Zadziorne love story bestsellerowej autorki Gracza i serii MMA Fighter
Emerie Rose poznaje Drew Jaggera w nietypowych okolicznościach. Bierze go za przestępcę, który włamał się do jej biura. Okazuje się jednak, że przystojniak jest właścicielem lokalu, a Emerie została oszukana przez człowieka, który wynajął go jej bezprawnie.
Po kilku godzinach spędzonych na posterunku Drew lituje się nad dziewczyną i składa ofertę nie do odrzucenia. W zamian za pomoc w biurze pozwala jej zostać w lokalu, dopóki nie znajdzie własnego. Terapeutka małżeńska i cyniczny prawnik rozwodowy zostają skazani na pracę obok siebie.
Pełna temperamentu Emerie powinna być wdzięczna i nie komentować pracy Andrew. Nie może się jednak powstrzymać. Para wdaje się w potyczki słowne i dokucza sobie na każdym kroku. Z każdym dniem przyciąganie między nimi jest coraz większe.
___
Gdybym mogła wybrać jedno życzenie, które miałoby się spełnić to chciałabym, aby Vi Keeland wydawała nową książkę tygodniowo. Egomaniac jest bez wątpienia jedną z najlepszych książek 2017 roku.
- Book Babes Unite
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-03-16
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Egomaniac
Tak, dobrze widzicie. To znów Vi Keeland zawitała w me skromne progi. Tak jak wspominałam już nie raz, jest jedyną autorką literatury kobiecej, którą czytam bez zająknięcia. Co najciekawsze przed poznaniem akurat tej autorki raczej unikałam tego typu literatury. Raz na jakiś czas czemu nie, ale na systematyczne czytanie u mnie się nie nadawały. A tu czuję, że gdybym tylko miała wszystko pod ręką, to po prostu bym czytała, aż się skończy i tyle.
Drew Jagger wraca do domu po urlopie. Pierwsze co się okazuje to fakt, że we własnym biurze ma nadprogramową lokatorkę, która swoją drogą bierze go za włamywacza. Emerie Rose, bo o niej mowa, jak się okazuje, wynajęła biuro od oszusta. Załamana tym, że nie tylko straciła wszystkie swoje oszczędności, ale i nie ma gdzie pracować, zupełnie nie wie co robić. Mało tego meble i reszta rzeczy do jej gabinetu mają być przywiezione już na drugi dzień. Jak by tego wszystkiego było mało, kobiecie jest wstyd, że przystojny mężczyzna, którego wzięła za złodzieja, okazał się właścicielem lokalu. Drew lituje się nad Em i pozwala jej zostać w gabinecie w zamian za pomoc jako sekretarką do czasu aż znajdzie sobie coś nowego.
Tym sposobem dwa nie tylko różne charaktery, ale i zawody muszą zacząć ze sobą współpracować. Ona optymistyczna psycholog i terapeutka małżeńska, on cyniczny prawnik specjalizujący się rozwodami. Mieli nie mieszać się nawzajem w swoje prace. Okazuje się to jednak bardzo trudne i dość szybko zaczynają sobie dogadywać na każdym kroku. Co ciekawe wymyka się to poza ramy zawodowe, a ich słowne potyczki zaczynają dotyczyć także życia prywatnego.
Myślę, że każdy z nas zna przysłowie: "Kto się czubi ten, się lubi". Vi Keeland w powieści "Egomaniac" właśnie na tym się skupiła. Pokazała jak cienka granica, dzieli awersję oraz sympatię. Między bohaterami jej książki ta pierwsza szybko zamienia się miejscami z tą drugą. To co mi się spodobało to duża dawka humoru, świetnie skomponowane słowne potyczki oraz dwuznaczne żarty. Vi była, jest i zdecydowanie zostanie moją liderką w świecie literatury kobiecej. Oby pisała dużo, szybko i na takim poziomie to będę prze szczęśliwą osobą.
Drew Jagger jest cenionym prawnikiem. Od lat zajmuje się sprawami rozwodowymi, a jego klientami są wyłącznie mężczyźni. Chce w ten sposób zemścić się na kobiecie, której nienawidzi. Gdy po urlopie wraca do biura na Manhattanie, zastaje tam piękną lokatorkę, której się nie spodziewał. Kobieta bierze go za włamywacza i grozi wezwaniem policji.
Emerie Rose jest młodą terapeutką małżeńską. Jest dziewczyną z Oklahomy, dobrą i szlachetną. Okazuje się, że wynajęła od oszusta gabinet, należący do Drew. Kobieta jest wściekła, bo straciła oszczędności życia i ośmieszyła się przed seksownym adwokatem. Drew proponuje Emerie pomoc, a potem układ- pozwoli jej korzystać z biura w zamian za pomoc w pracy.
Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra. Wiedziałam, że będzie dobra, po przeczytałam kilka książek autorki i wiem czego się po niej spodziewać, wiem, że zawsze wszystko mi się podoba, ale nie spodziewałam się aż takiego efektu. Tym razem jej powieść nie jest taka jak poprzednie. Vi Keeland wyszła poza swój schemat i stworzyła na prawdę cudowną powieść, która zarówno mnie wzruszyła jak i rozbawiła, a także zainspirowała.
Drew Jagger jest prawnikiem, który specjalizuje się w rozwodach. Gdy po urlopie powraca do swojego biura na Manhattanie, spotyka go niespodzianka. Zastaje w nim rudowłosą piękność, która bierze go za złodzieja. Sprawa jednak szybko się wyjaśnia. Okazuje się, że Emerie Rose, została oszukana i naciągnięta na pieniądze. Wynajęła biuro przystojnego prawnika, nie wiedząc, że jest jego. Kobieta jest załamana. Czuje się upokorzona, a do tego straciła oszczędności życia. Drew proponuje jej, aby zatrzymała gabinet, w którym się urządziła, w zamian za pomoc mu pracy. Obydwoje są swoim totalny przeciwieństwem. Ona, jako terapeutka ratuje rozpadające się związki, a on je zakańcza na dobre. Czy z takiej mieszanki wyjdzie coś trwałego?
Vi Keeland to autorka, która po raz pierwszy podbiła moje serce książką "Gracz". "Egomaniac" jest według mnie nieco słabsza, ale moim zdaniem warta uwagi jeśli tworzymy już wakacyjny stosik, uwielbiamy romanse, ale nie tylko. Bo ten wątek to nie jedyne, na co warto zwrócić uwagę. Przede wszystkim w tej książce wybijają się postacie. Drew jest oczywiście: pewny siebie, posiada nutkę arogancki. Ma w sobie odrobinę twardziela, ale również miękkie serce. Idealne połączenie, które sprawia, że podczas czytania można się rozmarzyć. Praca i własny bagaż doświadczeń, sprawiły, że stał się zgorzkniały w kwestii związków, a na zaufanie komuś rzadko sobie pozwalał. Podczas, gdy Emerie wierzy w miłość, on stawia na to, że prędzej czy później, jedna osoba zdradzi drugą.
Nasza główna bohaterka jest jedną z tych kobiecych postaci, które się uwielbia. Nie daje sobie w kaszę dmuchać, jest rozsądna i szybko staje na nogi, ale z drugiej strony jest też bardzo ufna. Obydwoje mają ogniste temperamenty: są zadziorni i dosadni.
"Egomaniac" to książka, w której autorka po raz kolejny stworzyła postacie zapadające w pamięć. Nie są bezpłciowe, a to sprawia, że nie tylko je zapamiętujemy, ale również darzymy sympatią. W tej książce nie zabraknie słownych potyczek, zabawnych momentów, przy których będzie świetnie się bawić, ale również namiętności. Nie zabraknie też drobnych problemów i nieporozumień, które nieco urozmaicają fabułę. Relacja pomiędzy bohaterami rozwija się stopniowo, co wypada nie tylko naturalnie, ale również uroczo. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego, zabawnego, w sam raz na nadchodzące lato to "Egomaniac" w tej roli sprawdzi się świetnie. Jest to oczywiście typowy romans, nie ma tu niczego nowego, a sama książka też nie wyróżnia się na tle innych, ale jeśli tak jak ja, liczycie na świetnie spędzony czas, z książką, która wciągnie Was od pierwszej strony, to warto dać jej szansę.
Według mnie blurb zrobił tej książce krzywdę.Po opisie wydaje się ,że to książka jakich wiele,zwykły harlequin,w którym fabuła toczy się tylko wokół seksualnego przyciągania dwojga ludzi.Tymczasem jest zupełnie inaczej.Oczywiście ważna jest chemia między bohaterami,ale moje serce skradła para głównych bohaterów no i oczywiście super słodziak czyli Beck.W fajny sposób zostali wykreowani bohaterowie.Emerie wydaje się być ideałem,jest dobra,uczynna,chętnie pomaga innym.Na szczęście nie jest ideałem,ma co nieco za uszami,przez co wydaje się bardziej ludzka i przystępna.Drew,z pozoru bezkompromisowy prawnik o wielkim ego ma jednak swoją cieplejszą stronę-swojego syna ,dla którego zrobiłby wszystko.Niestety posiada też wredną eks żonę,pijawkę i manipulantkę,która nie cofnie się przed brudnymi zagrywkami,byle tylko dokopać Drew i wyciągnąć od niego pieniądze.
Nie chciałabym nadużywać pewnego słowa,które pcha mi się na usta za każdym razem,gdy pomyślę o parze głównych bohaterów,Są słodcy,obydwoje.Książka nie jest jednak przesłodzona,bo pikanterii dodaje jej przyciąganie,które czuja do siebie Emerie i Drew.Strasznie mi się podobały fragmenty,w których występował Beck.On sam to po prostu kopia zachowania swojego tatusia-te same ruchy,takie same teksty,no super jest po prostu.Jest tu trochę dosadnego języka,ale nie przeszkadza on specjalnie.może ciut za dużo napchała autorka hot scenek,ale nie jest źle.Sporo tu humoru,podanego bardzo lekko,nie brakuje też fragmentów łapiących za serce.
Książka czyta się niemal sama.Kolejne strony znikają w szybkim tempie.
Zacznijmy od pierwszego wrażenia, czyli od tego co widzimy zanim otworzymy książkę – od okładki. Już? Napatrzyliście się? Jeszcze? No dobra. Macie dodatkowych kilka minut, bo ja sama jestem nią ZACHWYCONA! Dziękuję niebiosom, że Wydawnictwo Kobiece zostawiło oryginalną grafikę i tytuł. Alleluja.
A teraz przejdźmy do merytorycznej części recenzji.
Uruchomcie swoja wyobraźnię. Wyobraźcie sobie taką oto hipotetyczną sytuację. Wracacie z dwutygodniowych wakacji na Hawajach, w trakcie których w waszym biurze trwał remont. Jest już późno, ale chcecie sprawdzić postęp prac. To czego się nie spodziewacie, zaglądając do waszego gabinetu, to kobiety wskakującej na biurko i krzyczącej, że zadzwoni po policję, żeby po chwili zaatakować was przy pomocy chwytów wyniesionych z zajęć Krav Magi, jeśli natychmiast nie wyjdziecie.
Tak, tak - powiedzieć, że powrót z wakacji był dla Drew Jaggera interesujący, to niedopowiedzenie roku.
Emerie Rose właśnie przeprowadziła się do Nowego Jorku. Właśnie wynajęła dla siebie gabinet, aby kontynuować swoją praktykę psychologa dla małżeństw. Właśnie została zaskoczona przez włamywacza.
„Czy na wyglądam na idiotkę? Właśnie włamałeś się do mojego biura.
- Twojego? Chyba postradałaś zmysły. (...)
- Wynoś się!
- Czy bierzesz swoje lekarstwa
- Lekarstwa? Chyba cię pogięło.
-Wiesz co? – Może jednak zadzwoń na policję. Jak przyjadą, to odwiozą cię do szpitala, z którego uciekłaś”.
On to prawnik od rozwodów, którego klientami są wyłącznie mężczyźni. Po bolesnym rozwodzie, nie planuję żadnego związku – NIGDY. Jego priorytetem jest syn, a zmorą życia była żona.
Ona to psycholog, pomagający parom mającym problemy w związkach. Przeprowadziła się z Oklahomy, aby być bliżej swojego przyjaciela, w którym od dawna się podkochuję.
Kiedy Emerie wynajęła gabinet na nowojorskim Manhattanie za naprawdę okazyjną cenę, myślała, że trafiła jej się okazja życia, której nie mogła przegapić. Nie wiedziała jednak, że została oszukana, bo gabinet miał już prawowitego właściciela i nie był nim wcale mężczyzna, któremu kobieta zapłaciła z góry cztery tysiące dolarów. Kiedy Drew zorientował się, że dzika lokatorka w jego gabinecie została oszukana zaproponował jej, że może zająć część jego przestrzeni biurowej, dopóki nie znajdzie nowego miejsca.
Jak myślicie, co może się wydarzyć kiedy prawnik od rozwodów i psycholog od naprawiania małżeństw będą pracować obok siebie? Wszystko!
„-Może spróbuj łykać tabletki z melatoniną.
- Próbowałam, ale to na mnie nie działa.
- A tabletki nasenne?
- Po nich jestem marudna przez następne dwadzieścia cztery godziny.
- To spróbuj prolaktyny.
- A co to jest?
- Hormon, który uwalnia się w twoim organizmie, na przykład o orgazmie. Dzięki niemu robisz się senna. Próbowałaś się kiedyś masturbować przed snem?
Właśnie próbowałam przełknąć kanapkę i zadławiłam się.”
Uwielbiam tą historię.
Powtarzam - UWIELBIAM TĄ HISTORIĘ.
Vi Keeland urodziła się z talentem do pisania pełnych świetnego poczucia humoru historii. „Egomaniac” to przykład jak zgrabnie połączyć zadziorny flirt, wzruszenie i rozbawienie w jednej książce.
Książkę charakteryzuję naprawdę świetny warsztat pisarski, a styl w jakim została nakreślona idealnie oddaję całą jej historię, która znajduję się wewnątrz. Czytając ją nie ma chwil w których czytelnik mógłby się nudzić. Główne postaci zostały doskonale wykreowane – Drew jako niepoprawny flirciarz i wspaniały ojciec, a Emerie jako pewna siebie pani psycholog z nutą romantyczki.
Kiedy już raz zakochacie się w twórczości Vi Keeland, będzie to miłość na całe życie. Gwarantuję wam. Jestem tego najlepszym przykładem.
Fajny romans. Lubię książki Vi Keeland. Drew Jagger jest bogatym prawnikiem zajmującym się rozwodami. Nie wierzy w miłość przez swoje doświadczenie życiowe i zawodowe. Wszystko się zmienia kiedy poznaje Emerie Rose terapeutę małżeńską. Przez przypadek się poznają i łączy ich niewidzialna nić. Przez wiele dni dokuczają sobie na zabawny sposób jednak z dnia na dzień pomiędzy nimi rodzi się pożądanie. Najpierw miał być układ na sam seks. Jednak ona chce więcej, A Drew boi się angażować. Wszystko psuje sytuacja z synem Drew i jego byłą żoną. Musi przeprowadzić się ponad 1000 km by być jak najbliżej Syna. Jest dla niego najważniejszy i to jest argument żeby zerwać z Emerie. Kiedy po wielu dniach rozłąki uświadamia sobie że kocha ją i chce spróbować z nią stworzyć związek. Przez moment myśli że stracił ją bo zastał w jej mieszkaniu jej byłą miłość. Jednak ona czekała na Drew bo go kocha. Wszystkie lęki i bariery przestały istnieć i byli tylko oni. Razem szczęśliwi.
To moja czwarta książka tej autorki i trzecia, która mnie oczarowała. Vi Keeland jak dla mnie jest mistrzynią historii miłosnych z szczyptą dramatu (w ilość dla mnie akceptowalnej). Bohaterowie: Drew i Emerie - nie da się ich nie polubić. Para idealna i od początku im kibicowałam. Co do samej historii to były momenty pełne śmiechu jak i wzruszeń oczywiście z happy endem. Oprócz pary głównych bohaterów bardzo plubiłam: Romana. Co tu dużo pisać. Po prostu Vi Keeland po raz któryś podbiła moje serce i powiem (napiszę) krótko: SERDECZNIE POLECAM. Jestem pewna, że i Was Drew oczruje.
Bardzo przyjemna historia, szybkie wydarzenia, brak przeciągania bez sensu :) i ciekawy motyw z synem ;)
Emerie Rose poznaje Drew Jaggera w nietypowych okolicznościach. Bierze go za przestępcę, który włamał się do jej biura. Okazuje się jednak, że przystojniak jest właścicielem lokalu, a Emerie została oszukana przez człowieka, który wynajął go jej bezprawnie.
Po kilku godzinach spędzonych na posterunku Drew lituje się nad dziewczyną i składa ofertę nie do odrzucenia. W zamian za pomoc w biurze pozwala jej zostać w lokalu, dopóki nie znajdzie własnego. Terapeutka małżeńska i cyniczny prawnik rozwodowy zostają skazani na pracę obok siebie.
Pełna temperamentu Emerie powinna być wdzięczna i nie komentować pracy Andrew. Nie może się jednak powstrzymać. Para wdaje się w potyczki słowne i dokucza sobie na każdym kroku. Z każdym dniem przyciąganie między nimi jest coraz większe.
"Ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają. Są ze sobą na zawsze."
Drew to arogancki facet, który nie wierzy w miłość i nie ufa kobietom. I aby było ciekawiej, specjalizuje się w rozwodach, dbając by niewierne żony nie "oskubały" jego klientów. Podobało mi się to, w jaki sposób Emerie zmieniła w Drew spojrzenie na kobiety. Z egocentryka i zarozumiałego faceta, zmienia się w mężczyznę, który budzi w czytelniku ciepłe uczucia. Jak się okazuje, ma nie tylko wielkie ego, ale i wielkie serce. Natomiast Emerie to romantyczka, ale gdy potrzeba, potrafiąca bronić swojego zdania dziewczyna.
"Nie jest łatwo mieć pozytywną opinię na temat związków, jeśli ciągle spotykasz się z kłamstwami, zdradami, kradzieżami i ludźmi, którzy kiedyś się kochali, a teraz tylko się krzywdzą."
W erotykach często spotykamy głupiutką dziewczynę i typowego bad boya. Tu tego, o dziwo nie ma. Między bohaterami stale iskrzy. Ich cięte języki i mocne charaktery to spoiwo, które przy odmiennych poglądach na życie ich łączy. Dopiero w drugiej połowie książki tak naprawdę zalewa czytelnika odpowiednio wyważona, napisana ze smakiem erotyka. Przyjemnie obserwowało się stopniowo rozwijającą się pomiędzy nimi relację - od przyjaźni do uczucia - która okazała się ważniejsza niż sceny łóżkowe.
Nie znajdziecie tu żadnych niepotrzebnych, przydługich opisów. Vi Keeland postawiła na odpowiednio skrojoną akcję i świetnie wykreowanych bohaterów. Autorka zadbała również o lekkość przekazu, tam gdzie było trzeba zastosowała dosadność, ironię i humor z przekomicznymi sytuacjami. Och, jak ja to uwielbiam! Z kolei naprzemienna, pierwszoosobowa narracja z perspektywy obojga bohaterów, pozwoliła na bliższe poznanie ich charakterów, myśli i uczuć.
"Egomaniac" to niezwykle lekka, zabawna, wzruszająca powieść pokazująca, że przeciwieństwa potrafią doskonale się uzupełniać i zrozumieć. Dawno nie czytałam tak przekomicznej książki. Polecam gorąco!
Nie najlepsza i nie najgorsza książka tej autorki. Moją ulubioną nadal pozostaje pierwsza, z którą miałam styczność, czyli "Gracz". Nie mogę powiedzieć, żeby jakaś jej książka mnie zawiodła czy zniesmaczyła, ale niektóre były po prostu takie ot sobie...
O ile faktycznie od pierwszych stron polubiłam nieco nieokrzesanego Drew (który nie ukrywajmy, w naszych realiach, za takie odzywki przy pierwszym spotkaniu, jak przystojny by nie był, dostałby po prostu w twarz...), o tyle Emerie mi po prostu nie pasowała. Za łagodna, za miła, za ugodowa, za szybko wybaczająca... Przez co odebrałam ją jako totalnie nijaką osobę.
Mimo wszystko, w miarę dobrze się bawiłam przy tej książce. Trochę się pośmiałam, trochę poirytowałam, no i lekko wzruszyłam (nie żeby wylewać jakiekolwiek łzy, ale żeby zareagować w myślach oldschoolowym "awww").
TRZECI TOM EKSCYTUJĄCEJ TRYLOGII Z ZAWODNIKAMI MMA W ROLI GŁÓWNEJ Podobno jeżeli facet jest szarmancki w towarzystwie, to w sypialni wychodzi z niego...
Stella to nieco szalona, nieprzewidywalna dziewczyna, która zawsze polega na swoim zmyśle węchu i wręcza obcym ludziom czekoladowe batoniki na poprawę...
Przeczytane:2019-03-10,
Emerie Rose jest psychologiem i zajmuje się poradnią małżeńską, będąc przekonaną, że niemal każdy związek można naprawić, jeżeli tylko obie strony będą w to zaangażowane. Sama wierzy w szczęśliwe zakończenia i kierując się uczuciem, postanowiła przeprowadzić się do Nowego Yorku, gdzie mieszka jej bliski przyjaciel, w którym jest zakochana od kilku lat. Cyniczny i zarozumiały Drew Jagger jest wziętym prawnikiem, który zajmuje się rozwodami i nie wierzy w trwałość związków, po tym jak został perfidnie oszukany przez byłą żonę. Od tamtej pory unika zaangażowania i skupia się na przelotnych romansach, a jego priorytetem jest syn, Beck. Kiedy po powrocie z wakacji zastaje w swoim biurze piękną i pełną temperamentu nieznajomą, która bierze go za włamywacza i grozi policją, okazuje się że kobieta została oszukana i wydała oszczędności swojego życia na wynajem jego biura. Drew postanawia jej pomóc i składa jej propozycję nie do odrzucenia…
„Egomaniac” to już moje czwarte spotkanie z twórczością bestsellerowej autorki romansów i powieści erotycznych, Vi Keeland i muszę przyznać, że jak dotąd wypada ono najlepiej ze wszystkich. Do sięgnięcia po tę pozycję skusiły mnie przede wszystkim niezwykle pochlebne opinie i przyciągająca wzrok okładka, dlatego nie mogłam się doczekać, aż zabiorę się za lekturę. Historia jest prowadzona z punktu widzenia zarówno Drew, jak i Emerie, co uważam za udany zabieg, ponieważ mamy okazję dobrze poznać ich oboje i lepiej zrozumieć motywy ich działania. Rzadko się zdarza żebym polubiła dwójkę głównych postaci, ale tym razem tak się stało, dzięki czemu lektura tej pozycji okazała się jeszcze lepsza. Wątek miłosny też wypadł nieźle i z pewnością dało się wyczuć chemię między bohaterami, a ich przepychanki słowne były bardzo zabawne i ubarwiały historię. Chociaż autorce nie udało się uniknąć przewidywalności i kilku schematycznych rozwiązań, to jednak „Egomaniac” wywarł na mnie pozytywne wrażenie i dobrze się sprawdził w roli lekkiej i przyjemnej lektury. Miałam ochotę na niezobowiązującą pozycję z happy endem i sporą dawką humoru, przy której się zrelaksuję i właśnie to otrzymałam. „Egomaniac” to piekielnie wciągający, zabawny i gorący romans biurowy z wyrazistymi bohaterami, błyskotliwymi dialogami i intrygującą fabułą, od którego nie mogłam się oderwać. Już dawno nie miałam okazji zapoznać się z tak świetną przedstawicielką tego gatunku, dlatego z pewnością to nie jest moje ostatnie spotkanie z autorką. Jeżeli jesteście fanami twórczości Vi Keeland, lubicie seksownych i aroganckich bohaterów z sarkastycznym poczuciem humoru oraz pobudzające wyobraźnię romanse pełne iskier i przyciągania, to „Egomaniac” jest zdecydowanie dla was! Serdecznie polecam ;)