Każdemu tam odbijała szajba. Któregoś wieczoru Tony tak się upalił zielskiem, że postanowiła zagrać na flecie, a że stracił wyczucie odległości, przystawił instrument do brody zamiast do ust. Do końca utworu stał, dmuchał w mikrofon, a widownia się zastanawiała, o co, kurwa, chodzi.
Każdemu tam odbijała szajba. Któregoś wieczoru Tony tak się upalił zielskiem, że postanowiła zagrać na flecie, a że stracił wyczucie odległości, przystawił instrument do brody zamiast do ust. Do końca utworu stał, dmuchał w mikrofon, a widownia się zastanawiała, o co, kurwa, chodzi.