Ja wiem, co to znaczy stracić matkę. Wiem, jak trudno budzić się w koszmarze i trwać w nim od rana do wieczora. I znów ranek, i kolejny wieczór. Pusty. Bez dotyku Jej dłoni, bez dźwięku Jej głosu, Jej śmiechu. Ja. To. Wiem!
Nie zadawał sobie pytań, czy kiedyś dobiegnie, czy w ogóle zdąża w dobrym kierunku! Po prostu stawiał łapkę za łapką tam, dokąd prowadziły go psi nos i miłość.
Liczą się tylko marzenia. Bez nich jesteś niczym więcej niż pyłem na wietrze.
Ja wiem, co to znaczy stracić matkę. Wiem, jak trudno budzić się w koszmarze i trwać w nim od rana do wieczora. I znów ranek, i kolejny wieczór. Pusty. Bez dotyku Jej dłoni, bez dźwięku Jej głosu, Jej śmiechu. Ja. To. Wiem!