Z natury byłem mediatorem, Wagą. Lubiłem utrzymywać równowagę, nie przeważając szali na żadną stronę.
Jak się jest chorym, to się nic nie widzi.
Miał krótko ostrzyżone ciemne włosy i wąsik ledwie dostrzegalny, tak że Bruno zastanawiał się, czy to jakaś fanaberia, czy może kawałek zostawiony przez nieuwagę przy goleniu.
Od bardzo dawna niedoświadczyłam czegoś takiego w stosunku do męża i innejkobiety.
Pozostała tylkomgiełka smutku i samotności, która skrapla się na linii i spływami prosto do serca, wypełniając je tak szczelnie, że trudno mioddychać