Nosił też inne blizny, takie, które są nie widoczne dla oka. Miał ich zdecydowanie więcej niż Viviane. Każde z nich rozmyślało nad tym, gdy leżeli jedno obok drugiego. Powietrze ochłodziło się, a księżyc wspinał się po niebie.
Czekała. Było to mało racjonalne zachowanie, ale cóż innego mogła zrobić? W ciągu siedmiu ostatnich miesięcy jej ciało stało się czymś obcym, a nadzieja powoli znikała jej z pola widzenia, aż w końcu stała się ledwo dostrzegalna; teraz była już tylko maleńkim punkcikiem majaczącym gdzieś w oddali. Ale dziewczyna wciąż czekała.
- Myślę, że jestem dziewczyną. - Na pewno nie jesteś ptakiem - odpowiedziała Cardigan. - Ptaki nie mają nosów, rąk ani uszu, ani niczego takiego. Więc mnie też się wydaje, że jesteś po prostu dziewczyną. Chcesz, żebym do ciebie przyszła i pobawiła się z tobą?
Nie odzywaj się, gdynie masz nic do powiedzenia.
Musiał wyjechać po to, żeby mógł wrócić.
Nosił też inne blizny, takie, które są nie widoczne dla oka. Miał ich zdecydowanie więcej niż Viviane. Każde z nich rozmyślało nad tym, gdy leżeli jedno obok drugiego. Powietrze ochłodziło się, a księżyc wspinał się po niebie.