"Skoro nie dane mi jest żyć w miarę szczęśliwie, postaram się teraz żyć prawdziwie".
Dlatego opuszcza mężczyzna ojca swego i matkę i łączy się z żoną, tak że oboje stają się jednym ciałem.
(Rdz 2, 24)
Gdy szczęka opada w oszołomieniu, nic nie bawi tak, jak para ostrych kłów, wystających spod górnej wargi. Gapowata mina nie przystoi wampirom, wyglądają strasznie głupio z rozdziawionymi ustami.
Ojciec nauczył mnie, żebym była gotowa na najgorsze. Wszystko inne jest miłą niespodzianką.