Halinie brzuch przeszkadza na tyle, że nie może już sobie pozwolić na walkę wręcz. Radzi sobie metalową pałką.
Celina delikatnie wykręca ręce i stosuje ulubiony chwyt, aż człowiekowi łzy stają w oczach.
Bronka potrafi wyprowadzić perfekcyjny cios, choć nosi szpilki i służbową garsonkę.
Stefa ma fioletowy siniak pod okiem i dwójkę dzieci. Mści się powoli, elegancko.
Mają swoją dumę, zasady i pierwsze powiedziały DOŚĆ!
Mokotowski gang kobiet pomści niewybaczalne krzywdy i nigdy się nie podda. Nie przyjmuje skarg i zażaleń. Ratuje kobiety uwięzione między odkurzaczem i pralką. Słyszy każdą wołającą o pomoc. Kiedy nie możesz już ukryć siniaków, a rozpacz wygrywa z wściekłością, superbohaterki wlatują przez otwarte okno i biorą cię w ramiona.
Egzystencjalny komediodramat o kwestiach najważniejszych: życiu, śmierci, miłości.
/,,Polityka"/
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Książka o silnych kobietach, które biorą sprawy w swoje ręce. Cwaniary to gniewne babki. Babcia z charakterem. Bronia zapada w pamięć. Czasami zabawna, czasami smutna.
Do tej pory nazwisko Sylwii Chutnik nie było mi znane. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i to bardzo udane, chociaż książka nie do końca trafiła w mój gust. Brzmi to dość dziwnie, ale już wszystko tłumaczę.
Króciutka powieść, bo zaledwie 200-stronicowa, to poetycka opowieść z bohaterami, którzy są stereotypowymi mieszkańcami blokowisk. Bohaterami, a bardziej bohaterkami, bo to kobiety, które walczą o sprawiedliwość własnymi pięściami. Taki odpowiednik Batmana czy Supermana z szemranej dzielnicy. Dziewczyny kreują się na, powiedzmy, wymiar sprawiedliwości, gdzie nie ma miejsca na dyplomację. I tu mi to zgrzyta. Te kobiety są po prostu głupie i czytanie o bijatykach, kiedy jedna z nich jest w zaawansowanej ciąży totalnie kłóci się z moim światopoglądem. Może są tacy ludzie, głupoty w dzisiejszym świecie nie brakuje, ale nie widzę powodu, żeby jeszcze o tym czytać dla przyjemności.
Ale czemu uważam, że to udane spotkanie? Bo język jakim posługuje się autorka jest świetny, dopracowany i przemyślany. Dodatkowo ma taką poetyckość, chociaż treść jest momentami patologiczna. To książka, która wzbudzi emocje, podzieli czytelników, ale myślę, że warto samemu poznać i ocenić, jak wpłynie na nas.
Dziewczyńska powieść o wojnie miejskiej, o wymierzaniu sprawiedliwości, o fighterach w spódnicach. Sama fabuła nie zachwyca ani innowacyjnością ani nie ciekawi, jednak styl pisania autorki zachwyca i aż z przyjemnością czyta się napisane zgrabnie przez nią zdania.
Czasami największą zemstą jest po prostu przeżyć. Na własnych zasadach, wbrew trudnościom, nie pytając o zgodę. Czasem, jak w przypadku Dzidki, nadejście...
Jola widzi ze swojego okna trzy kominy. Najwyższy z nich wygląda jak latarnia morska. To jedyny stały element w jej życiu – życiu , z którego...