Lubię opowieści z happy endem, a tę napisało życie, które - jak widać - ma swoje zdanie na temat zakończeń. Wtedy, tamtego lata, wszyscy mieliśmy nadzieję, że najgorsze za nami. A los pisze różne scenariusze.
Nie zadawał sobie pytań, czy kiedyś dobiegnie, czy w ogóle zdąża w dobrym kierunku! Po prostu stawiał łapkę za łapką tam, dokąd prowadziły go psi nos i miłość.
Liczą się tylko marzenia. Bez nich jesteś niczym więcej niż pyłem na wietrze.
Lubię opowieści z happy endem, a tę napisało życie, które - jak widać - ma swoje zdanie na temat zakończeń. Wtedy, tamtego lata, wszyscy mieliśmy nadzieję, że najgorsze za nami. A los pisze różne scenariusze.