Gdy sąsiadka z domu obok przyniosła jej ślicznie zapakowane świąteczne ciasteczka, poprosiłam Helgę do drzwi. Podopieczna uśmiechała się i podziękowała. W pewnym momencie zapytała kobietę, czy wprowadzili się tutaj i do którego domu. Sąsiedzi wiedzieli, że Helga ma demencję, najwyraźniej jednak nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo jest chora. Sąsiadka wybuchnęła płaczem. Pogłaskała Helgę po ręce i uciekła szybko do siebie.
Uśmiechnął się jak człowiek, który właśniepotwierdził swoją wartość.
„Ale strzał nie pada. Niemcy zgrupowani w rejonie Ogrodu Saskiego, niezorientowani, co działo się na placu Bankowym, biorą Pęczkowskiego za swojego. Nawet na myśl im nie przyjdzie, że ten żołnierz w esesmańskim mundurze, w panterce, z niemiecką bronią, znajdujący się w środku ich stanowisk, jest powstańcem, a on jeszcze niewiele rozumie poza tym, że żyje. „
Na prawdę zawsze jest dobry moment.
Za każdym razem, gdy ojciec pyta „Jaki to ma sens?”, Gioia przypominasobie to zdanie, i ten przecinek, jeden mały przecinek, ale zmienił cały senszdania, mógł zmienić czyjeś życie.