Zawsze mi powtarzałeś, że niktnigdy nie rozumiał cię tak dobrze jak ja, że żadna inna kobietanie była warta zachodu.
Cztery ściany,pajęczyna w rogu, szpitalny zapach, skrzypiące łóżko, okno z ograniczonym widokiem na świat, choroba, strach, samotność. Głucha cisza. Podobne codzienne problemy: Czy ktoś mnie dzisiaj odwiedzi? chciałoby się porozmawiać, ale bliscy pracują, uczą się, mają swoje mniejsze i większe kłopoty.Czasami nie ma bliskich ani rodziny. A jak są, to tylko na chwilę. Wypowiadają puste słowa pocieszenia i odjeżdżają. Czy choroba, szpital,hospicjum mają być miejscem wegetacji, miejscem kompletnej ciszy?
Każde zdanie zamiast kropki miało mocny zamach i świst metalowej linki,która wbijała mi się w plecy.
Ma wrażenie, że ktoś stopniowo przycisza deszcz uderzający w daszek, jakby z każdą chwilą stawał się coraz cichszy, aż wokół zapada cisza, słychać tylko jej i jego oddechy, a te się łączą, krzyżują, podczas gdy mokre od deszczu usta ślizgają się w pocałunku, który jest dla nich tym, czym padający deszcz dla ziemi.
Zawsze mi powtarzałeś, że nikt
nigdy nie rozumiał cię tak dobrze jak ja, że żadna inna kobieta
nie była warta zachodu.
Książka: Zamiana