Znam paru dyrektorów i prezesów firm wykorzystywanych jako surowce wtórne. W jakimś miejscu się zużył, to się go wysyła gdzie indziej. Ale może to raczej recydywa niż recykling? Podobne zjawisko panuje w polityce. Tutaj osiąga ona formę klasycznemu recyklingowi jeszcze nieznaną.Otóż z makulatury nie robi się szkła, z plastiku aluminium, a z mazowieckiego prawicowca bez problemu można uzyskać lewicowego działacza chłopskiego . . .
Znam paru dyrektorów i prezesów firm wykorzystywanych jako surowce wtórne. W jakimś miejscu się zużył, to się go wysyła gdzie indziej. Ale może to raczej recydywa niż recykling? Podobne zjawisko panuje w polityce. Tutaj osiąga ona formę klasycznemu recyklingowi jeszcze nieznaną.Otóż z makulatury nie robi się szkła, z plastiku aluminium, a z mazowieckiego prawicowca bez problemu można uzyskać lewicowego działacza chłopskiego . . .