Wiedział, że jak wkrótce mu się nie poszczęści, to zwariuje. Żeby się czymś zająć, chwycił list od Isabelle i przeczytał go.
„Zawsze jest coś, o czym muszę ci niezwłocznie donieść, Vincencie. Zawsze coś ważnego: niuans, gest, dźwięk, wspomnienie, widok, anonimowa tablica nagrobna z czarnej stali na miejskim cmentarzu, klucz ptaków na niebie widziany z okna gospody Hansy’ego, jedzący obiad mężczyzna i jego ograniczony umysłowo syn, którym przyglądaliśmy się tego dnia, zapach pocałunku, miłosne westchnienie, pot na twoich dłoniach, łzy na moich policzkach, aromat kawy unoszący się w cukierni AIDA, ten białoszary oddech w zimowy wieczór. Zawsze jest coś ważnego, o czym natychmiast muszę ci powiedzieć. Bo jesteś niezbędny, bo jesteś mój, bo rozumiesz – bo tchnąłeś w moje życie nowe życie. Jest tak wiele przyczyn. Dziękuję Bogu za Ciebie. Mam tylko jedno życzenie. Nieważne, czy je spełnisz w kilka dni, czy lat. Oto ono: napisz do mnie list, swoim pięknym pismem, powiedz w nim wszystko, co chcesz mi powiedzieć: czym dla ciebie jestem, czym ty jesteś dla mnie, czym jesteśmy – jeżeli pewnego dnia nie będę w stanie się wykąpać, to przeczytam ten list i będzie on moją ukochaną wodą”.
Cudowna, wrażliwa Isabelle. Isabelle Neukor. Siedemdziesiąt pięć procent doskonałości, dwadzieścia pięć potłuczonego szkła. Jednakże Ettrich przeszedłby po tym szkle na bosaka, a nawet by je zjadł, gdyby w ten sposób mógł ją zdobyć.
Nigdy dotąd nie patrzyłeś na mnie tym chłodnym,oceniającym wzrokiem, którym tak często obrzucałeś innych
W chwilach słabości znajdziesz największą siłę.
„Co mi się przytrafiło? Dlaczego nic nie pamiętam? To pytanie nie przestaje wirować mi w głowie, ale nawet gazu je sobie zadaję, wciąż myślę o najgorszym.”
(...) myślę, że my, ludzie, chcemy wierzyć, że jest jakiś plan. I może jest, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie zawsze jest on wymyślony przez człowieka.