Czyżby uważała, że jest odporny na burze, które rozpętują się w ludzkim sercu? Odkąd to trzeźwość ocen oznaczała brak uczuć? Wiedział, że koledzy z wydziału zabójstw nazywają go świętym Tomaszem. (…) Nie znali drugiego oblicza Thomasa Moore’a, człowieka, który stawał nocą przed szafą z rzeczami żony, wdychając ich coraz bardziej ulotny zapach. Dostrzegali tylko maskę, którą pozwalał im widzieć.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy. Jeśli raz spotkało nas nieszczęście, to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie. Piorun może uderzyć dwa razy. Bez względu na to, jak jesteśmy ostrożne, zło wie, gdzie mieszkamy, pomyślała Catherine. Wie, jak nas znaleźć. Po plecach spłynęła jej kropla potu. Czuje je. Wiem, że się zbliża
Błądzimy po omacku? - Czasem i w ten sposób odnajduje się drogę.
- Posłuchaj, Rizolli. Daj sobie spokój, bo stracisz szansę na powrót do zespołu. - Nie widzisz, że już ją straciłam? Wypieprzyli mnie! (…) Teraz pozostał mi tylko Chirurg. Muszę go dopaść. - Policja stanowa już tam była. Nic nie znaleźli. - Wiem. - Więc co tam jeszcze robisz? - Zadaję pytania, których nie zadali.
Czyżby uważała, że jest odporny na burze, które rozpętują się w ludzkim sercu? Odkąd to trzeźwość ocen oznaczała brak uczuć? Wiedział, że koledzy z wydziału zabójstw nazywają go świętym Tomaszem. (…) Nie znali drugiego oblicza Thomasa Moore’a, człowieka, który stawał nocą przed szafą z rzeczami żony, wdychając ich coraz bardziej ulotny zapach. Dostrzegali tylko maskę, którą pozwalał im widzieć.
Książka: Chirurg