Inną lekcją, jaką wyniosłam z terapii w wieku pięćdziesięciu lat, jest przekonanie, że do mojego buntu przyczynił się z całą pewnością również brak ojca w dzieciństwie.
Żeby móc się nazywać ojcem, trzeba wykazać się czymś więcej niż wsadzeniem fiuta w kobietę.
Inną lekcją, jaką wyniosłam z terapii w wieku pięćdziesięciu lat, jest przekonanie, że do mojego buntu przyczynił się z całą pewnością również brak ojca w dzieciństwie.
Książka: Kobiety mojej duszy. O niecierpliwej miłości, długim życiu i dobrych czarownicach
Tagi: terapia, Ojcostwo