Kto | Post |
---|---|
|
2012-04-13 11:25:40
Witaj ponownie, gosia45! Gdybym mogła ponownie się narodzić - z tą wiedzą, którą mam obecnie - zmieniłabym w swoim życiu WSZYSTKO. Czy zostałabym pisarką, nie wiem - zależy, co byłoby mi w tym nowym życiu dane. Jednak gdybym miała na cokolwiek wpływ, na pewno próbowałabym wcześniej "złapać za pióro". Naprawdę nie wiem, czy czerpię satysfakcję ze swoich "dzieł". Cieszę się, gdy ukazuje się kolejna książka, potem przeżywam każdą recenzję, cieszę się z każdego dodruku, z wiadomości, że książka dobrze się sprzedaje, lubię spotkania z czytelnikami. Więc tak, mam sporo radości z tego powodu, że moje kolejne "dziecko" znalazło się na rynku. A czy cokolwiek chciałabym zmienić w już napisanej książce? Zastanawiam się nad odpowiedzią i ... nie wiem. Będę o tym myśleć, jeśli będą kolejne wydania. |
|
2012-04-13 11:31:42
Sergiella, dzień dobry! Mam to szczęście, że mam świetną redaktorkę, od pierwszej książki tę samą. Praca z nią to nie jest techniczna obróbka tekstu. Nieskromnie powiem, że moje teksty nie wymagają technicznej obróbki. Owszem, redaktorka czasami sugeruje mi jakieś zmiany, dwa razy na przykład podpowiedziała mi nowe wątki, z których powstały nowe rozdziały. Ale zawsze wszystko wspólnie omawiamy, nigdy nie zdarzyło się, że coś zostało zmienione w moim tekście bez mojej wiedzy i zgody. Pewnie, czasami dyskutujemy - i albo ja przekonam ja, albo ona mnie. Nigdy jednak nie zdarzyło się, żebym zgodziła się na jakąś zmianę "dla świętego spokoju". Podobno do redaktora też trzeba mieć szczęście, ja mam. |
|
2012-04-13 11:35:13
Witaj, cikitusia89! Chętnie udzielę wywiadu, proszę o pytania na maila. Odpisałam na Pani adres. Pozdrawiam. |
|
|
|
2012-04-13 11:51:07
SecretMarylka, witaj ponownie! Tak, czytam swoje książki, gdy już ukażą się na świecie. Czytam bardzo pilnie i staram się wyławiać błędy, jeśli są. A - niestety - zdarzają się. Drobne, takie, których może ktos inny by nie dostrzegł, ale ja zauważam. A gdy skończę książkę i postawię już tę ostatnią kropkę, to... czytam wszystko od początku i oczywiście poprawiam. Potem wysyłam do wydawcy i czekam, obgryzając paznokcie. Z tych nerwów biorę się za pisanie następnej książki... |
|
2012-04-13 12:00:06
Rewakino, dzień dobry! Oryginalny pomysł, przyznam, że nie znam takiej książki Susan Hill. Ale sama chyba bym czegoś takiego nie napisała, już za późno, treści wielu książek nie pamiętam, czasami nawet w ogóle nie pamiętam, że daną książkę kiedyś czytałam. A robiąc spis książek, które chciałabym polecić, nie chciałabym którejś pominąć. Mogę jedynie polecać teraz na bieżąco te pozycje, które czytam. Robię to zresztą. |
|
2012-04-13 13:11:45
Witam Panią serdecznie. - Czy ciężko było zadebiutować? Czy w Polsce łatwo jest zadebiutować, jak Pani myśli? Moim zdaniem to wymaga odwagi. Nie bała się Pani odrzucenia? - Sądzi pani, że czytanie pomaga oderwać się od problemów otaczającego nas świata? - Pewnie jest Pani pytana o rady dla początkujących pisarzy... a jest coś czego, wg Pani, nie powinien robić początkujący pisarz? - Czy należy Pani do „książkoholików", czy też stara się Pani czytać z umiarem? - Jaki jest Pani ulubiony gatunek literacki? - Jak otoczenie zareagowało na Pani sukces? - Gdyby się Pani miała, tak z przymrużeniem oka, zareklamować - co w Pani książkach jest wyjątkowego, co je wyróżnia, dlaczego warto po nie sięgnąć? - Czy interesuje Panią twórczość młodych ludzi? - Co podczas pisania sprawia Pani największą przyjemność? Jest coś co chciała Pani mieć za sobą jak najszybciej? Czy praca nad książką jest trudna? - Okładki Pani książek są naprawdę piękne. Czy miała Pani wpływ na wybór takiej oprawy graficznej? - Czy pamięta Pani pierwsze spotkania z czytelnikami? Drżały Pani ręce przy podpisywaniu książek? - Sukces odniesiony. Czego jeszcze można Pani życzyć? :) Dziękuję za odpowiedź. |
|
2012-04-13 13:38:42
jestem ciekawa czy w najblizszym czasie ma Pani spotkanie z czytelnikami w Inowrocławiu? na pewno chętnie bym się wybrała. jeszcze kilka mam pytanek do Pani ? 1. Gdzie Pani wybrała się w podróż swoich marzeń? 2. czy często Pani marzy , zastanawia się Pani co by było gdyby? 3. Czy lubi Pani tańczyć? 4 .czy lubi Pani udzielać wywiady? czy jakieś pytania Panią po prostu denerwują? 5.Co Pani by zmieniła, aby wszystkim żyło się lepiej? 6.Czy mysli Pani że ludzie potrafiliby żyć bez pieniędzy bez rywalizacji, konkurencji, ale we wzajemnej współpracy? 7.Którego poetę, pisarza czytuje Pani najchętniej? 8. Pani ulubiony film do którego Pani wraca czesto ? 9.Jak wygląda Pana zwykły dzień? 10. czy była Pani w dom przy ul. Kruczej 46 w Warszawie ? 11.Czy trudno jest stworzyć bohatera, który tak szybko porywa serca czytelników, mam tu na myśli parkingowego Dyzia? 12, czy lubi pani ksiażki te tradycyjne papierowe, czy te w wersji elektronicznej? |
|
2012-04-13 18:42:51
Aishiteru, witam! Podobno zadebiutować jest trudno. Ja, gdy skończyłam książkę, wyszukałam (szukając gdzie mogłam) adresy internetowe wielu wydawnictw i wysłałam powieść do wszystkich. Dopiero potem zaczęłam "latać" po internecie i czytać artykuły pt. "jak wydać książkę". Złapałam się za głowę - i z tej rozpaczy, że będę czekać latami, zaczęłam pisać drugi tom "Sosnowego dziedzictwa". Jednak los tak sprawił, że wydawca - świetny wydawca - zainteresował się moja książką, potem drygą - i teraz jesteśmy związani na stałe (chyba, ze coś się Wydawcy zdecydowanie nie spodoba, ale jeszcze się tak nie zdarzyło, 4 książki wydane,5 czeka na październik, szósta - już "zakontraktowana" pisze się. Sądzę, że książka jest lekiem na całe zło.Mnie przynajmniej pomaga na wszystko. Ja, niestety, jestem książkoholikiem, czytam "jak leci". Piszę "niestety", bo czasu mi na nic nie starcza. Rady dla początkujących - już o tym pisałam. Czego początkujący robić nie powinien? Moim zdaniem nie ma takiej reguły. Nie powinien rezygnować i załamywać się, jeśli jego twórczością nie zainteresuje się ktoś natychmiast. Próbować, próbować i jeszcze raz próbować. Najmniej namawiam na wydawanie na własną rękę, takie książki niezbyt dobrze się sprzedają, na ogół nie mają redakcji i korekty - i taki autor jest już spalony u "porządnych" wydawców. Oczywiście to reguła, od której zapewne zdarzają się wyjątki. Co jest wyjątkowego w moich książkach? Atmosfera, serdeczność, dobry polski język, brak wulgaryzmów, wielowątkowość, czyli dużo fabuły. Humor i wdzięk. No, to się zareklamowałam - ale odpowiadam na pytanie. Twórczość młodych ludzi interesuje mnie, bardzo. Nie czytam jednak czegoś - bez względu na to, ile lat ma autor - w czym są wulgaryzmy, chamstwo i obsceniczność. Niestety - trafiło w moje ręce kilka takich "dzieł" - i, niestety, były autorstwa właśnie młodych ludzi. W większości były to ebooki i książki wydawane w selfpublishingu. Przyjemność sprawia mi pisanie całej książki. Najbardziej lubię momentu, w których ster przejmuje moja klawiatura i bohaterowie zaczynają robić, co chcą. Pojawiają się nowe postacie i nowe wątki. I nie chcą dać się wymazać. Potem okazuje się, że to najlepsze urywki książki. Praca nad książką nie jest łatwa - a stopień trudności zależy od tematyki książki. W książce, w której jest trochę wątków historycznych (jak w moim "Sosnowym dziedzictwie" np. - lu w "Kruczej 46"), oczywiście jest więcej kłopotów, trzeba poczytać, poszukać, posłuchać. W książce takiej np. jak "Przypadki pani Eustaszyny" tej pracy researczerskiej jest mniej, pisanie takiej książki było świetną zabawą i wielką przyjemnością. Ale też - nie napisałby takiej książki chyba nikt, kto trochę nie przeżył, nie doznał, nie poznał... Ale generalnie pisanie książek - dla mnie - jest bardziej przyjemnością, rozrywką, zabawą, niż trudną pracą. Okładki moich książek są ze mną uzgadniane. Jeśli się na coś nie godzę, wydawnictwo ustępuje. Jeśli ja coś zasugeruję - wydawnictwo bierze to pod uwagę. Np. przy "Domku nad morzem" jako wręcz warunek postawiłam, ze na okładce MUSI być klif orłowski. I był. Piękny, prawda? Pamiętam chyba wszystkie swoje spotkania z czytelnikami - a było ich już pewnie ze dwadzieścia (a może więcej?). Ja jestem stworzeniem medialnym, jak powiedziała jedna z moich przyjaciółek. Tłumy mnie więc nie peszą, a podpisywanie książek to najmilsza część spotkania. Do tłumów jestem od dawna przyzwyczajona, miałam z nimi do czynienia w pracy zawodowej. Przez wiele lat byłam wykładowcą praca dewizowego (które zachowało się porządnie i gdy ja przeszłam na emeryturę, w zasadzie przestało obowiązywać) - więc wykład, odczyt, spotkanie - to dla mnie nie takie straszne. A w ogóle - lubię to! |
|
2012-04-13 19:08:32
Dzień dobry, monika03091982! Niestety, w Inowrocławiu na razie - przynajmniej do sierpnia - mnie nie będzie. Najbliżej będę w Bydgoszczy, 23 maja. Podróż moich marzeń? Statkiem dookoła świata, a zawijaniem do portów wszystkich krajów. Może w jakieś 2 lata by się opłynęło świat, jak myślicie? Marzyć lubiłam, jak każdy - gdy byłam młodsza - wyobrażałam sobie o i owo. Teraz już marzę najbardziej o dobrym zdrowiu. No i o tysiącach czytelników oczywiście. O wywiadach już komuś odpowiadałam - powiem krótko - lubię wywiady, nie lubię pytań osobistych i na nie nie odpowiadam. Co bym zmieniła, aby wszystkim żyło się lepiej? Dobre pytanie, tyle że nie ma na nie odpowiedzi. Bo łatwo mówić "co". Trudniej powiedzieć "jak". Marzenie o życiu we wzajemnej szczęśliwości jest utopią. Nawet na wyspie bezludnej dwoje rozbitków po pewnym czasie zacznie się bić - o smaczniejszego kokosa, ładniejszą skórę, większe legowisko... Na pytanie o ulubionego twórce też już odpowiadałam, chyba nawet kilka razy. Prus, Wańkowicz, Gałczyński. Proszę zauważyć - że wszyscy z Polski. Film? Dla mnie filmem wszechczasów - takim, od którego nie było, nie ma i nie będzie lepszego - jest "Ziemia obiecana" Andrzeja Wajdy (i znowu dzieło polskie). Mój zwykły dzień? Piszę, czytam, spotykam się z rodziną i przyjaciółmi. Nie oglądam telewizji, z wyjątkiem TVN24 i serialu "Ranczo". Nic nadzwyczajnego, zwykłe dni zwykłego człowieka (który nie musi gdzieś chodzić do pracy). W domu przy ul. Kruczej 46 mieszkałam od urodzenia (czyli do 1948 roku) do 1960 roku, kiedy to ów dom wyburzono w ramach przebudowy Śródmieścia. Teraz stoi tam dom, wybudowany chyba w 1962 r., w kształcie pudełka (na dole jest Jubiler) - coś, co z moim domem nie ma nic wspólnego - poza adresem. Taki bohater, jak Dyzio, stworzył się sam. Wdarł się na kartki książki, przywołany tam przez moją klawiaturę - i został. Aż do drugiego tomu. Naprawdę, taką postać tworzy się niezmiernie łatwo, trzeba tylko trochę lubić ludzi. Dlatego łatwiej przychodzi mi tworzenie bohaterów pozytywnych - tacy tkwią we mnie, ci negatywni ..., nie chcę ich, nie lubię, nie znam... Aczkolwiek w następnych książkach kilku takich będzie. I ostatnie pytanie - na które odpowiedź jest już w informacji na moim blogu. Otóż książka to dla mnie ciągle coś, co ma kartki, szeleści i pachnie farbą drukarską. Wiem, że istnieją też inne formy, ale te inne na moją akceptację jeszcze trochę poczekają... Doceniam wygodę itd., ale - jestem tradycjonalistką, trudno. |
|
2012-04-14 15:49:00
Do jakiego grona czytelników kieruje Pani swoje książki? Czy ma Pani swojego ulubionego czytelnika? |
|
2012-04-14 16:07:26
Witaj, igielka! Nie ma czegoś takiego, jak grono czytelników, do którego adresuję swoje książki. Ja piszę dla wszystkich, którzy czytają i chcą czytać. Mój ulubiony czytelnik, to po prostu czytel.nik, bez względu na wiek i bez względu na płeć |
|
2012-04-14 17:02:58
Dziękuję za odpowiedzi. Jak jest Pani maksyma życiowa? Skąd w Pani książkach bierze się tyle ciepła, miłości i serdeczności? |
|
2012-04-14 17:41:17
1. Czy ma Pani marzenie , które czeka na spełnienie? 2. Gdyby Pani miała przed sobą płótno a w ręku pędzel co by pani namalowała? 3. gdyby Pani wygrała w lotto na co pani przeznaczyła by wygraną? |
|
2012-04-14 18:44:03
Witam ponownie Pani Mario, Bardzo dziękuje za odpowiedź. Również myślę, że pomysł Susan Hill na taką książkę jest bardzo interesujący. Z tego co się orientuje to "Howards End is on the Landing: A Year of Reading from Home", bo taki jest jej tytuł, nie został jeszcze przetłumaczony na język polski. Podaję link, gdyby miała Pani ochotę zerknąć na te książkę: http://www.susan-hill.com/index.php?option=com_content&view=article&id=84&Itemid=79 Pozdrawiam serdecznie! |
|
2012-04-14 20:12:39
Igielko, moja maksyma to nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Chciałabym, żeby wszyscy tak postępowali, niestety tak nie jest ... A jeśli ktoś uważa, że w moich książkach jest ciepło i serdeczność, miło mi bardzo. Chcę, żeby tak było - jeśli ktoś to zauważa, sam musi taki być - ciepły i serdeczny. Inni mówią, że takie ble,mle,ble ich nudzi. Trudno, zawsze są jeszcze książki o wampirach..., ja takich nie napiszę. |
|
2012-04-14 20:16:15
Moniko, moje marzenia już poszły spać. Mam wszystko, co mogłabym mieć, a to, czego nie mam..., już poza mną. Malować nie umiem zupełnie, wiec gdybym miała w ręku pędzel, wyszłyby jakieś bazgroły. Ale gdybym mogła umieć malować - moi ulubieńcy to impresjoniści. Takie uliczki Utrilla np.,itd. Gdybym wygrała jakieś pieniądze przeznaczyłabym je dla rodziny - i na poprawęlosu bezdomnych zwierząt. |
|
2012-04-14 20:19:53
Rewakino, dziękuję. Ale chyba nawet nie byłabym zainteresowana polecanymi przez kogoś książkami - bowiem u mnie na półkach czeka tyle do przeczytani, że też powinnam zamknąć się na kilka lat w domu i tylko czytać. Nie wiem jedynie, co powiedziałby na to mój wydawca... |
|
2012-04-15 09:31:00
Mam do Pani kilka pytań. 1. Czy cieszy Panią to, iż jest Pani sławna? 2. Jak często może Pani się oderwać od pisania i wyjechać na jakieś wczasy, gdzie spędzi Pani czas zupełnie sama? 3. Czy słucha Pani muzyki? Jak tak to jakiego rodzaju? 4. Czy myśli Pani o tym, żeby zekranizować swoje książki? 5. Jak długo zajmuje napisanie książki? 6. Co Pani lubi robić? Oprócz oczywiście pisania. 7. Kto jest Pani ulubionym pisarzem? 8. Kim chciałaby Pani być, gdyby nie była Marią Ulatowską? 9. Myślała Pani kiedyś o tym, aby zostać aktorką czy piosenkarką? 10. Podoba się Pani swoje życie? |
|
2012-04-15 10:49:55
Dzień dobry. - Pisanie książek musi być ciekawym zajęciem. Jakie są, wg Pani ciemne strony tej pracy? - Mówi się, że młodzież czyta coraz mniej. Mamy internet, filmy czy też gry, a to wydaje się bardziej atrakcyjne od czytania. Jak wyobraża sobie Pani przyszłość literatury? - Co Pani sądzi na temat emotikonek (:P, :D, :x, itp.), albo skrótów typu: nw- nie wiem, cb - ciebie, db - dobrze? Ja przyznam, że czasem mam problem z rozszyfrowaniem wiadomości. Dziękuję za odpowiedź. |
|
2012-04-15 11:13:51
1. Czy będzie pani na Targach Książki w maju w PKiN w Warszawie? 2.czy otrzymała Pani jakiś szczególny prezent z którym sie Pani nie rozstaje? lub ma Pani amulet który przynosi Pani szczęscie? 3.Czy była jakaś nietypowa dedykacja ,o którą ktoś poprosił Panią? 4.Co jest dla Pani ważniejsze przy pisaniu książek - fabuła czy bohaterowie? |