Zapewne ta fasadasilnego playboya mogłaby ulec zniszczeniu, gdybyludzie dowiedzieli się, że był nieśmiałym,zagubionym mężczyzną, który wszedł pod pantofelkobiecie tylko dlatego, że nocą mógł sobiepoużywać.
„Szlag trafił Robinsonową dyscyplinę. Nie da się zapanować nad błyskawicznie pogłębiającą się apatią. Prawie nie wychodzą, nie odzywają się do siebie, niechętnie żują podtykane przez Marysię posiłki. Nawet ich kominek – żarzące się koksiki – nie potrafi zabić rosnącej obojętności. Wania ginie na całe dni. A niech łazi, gdzie chce… Coraz częściej bije artyleria zza Wisły. A cóż to ma za znaczenie… Jeśli istnieje granica ludzkiej wytrzymałości, to oni ją właśnie przekroczyli.”
(...) gdy dobrzy nic nie robią, zło zwycięża.
"-Ale z nami Aniko to nie była jedna obsesja, ani dwie, ale...- Tysiąc obsesji?- Tak. Tysiąc. Tyle, ile chwil minęło odkąd się poznaliśmy."
Zapewne ta fasada
silnego playboya mogłaby ulec zniszczeniu, gdyby
ludzie dowiedzieli się, że był nieśmiałym,
zagubionym mężczyzną, który wszedł pod pantofel
kobiecie tylko dlatego, że nocą mógł sobie
poużywać.
Książka: Długa droga do domu