Byli wrogami, których przykuwał do siebie jedynie instynkt samoobrony.
Zaczęli nagle tracić cechy ludzkie, a przybierać zwierzęce.
W oddali łąki, wejdziesz do łóżka, Czeka tam na Ciebie z trawy poduszka. Skłoń na niej główkę, oczęta zmruż, Rankiem Cię zbudzi słońce, twój stróż. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, Stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, Tutaj jest miejsce, gdzie kocham Cię. Poblask miesiąca spłynie w mrok łąk, Okryj się liśćmi, weź je do rąk. W niepamięć odpuść kłopotów moc, Znikną na zawsze, gdy minie noc. Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu, Stokrotki polne zaradzą złu. Najsłodsza mara tu ziszcza się, Tutaj jest miejsce, gdzie kocham Cię. Tutaj jest miejsce gdzie kocham Cię.