Cytat

Przypadła doń, zarzucając mu ręce na szyję. Przylgnąwszy do kochanka całym, skąpo odzianym ciałem, niecierpliwymi dłońmi poczęła szarpać tasiemki czarnej kurty. Nie oponował, stając bez ruchu pośrodku pokoju. Patrzył na lgnącą do niego kobietę z bezgraniczną pogardą w czarnych oczach. Ona zdawała się tego nie zauważać, ogarnięta odbierającym zmysły pożądaniem. Dopiero gdy wsunął palce w jej włosy i zacisnął dłonie, mówiąc: - Do rzeczy! - oprzytomniała.

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy