Ruszała się lekko, z gracją, ale jednocześnie cholerniepodniecająco.
To właśniejest najgorsze: przewidywalność, od początku wiadomo, jak każda scenabędzie wyglądać, jak się skończy, i to jest najsmutniejsze, najsmutniejszew całej tej sytuacji.
"Szczęście jest jak wąż, który szybko wije się w trawie i znika"