- No dobrze, skoro tak musi być, nie ma rady. Istnieje stare, mądre powiedzenie - dodała, spoglądając z powagą na pana Darcy'ego: - "Zachowaj oddech do studzenia owsianki".
Jak chcesz przeżyć ognisty romans (...) działaj. Rób tak, by ci było dobrze. A jak czujesz, że mogłoby z tego być coś więcej, to dawkuj przyjemność powolutku, leniwie... żeby chłopak polizał i nabrał większej ochoty.
Kiwam głową. Staję przy łóżku i zaczynam ściągać ubranie,rozglądając się jednocześnie po sypialni. Mam dziwne wrażenie,że jakiś element otoczenia zniknął, a może został przełożony nainne miejsce. Przyglądam się wszystkiemu uważnie, próbującnamierzyć źródło swojego niepokoju, ale nie zauważam nickonkretnego. Mimo to nie potrafię pozbyć się mglistego uczucia,że coś jest nie tak.
Marta mówiła, że włos, który rośnie, zbiera myśli człowieka. Kumuluje je w sobie w postaci bliżej nie określonych cząsteczek. Jeżeli więc chce się o czymś zapomnieć, zmienić, zacząć od początku, trzeba obciąć włosy i zakopać w ziemi.
Jej słowa były rzadkie i oszczędne, podszyteulotnymi komunikatami, które wbijała w gęstą ciszę.