki do samego końca. Do finiszu, który zostawił mi ogromny niedosyt. Wiem, że tom drugi się dopiero piszę ale no jak tu wytrzymać? Jeszcze długa droga do jego premiery a ja na już chciałabym poznać kolejne wydarzenia. I cały czas zastanawiam się kto tym razem będzie na czele. Może Sylwek? A może Kacper? Każdy z członków klubu powinien dostać swój osobny tomik. I to byłaby najlepsza opcja. Oni są wyjątkowi. Choć nie mówię - jednego z nich najchętniej udusiłabym za jego odzywki i zachowanie. Pies na baby ale chyba coś się musi chyba za tym kryć? A że jako jestem z natury ciekawska, to na bank przeczytam kolejne tomy. Książka idealnie trafiona w mój czytelniczy gust.
Autorka stworzyła historię łączącą różne charaktery i wyglądy. To jak odbierany jest człowiek przez pryzmat ubioru czy zachowania. Bywa to tylko maską a czasami podkreśleniem temperamentu. Zdobywane doświadczenia budują ale i przygniatają. Wszak życie mamy tylko jedno i to od nas zależy jak je przeżyjemy. W genialnej i wciągającej lekturze znalazło się także miejsce na relacje rodzinne, mobbing, ograniczanie kontaktów, brak zaufania, próbę samobójczą,... Pani Ewelina porusza na prawdę poważne problemy. To książka do pośmiania się i do przeanalizowania. Zmusza do refleksji nad własnym życiem. No i końcu akcja w Lublinie. I to jaka. Zabawna opowieść o członkach klubu motocyklowego, którzy mimo swego wyglądu mają takie zwykłe problemy. To nie tylko żużel, palona guma i adrenalina. To także szukanie szczęścia. Swojej drugiej połówki. Ciepła i pełna emocji fabuła. Książkę ledwie zaczęłam a już skończyłam. Mimo ilości stron czytało mi się ją ekspresowo. A wszystko dzięki lekkości i naturalności. Styl, w jakim został napisany ten tom bardzo przypadł mi do gustu. Zakręcona i pełna szalonych oraz nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Jeśli tak jak i ja, uwielbiacie takie serie to koniecznie przeczytajcie "Kazika". Dostarczy on Wam wielu wrażeń zapewniając emocjonalny rollercoaster.
Gorąco polecam
“Życie uciekało mi zbyt szybko, abym wszystkiego się bała”
Estera po śmierci ojca ma trudną relację z matką. Wyprowadziła się z domu i podjęła się pracy w banku. Ma wspaniałe przyjaciółki na które zawsze może liczyć. Na imprezie poznaje Krystiana “Kazika”. Mężczyzna należy do klubu Speed-Kop Motocross, który założył razem z kolegami jeszcze w liceum. Kiedy zobaczył Estere, poczuł, że nie może walczyć z losem. Jednak dziewczyna ciągle go odpycha.
“Kazik” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Eweliny Marii Mantyckiej. Historia wciągnęła mnie już na samym początku. Już na pierwszej stronie autorka “kupiła” mnie tym, że akcja dzieje się w Lublinie. Świetnie czytało mi się tę historię znając miejsca odwiedzane przez bohaterów. Kolejnym dużym plusem są właśnie bohaterowie i ich relacje z przyjaciółmi, którzy walczą o siebie i stają za sobą murem. Estery nie da się nie lubić, chociaż były momenty, w których mnie trochę denerwowała ciągłym niezdecydowaniem. Kazik nie jest typowym bad boyem. Jest empatycznym, miłym i dobrym facetem. Lekkie pióro autorki sprawiło, że nie mogłam się oderwać od tej historii i bardzo dobrze się bawiłam. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne książki z cyklu “Speed-kop Motocross”
Krystian
Należałem do Klubu Speed-Kop Motocross, który w czasach licealnych założyłem z kumplami. Nasze motto brzmiało: „Honorem jest mieć kozła na plecach i mocne kopyto!”. I tak żyliśmy, chcąc pokazać dzieciakom, czym jest prawdziwa adrenalina. Miałem swoich przyjaciół, miałem klub, a gdy na mojej drodze pojawiła się dziewczyna taka jak Esterka, w jednej chwili zdałem sobie sprawę, że nie mogę walczyć z losem. Nie była po prostu piękna, była… zakazana. Chciałem jej, ale ona ciągle mi umykała…
Estera
Usterka. Po czasach nastoletnich, gdy mnie tak przezywano, w końcu się ogarnęłam. Ja i moje koleżanki nie zawsze byłyśmy święte, a srogie lekcje z przeszłości pamiętam do dziś. Teraz pracowałam w banku, nosiłam grzeczne kostiumy i nie farbowałam włosów na niebiesko. Ale pewnego dnia życie wrzuciło mnie na diabelski młyn za sprawą brodatego faceta z kozłem na plecach. Szaleństwo! Jego oczy kusiły mnie tak bardzo, że miałam ochotę znów stać się buntowniczką. Świetnie tańczył, świetnie całował i jeździł na motorze. Ale czy ja pasowałam do jego życia?
"Kazik" jest pierwszym tomem cyklu Speed-Kop Motocross, gdzie autorka zabiera nas na żużel, motocrossy (które ukazała jako pasję i hobby) oraz słoneczne ulice Lublina.
Okładka z miejsca skradła moje serce. Nie inaczej było z tytułem. Żadne tam dziwne, zagraniczne imiona i nazwy, a nasz polski zwykły Kazik. Od razu można poczuć więź z takim bohaterem. Po prostu wydaje się, że jest naszym sąsiadem (nawet mam takiego w swoim sąsiedztwie).
Ewelina Maria Mantycka posiada lekki styl, posługuje się zrozumiałym językiem, dzięki czemu książkę czyta się wręcz sama. To lektura na maksa zakręcona (zresztą jak co poniektórzy jej bohaterowie), naszpikowana zaskakującymi zwrotami akcji. Z kolei narracja z punktu widzenia Estery i Krystiana przybliża nas jeszcze bardziej do tej pary. Jedynie można by popracować nad tym, aby dialogi wypadały nieco żywiej.
"Czułam, że spotkałam właściwego wariata. Bez bajek i tych wszystkich serduszek, bo po co mi to?"
Bohaterowie stanowią zróżnicowany przekrój osobowości. Postaci jest ogrom i trzeba nieco się skupić, żeby się nie pogubić w ich imionach i ksywkach. Ale da się to ogarnąć. Poza tym bohaterowie drugoplanowi odgrywają tu swoje role, i nie wyobrażam sobie, aby któregoś z nich miało nie być. A tak na marginesie, to ciekawa jestem, jaki kierunek obierze drugi tom. Kto zagra pierwsze skrzypce? Komu autorka pozwoli się wyszaleć?
Podobało mi się to, że znajomość Kazika i Estery rozwijała się stopniowo. Element ten sprawił, iż historia ta wydaje się być naturalna, prawdziwa.
"Nie chciałam mu uwierzyć. Tak bardzo nie chciałam okazać się głupia. Nie chciałam schrzanić tego, cokolwiek to było. Nie chciałam patrzeć do tyłu i żałować."
Trzeba przyznać, iż Estera jest irytująca, ciężko zrozumieć jej zachowanie, iż momentami mamy wielką ochotę nią potrząsnąć. Ale z drugiej strony coś sprawiało, że chciałam towarzyszyć tej historii do końca.
"Kazik" to powieść łącząca w sobie elementy obyczaju, sensacji i romansu - czyli to, co w książkach lubię najbardziej. To ciepła, zabawna i pełna emocji książka o toksycznych relacjach rodzinnych, braku zaufania, próbie samobójczej, mobbingu, strachu, odwadze, przyjaźni i miłości, która przydarza się, kiedy tego najmniej się spodziewamy. Gotowi, by poznać Kazika, jego paczkę przyjaciół ze Speed-Koop Motocross i... Usterkę? Czy można pokochać faceta z kozłem na plecach? Sprawdźcie!
Kiedy myślimy o klubie motocyklowym, staje nam przed oczami obraz „bad boy‘a”, czyli wysokiego, muskularnego, brodatego mężczyzny, który wdaje się w bójki, pije, pali i ma dziewczyny na jedną noc. Jednak czy w przypadku książki Kazik było tak samo?
(Wszystkie użyte cytaty pochodzą z książki Kazik Eweliny Marii Mantyckiej)
W końcu stanęłam przed nim. Musiałam spojrzeć w górę, ze wzrostem stu siedemdziesięciu centymetrów, tylko tak mogłam popatrzeć mu w oczy. Były brązowe, nie, czarne. Ciemne i kuszące. Zastanawiałam się, po co to zrobiłam, dziewczyny śpiewały i krzyczały na parkiecie, powinnam do nich dołączyć. Zamiast tego zostałam z tym przystojniakiem, próbując wymyślić jakąś konkretną odpowiedź na jego pytanie.
lubimyczytac.pl
Typowe polskie wesele
Fabuła, fabuła i jeszcze raz fabuła. Co było dobre w tej książce, a co wymagało doszlifowania? Na pewno duży plus stanowią realia polskie. Akcja dzieje się w naszym kraju, co znaczy, że w powieści powinny znaleźć się jego tradycje (oczywiście, że są jakieś wyjątki). W końcu mogłam poczuć się jak na prawdziwym polskim weselu, na którym nigdy nie miałam okazji być – dużo wódki oraz innych alkoholów, zabawy, gry, polskie zwyczaje i, co najważniejsze, disco polo.
I to chyba odpowiedni moment na przejście do minusów książki Kazik. Wątek wesela, mimo że trwał kilkanaście stron, płynął za szybko. Raz wszystko było dobrze, później wydarzyło się coś złego, a jeszcze dalej znowu wszystko znajdowało się na właściwym miejscu.
Kazik, Usterka, Sylwek
Postacie literackie. Ewelina Maria Mantycka dobrze poradziła sobie z wykreowaniem ich. Każda z nich miała w sobie coś indywidualnego, za co je polubiłam. Na przykład Sylwek, czyli Sylwia Tarasik – gadatliwa i pyskata kobieta, dzięki której książka stawała się zabawniejsza i ciekawsza.
Przyznam, że w wielu momentach się gubiłam. Może właśnie przez za szybko dziejącą się akcję albo, przynajmniej na początku, zanim oswoiłam się ze wszystkimi postaciami, myliłam się w imionach.
Kiedyś bardzo mądra kobieta – Ewa Madeyska – w swoim podcaście na temat postaci literackich powiedziała, że nie ma sensu kreować bohaterów, którzy nie mają do wykonania jakiegoś zadania. Ani nie pomagają, ani nie przeszkadzają reszcie postaci. I przyznam, że naprawdę się z nią zgadzam.
Książka Kazik miała wielu takich bohaterów. Większość z nich, oprócz – co oczywiste – imienia i nazwiska, nosiła także ksywkę. To są już trzy nazwy, które trzeba zapamiętać, a autorka używała ich na zmianę. Chyba dlatego tak łatwo się gubiłam.
Miłość od pierwszego wejrzenia?
Przyjrzyjmy się dokładniej temu pytaniu, które sprawia wiele problemów. Ludzie w tej kwestii są podzieleni. Jedni są na tak, drudzy na nie. A jak sprawa miała się w tej historii? Czy faktycznie tak było?
Autorka nie zwlekała i szybko poznała ze sobą dwójkę głównych bohaterów — Krystiana i Esterę. Kazik od razu zauważył w Usterce „to coś”, co sprawiło, że chciał lepiej ją poznać. Ale czy to od razu była miłość?
Mimo że między bohaterami nie było gorącego romansu, chociaż na taki liczyłam, widziałam między nimi chemię. Ich relacja rozwijała się naprawdę powoli. Może dlatego że Estera nie chciała dopuścić do siebie Krystiana, który się za nią uganiał? Cóż, jestem za to pewna, że to najciekawszy wątek w całej historii.
Podsumowanie
Prawdę mówiąc, podeszłam z zapałem i wielką chęcią do Kazika. Tematyka tej książki idealnie wpasowywała się w mój gust czytelniczy, więc kiedy powieść znalazła się w moich rękach, nie czekałam zbyt długo, by otworzyć ją na pierwszej stronie.
Jakie były moje wrażenia po lekturze? Przyznam szczerze, że nadal nie jestem tego pewna. Książka miała dużo plusów i naprawdę dobrze się przy niej bawiłam, jednak styl, suche oraz nienaturalne dialogi wpłynęły na taką, a nie inną ocenę.
Ale czy polecam Kazika? Nie odpowiem na to pytanie, zostawiam tutaj recenzję, abyście mogli wszystko sami przeanalizować i zastanowić się nad zakupem.
Dwór przy Ogrodowej przynosi ukojenie jego mieszkańcom, ale skrywa też wiele bólu. Jest również schronieniem dla zabłąkanych i potrzebujących rodzinnego...
Burza w tobie kiedyś się uspokoi, Nash – powiedziała jego dziewczyna, nim zmarła. Nashville Cava stracił nie tylko ją, lecz także dziecko, które...
Przeczytane:2022-01-02,
🏍️ Recenzja 🏍️
🏍️ Tytuł: Kazik
🏍️Cykl: Speed-Koo Motocross t.1
🏍️ Autorka : Ewelina Maria Mantycka
🏍️ Wydawnictwo: Novae Res
Estera główna bohaterka,która obecnie jest ułożoną kobietą,pracuje w banku. Jako nastolatka była zbuntowana ,nosiła kolczyk w nosie i tunele. Ma cudowne przyjaciółki Jagodziankę i Sylwka ( dla nie wtajemniczonych Jagoda i Sylwia).
Niestety Estera nie potrafi znaleźć tego jedynego...czuje się samotna....Mieszka ze swoim przyjacielem Piotrkiem.
Wieczór panieński jej przyjaciółki Jagody połączony z wieczorem kawalerskim wprowadza pewne zmiany w jej życiu, .. zmiany, na które chyba czekała.....spotyka tam no właśnie.......spotyka tam Kazika ( Krystiana). To członek klubu Speed-Kop Motocross. Wielki, przystojny, w skórze i z tatuażem.....
Już przy pierwszym spotkaniu coś się zaczyna dziać między nimi....coś czego się nie spodziewali.....
Co będzie dalej?
Czy miłość zagości w ich sercach?
Co jeszcze ich spotka?
Czy Estera pokona przeciwności związane z pracą?
Miłość szuka człowieka a może człowiek szuka miłości......
Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron. Uwielbiam czytać książki o klubach motocyklowych połączonych z miłością. To pierwsza taka książka,która przeczytałam, gdzie akcja toczy się w Polsce a dokładnie w Lublinie. Szybkie motory, przystojni mężczyźni w czarnych skórach z tatuażem..... polski bad boy...to świat do którego zapraszają Kazik i Estera.....pan leśnik i pani z banku....połączenie nie idealne a może idealnie idealnie,ale o tym się przekonacie po przeczytaniu....
Książka jest idealna na jeden wieczór,tylko uprzedzam że odłożenie jej będzie możliwe dopiero wtedy gdy zobaczycie stronę 356❤️
Dziękuję ślicznie autorce ❤️ @ewelina_maria_mantycka za egzemplarz do recenzji.
Polecam z całego serca.
Dla mnie 10/10