Delikatny, lecz stanowczy dreszcz przebiega mi przez całeciało.
Nie wiem jednak, od czego miałabym zacząć, więc ostatecznietylko przygryzam wargę i wyślizguję mu się z ramion, odpływam.
Myślę o bałaganie,którego żadne z nas nie ma siły ogarnąć, o naszychpostrzępionych nerwach, aż iskrzących za każdym razem, kiedyprzebywamy w tym samym pomieszczeniu dłużej niż kilkaminut.
Odczuwampożądanie tak silne, że prawie mnie przeraża.
Ale szczęśliwe obrazki, które staram się przywołać,wydają się bardzo odległe.
Ogarniamnie dziwne wrażenie, że te chwile są ulotne i trwałe zarazem –cokolwiek się wydarzy, nigdy ich nie zapomnę.
Gdy wyobrażam sobie powrót dodomu, czuję tylko bolesny ucisk w piersi.
Pomimo łączącejnas głębokiej więzi nie próbowaliśmy przekraczać wyraźniezarysowanej granicy dzielącej nasze życia.
O niemożliwej do sforsowania ścianie, którą budująmiędzy nami jego pigułki.
Nie przedstawiliśmysię rodzinie ani przyjaciołom, nie mogliśmy publicznieprzyznawać się do naszego związku – nie zrobiliśmy żadnejz tych rzeczy, które urzeczywistniłyby go w oczach świata,a może nawet w naszych.
Nie istnieję dla niegopoza ściśle ograniczoną prywatną przestrzenią, którą sobiestworzyliśmy.
Może wolałby, żebyśmy nigdy się nie poznali.
Na pewno rozumiesz, że nie mogę być w poważnymzwiązku z mężatką.
Nie pamiętam,żebym kiedykolwiek wcześniej była tak świadoma czyjegośdotyku, nagości własnej skóry.
Myślę, jak łatwo mogłabym zetrzeć jej ten uśmiechz twarzy.
Delikatny, lecz stanowczy dreszcz przebiega mi przez całe
ciało.
Książka: Zamiana