Mój proboszcz (wspomniany ksiądz Rećko) opowiadał mi kiedyś ciekawą historię. Ona nauczyła go nie być skorym do łatwych ocen. Siedział w konfesjonale i widział po drugiej stronie kościoła człowieka, który ostentacyjnie żuł gumę. ,,Wściekłem się, nadłożyłem drogi, idąc do zakrystii, żeby koło niego przejść, przeszedłem przez całą nawę, wróciłem drugą nawą, wreszcie idę obok faceta i mówię: 'Panie, ładnie to tak żuć gumę w kościele?'. A on mi na to: 'Ja księdza przepraszam, ja mam taki tik nerwowy'. Od tego czasu nauczyłem się, żeb
Mój proboszcz (wspomniany ksiądz Rećko) opowiadał mi kiedyś ciekawą historię. Ona nauczyła go nie być skorym do łatwych ocen. Siedział w konfesjonale i widział po drugiej stronie kościoła człowieka, który ostentacyjnie żuł gumę. ,,Wściekłem się, nadłożyłem drogi, idąc do zakrystii, żeby koło niego przejść, przeszedłem przez całą nawę, wróciłem drugą nawą, wreszcie idę obok faceta i mówię: 'Panie, ładnie to tak żuć gumę w kościele?'. A on mi na to: 'Ja księdza przepraszam, ja mam taki tik nerwowy'. Od tego czasu nauczyłem się, żeb