"Każda wersja prawdy jest plastyczna, formujemy swoją rzeczywistość w taki sposób, żeby przykryć prawdę. Czasami wychodzi to tak dobrze, że udaje nam się przekonać nawet samych siebie."
Udało mi się zrobić trzy kroki, zanim upadłem jak długi na twarz. Kest i Brasti uklękli przy mnie, żeby mi pomóc, ale ja tylko wrzasnąłem:
- Do cholery, zostawcie mnie i idźcie do Aline!
Odebrali to dosłownie, rzucając mnie z powrotem na ziemię i pędząc dróżką prowadzącą do chaty Krawcowej.
Wręczył mi symboliczny czek; wszystkie pozory musiały zostać zachowane.
Znajdę jakąś wymówkę, by tu przyjść i oddać ci bluzę –mówi głównie po to, by przerwać tę krępującą ciszę. Trwała zaledwiemoment, a jednak wydawało się, że minęło sporo czasu.