To była kuracja polegająca na bezczynności: słońce, jaszczurki na murach, gapienie się w niebo i na jezioro i zapominanie możliwie jak najwięcej, żeby oczy w wreszcie nie wpatrywały się już tylko w jeden punkt, tylko dostrzegały znowu, że przyroda w ogóle nie przyjęła do wiadomości dwudziestu lat ludzkiego obłędu.
To była kuracja polegająca na bezczynności: słońce, jaszczurki na murach, gapienie się w niebo i na jezioro i zapominanie możliwie jak najwięcej, żeby oczy w wreszcie nie wpatrywały się już tylko w jeden punkt, tylko dostrzegały znowu, że przyroda w ogóle nie przyjęła do wiadomości dwudziestu lat ludzkiego obłędu.