Jednak serce matki nie zawodziło Tosi przez wielelat…
A może jest taka miłość, która eliminujetęsknotę? To miłość do siebie samej.
A może w istocieTosia mozolnie tworzyła swój fałszywy portreti nawet samą siebie potrafiła wywieść w pole?
Moja żona była dla mnie zawsze tą samą osobą:miłą, pełną życia i ciepła kobietą. Dzięki niejzrozumiałem, że i mnie się coś od życia należy…
Mam nawetdzieci, każde z inną kobietą. Nie przeszkadza mito…
Zapewne ta fasadasilnego playboya mogłaby ulec zniszczeniu, gdybyludzie dowiedzieli się, że był nieśmiałym,zagubionym mężczyzną, który wszedł pod pantofelkobiecie tylko dlatego, że nocą mógł sobiepoużywać.
Uśmiechnął się jak człowiek, który właśniepotwierdził swoją wartość.
Szlachetne hasło: „prawda cię wyzwoli” – niesprawdziło się.
Kto by pomyślał… Taka sobie zwykła rodzina –szepnął.
Strasznie mi się chciało śmiać, gdy cofnęłaśnagle stopę ze skóry niedźwiedzia. Jakby cięparzyła – powiedział ze śmiechem i dodał: – Wolęstrzelać do rzutków.
Nawet nie wiesz, jak potrafią zachowywać sięfaceci, gdy nie ma w pobliżu kobiet.
Jednak serce matki nie zawodziło Tosi przez wiele
lat…
Książka: Długa droga do domu