Cytat

Potem zacząłem przemycać wódę do mieszkania. Pewnego razu przytaszczyłem flachę wódki o pojemności czterech galo­nów - spotyka się takie na wystawie w barach - ale nie potrafiłem znaleźć odpowiedniej kryjówki. I nagle mnie oświeciło: piekarnik! Pomyślałem sobie, że skoro Sharon nigdy niczego nie gotuje, na pewno nie zajrzy do środka. I miałem rację, bo mijały tygodnie i niczego nie zauważyła. Mówiłem Sharon: - Mam nowy pomysł na piosenkę. Zlecę na dół do studia i na­gram się na taśmę. W kuchni nalewałem sobie kubek wódki, wypijał

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy