Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender

Ocena: 4.58 (24 głosów)

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...

Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię swojej rodziny. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...

***

Leslye Walton napisała śmiało zakrojoną, niezwykłą historię rodzinną w najczystszym stylu realizmu magicznego. Tutaj duchy, widma, anioły i ptaki wydają się takimi samymi bohaterami jak zdumiewający, nietuzinkowi mieszkańcy XX-wiecznej Ameryki. Jeśli lubicie sagi rodzinne, w których miłość, smutek, niespełnienie i utracone szanse mieszają się z potężną dawką magii, niezwykłości oraz nadprzyrodzonych zdarzeń, ta książka na pewno jest dla Was!

- Maja Lidia Kossakowska

Historia rodu, z którego wywodzi się Ava, to istna tajemnica, którą odkrywamy krok po kroku. Opowieść Avy ma jedyny i niepowtarzalny klimat, a główna bohaterka pozostaje dla nas zagadką aż do samego końca.

- Magdalena Senderowicz, Bookgeek.pl

Autorka doskonale wie, jak za pomocą słów oddać odcienie życia, jak opisać zmienne koleje ludzkiego losu czy ulotność chwili. Ta książka to piękna i delikatna niczym ptasie pióro historia, która na długo zapada w pamięć.

- Monika Doerre

***

Leslye Walton - dawno temu żyła bardzo dziwna dziewczyna obdarzona wybujałą wyobraźnią. W końcu wyrosła na bardzo dziwną kobietę obdarzoną równie wybujałą wyobraźnią. Ludzie byli tym zawiedzeni. Ale wtedy kobieta została pisarką. I wszystko uległo zmianie.

Leslye Walton urodziła się gdzieś na północno-zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Uważa, że właśnie dlatego największa więź łączy ją z żonkilami, które ujawniają swoje prawdziwe piękno podczas deszczu. Pomysł na debiutancką powieść - Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender - zrodził się właśnie podczas szczególnie zimnej ulewy, kiedy Leslye rozważała logikę czy też raczej brak logiki miłości.

Kiedy Leslye Walton nie tworzy, uczy w szkole średniej, jak czytać i pisać, a przede wszystkim jak być miłym dla innych (zwłaszcza wtedy, kiedy jest to szczególnie trudne). Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią. Mieszka w Seattle.

Informacje dodatkowe o Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016-03-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379245987
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Czekała. Było to mało racjonalne zachowanie, ale cóż innego mogła zrobić? W ciągu siedmiu ostatnich miesięcy jej ciało stało się czymś obcym, a nadzieja powoli znikała jej z pola widzenia, aż w końcu stała się ledwo dostrzegalna; teraz była już tylko maleńkim punkcikiem majaczącym gdzieś w oddali. Ale dziewczyna wciąż czekała.


Więcej

- Myślę, że jestem dziewczyną.
- Na pewno nie jesteś ptakiem - odpowiedziała Cardigan. - Ptaki nie mają nosów, rąk ani uszu, ani niczego takiego. Więc mnie też się wydaje, że jesteś po prostu dziewczyną. Chcesz, żebym do ciebie przyszła i pobawiła się z tobą?


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender - opinie o książce

Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2018-09-30, Ocena: 4, Przeczytałam,

Właśnie skończyłam czytać i nie wiem co napisać. Ta książka jest na tyle originalna, że można powiedzieć o niej "dziwna". Osobiście raczej nie czytam powieści z nurtu realizmu magicznego, sięgam albo po fantastykę w typowym znaczeniu tego słowa, albo po obyczajówki. Przyznam szczerze, że jest to moje drugie podejście, wcześniej wypadło mi coś ważniejszego do przeczytania. Mimo tego książka wywarła na mnie duże wrażenie, tylko nie do końca jestem w stanie zdecydować czy w sensie pozytywnym.

"Z moim pierzastym dodatkiem, milczeniem Henry'ego i złamanym sercem matki czymże innym byliśmy niż zbiorem osobliwości?"

Powieść opowiada o losach Avy, która równocześnie jest narratorem. Dziewczyna urodziła się w rodzinie, której członkowie nie mogą do końca nazywać się normalnymi. Ciotka zmieniona w kanarka, babka widząca zmarłe rodzeństwo i matka wyczuwająca węchem nastroje innych. A i Ava nie jest zwykłą dziewczyną, ponieważ urodziła się z parą skrzydeł.

"Obdarzone skrzydłami niczym boscy posłańcy, a co z nimi robią? Tarzają się w poidełkach i kałużach pełnych błota."

Od samego poczatku czuć rosnące napięcie. Podczas czytania miałam wrażenie, że im dalej czytam, tym bardziej zmierzam ku katastrofie. Choć same wydarzenia nie dawały takiej pewności. Książka jest poniekąd sagą rodzinną, ponieważ cofamy się w czasie do młodości babci Avy, poznajemy jej losy aż do urodzenia córki, która wtedy staje się główną postacią. Dobiero potem przychodzi pora na Avę. Jak na 300 stonicową powieść, jest bardzo treściwa i plastyczna, chociaż akcja jest powolna i stateczna. Wydawało mi się, że czytam i czytam, a minęło kilka stron.

Tak naprawdę najbardziej przyciągnęła mnie okładka. Niebieska ze złotymi piórkami. Cudowna. Ale co do powieści mam mieszane uczucia, klimat bardzo mi się podobał, styl autorki jest bardzo poprawny, ale zabrakło tego "czegoś". Może to wina otwartego zakończenia? Chyba oczekiwałam, że jeszcze się coś wydarzy i w jakiś sposób zamknie powieść. Mimo tego książkę zaliczam do tych "udanych" i polecam wszystkim, którzy szukają czegoś nietuzinkowego i nie trzymającego się schematu.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiiki_books
Wiiki_books
Przeczytane:2019-03-10,

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to piękna i magiczna książka, którą na szczęście miałam okazję przeczytać Sięgnęłam po tę powieść, rzecz jasna po cudownej okładce i specyficznemu tytułowi, lecz recenzje zadowolonych czytelników też zrobiły swoje. Książka opowiada o tytułowej bohaterce, Avy Lavender, która urodziła się ze skrzydłami. Na początku książki jest już omówiona ta osobliwa przypadłość, jednak autorka zamiast na niej, skupia się na losach przodków głównej bohaterki. Autorka zgrabnie przechodzi z losów krewnych Avy, do losów dziewczyny. Specyficzny, lecz oryginalny styl pisma autorki wciąga nas do baśniowej powieści przez nią stworzonej. Pomimo braku dokładnej akcji oraz fabuły, książka zapiera dech i zachwyca od pierwszej strony. Magiczne i czarujące opisy autorki nadają książce klimatu, a chaotyczne przeskakiwanie pomiędzy bohaterami, nadaje powieści specyficznego brzmienia. Główną bohaterkę polubiłam od pierwszej strony, pomimo braku zbyt szczegółowych informacji na jej temat. Polecam tę książkę na monotonne weekendy, aby odpocząć od nudy i zagłębić się w osobliwą i zachwycającą lekturę Leslye Walton. Zapraszam do odwiedzenia serwisu czytampierwszy.pl!

Link do opinii

"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."

Poznajcie Avy Lavender. Dziewczynę, która jest wyjątkowa. Wyjątkowa bo urodziła się ze skrzydłami. Główna bohaterka opowiada nam swoją magiczną historię, poczynając od losów kilka pokoleń wstecz. I tym sposobem, poznajemy losy rodziny, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą rodziną, ale jak jest naprawdę? 

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka. "

Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy, gdy myślę o tej pozycji to nietypowa. Wydaje mi się, że nie miałam jeszcze do czynienia z taką historią, a jak dla mnie to plus, bo otrzymuje coś nieoczywistego w świecie, w którym mamy już tak wiele historii. 

Avy jest narratorką całej książki. Opowiada nam ona historię swojej rodziny idąc od jej pradziadka do niej i jej brata. Dziewczyna mówi o wydarzeniach w pierwszej osobie idąc chronologicznie od przeszłości do późniejszych wydarzeń. Jak już wspomniałam, jest ona nietypowym dzieckiem z wielkimi skrzydłami na plecach, którymi otulała się do snu. Z bycia jednak wydaje się być zwykłą osobą. Nie przejawia żadnych mocy, uczy się normalnie i ma przyziemne marzenia. Jest pogodna i wesoła, ale i bardzo ciekawska. 

Avy ma brata bliźniaka - Henry'ego. Chłopiec właściwie nie mówi. Ale nie dlatego, że nie umie, ale dlatego, że szkoda mu na to czasu. Mówi gdy tylko musi coś przekazać i zazwyczaj nie są to słowa w codziennym języku domowników. Postać Henry'ego jest wielką zagadką, ponieważ na pierwszy rzut oka wydaje się, że może być on niedorozwinięty, ale prawda jest ukryta głęboko w nim samym. 

Podczas tych opowieści, poznajemy jej rodzinę od podszewki. Śledzimy ich przygody, które nie raz były bardzo magiczne. Pełno w tej opowieści uczuć od smutku, złości i rozpaczy po uśmiech, szczęście i miłość, ale nie ma się co dziwić, że spotyka nas ich cała gama, bowiem Avy opowiada nam swoje życie, a życie nie jest tylko dobre albo tylko złe. Każdy otrzymuje od niego po trochę wszystkiego.

Momentami miałam wrażenie, że historię do niczego nie prowadzą, że się ciągną i nie mogłam się doczekać, aż dowiem się czegoś wartościowego. Chwilami mieszałam się między bohaterami, ale na szczęście mogłam wrócić do jednej z pierwszych stron, gdzie mamy przedstawione drzewo genealogiczne rodziny. Przyznam, że najbardziej ciekawiły mnie wątki od momentu narodzin naszej głównej bohaterki w przód. Bowiem wtedy akcja była szybsza i działo się więcej ciekawych rzeczy niż wcześniej. 

Z największym zainteresowaniem śledziłam losy małej Avy i jej brata, byłam ciekawa ich dzieciństwa oraz tego jak dorastali i zmieniali się na przestrzeni czasu. Matka Avy i jej brata wychowywała dzieci z dala od innych, bo były one inne niż dzieci z otoczenia. Sama kształciła swoje pociechy i dbała by się rozwijały. Powód był jeden. Bała się, że zostaną one źle odebrane przez otoczenie. Byłam ciekawa jak długo uda się utrzymać jej dzieci na jednym miejscu i tylko w okolicy domku. 

Nie spodziewałam się wydarzeń, którymi zostałam obdarzona na końcu przez autorkę. Po części zaczęłam się domyślać, że coś się stanie i miałam złe przeczucia, ale nie wiedziałam co takiego może nadejść w tej historii, ponieważ nie jest ona oczywista. 

Jeśli chodzi o wydanie, to zachwyca ono już na pierwszy rzut oka, Okładka jest minimalistyczna, zawiera tylko piórko z tytułem wewnątrz, ale brzegi piórka są pozłacane. Ta całość na niebieskim tle sprawia cudowne wrażenie. W środku mamy narysowane drzewo genealogiczne, a przy każdym rozdziale małe, urocze piórko. Ja się zakochałam.

"Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała, we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę-głęboko w sercu zawsze to wiedziałam.
Byłam po prostu zwykłą dziewczyną."

Podsumowując, spodobała mi się ta historia, ze względu na klimat, który był delikatnie magiczny, ale nie do końca było wiadomo skąd ta magia się wywodzi. Polubiłam tę książkę, również za oryginalność, bowiem historia jest bardzo nietypowa, wręcz dziwna, ale nie zła. Nie spotkałam się jeszcze z takim stylem wcześniej, ale spodobał mi się on bardzo. Główna bohaterka, to dziewczyna z którą mogłabym się zaprzyjaźnić, ze względu na jej sposób bycia i dojrzałe myślenie. Cała książka ukrywa w sobie jakieś przemyślenia do których zmusza czytelnika. Myśląc o tej pozycji, czuje dziwne emocje, ale są one pozytywne. Mimo kilku wątków,które się ciągnęły i zamieszania z bohaterami, podobała mi się ta historia i na pewno będę ją miło wspominać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zarwananoc
zarwananoc
Przeczytane:2019-03-10,

"Myślę, że śmierć podobna jest do otrucia albo gorączki- wyszeptałam- To jak bycie o krok przed wszystkim. Krok tak duży i szeroki, że dogonienie staje się niemożliwe, i jedyne, co możesz zrobić, to patrzeć, jak wszyscy ci, których kochasz, znikają."

Walton swoją książką wzbudziła we mnie wiele emocji. Potrafiła mnie przerazić swoją wyobraźnią, doprowadzić do subtelnego uśmiechu pod nosem jak i do szczerego współczucia.

Główną bohaterką, jest oczywiście, Avy Lavender i to z jej perspektywy widzimy tą historię. Dziewczynę poznajemy dopiero gdzieś w połowie historii. Na wstępie zostaje przedstawiona sytuacja prababki, następnie babki i naszej Avy, więc można śmiało stwierdzić, że książka opisuje dzieje jednej rodziny i wpływu różnych sytuacji na nią.

Na dłużej zatrzymujemy się przy historii Viviane, matki Avy. Zapoznajemy się z najważniejszymi sytuacjami z dzieciństwa i wielką miłością, która przeplata się cały czas w książce. Piękne uczucie po czasie rani kobietę, a następnie nie chce wyjść z głowy. Owocem tej miłości staje się Avy, dziewczynka z brązowymi skrzydłami oraz Henry, rzadko odzywający się bliźniak. W rodzinie także pojawia się Gabe, pełniący wiele ważnych ról. Według mnie jest to osoba, która ratuje rodzinę od rozpadu, pomaga im się podnieść. Mężczyzna daje się szybko polubić, a jego życiowe losy tłumaczą cechy charakteru. Mogę śmiało stwierdzić, że jest on moim ulubionym bohaterem ze względu na usposobienie jak i postępowanie.

Oczywiście w jak każdym domu, jest miejsce odpoczynku, ucieczki od problemów. W tym przypadku jest to piekarnia i choć nie wiadomo co by się w niej działo, to zawsze była oazą w, której człowiek mógł odpocząć psychicznie.

Cecha książki, która przykuła moją uwagę to tw

orzenie bohaterów. Nie raz byłam zaskoczona dokładnością przedstawienia, różnorodnością charakterów czy sytuacji, które ich spotykają. Byłam pod wrażeniem samego pomysłu, stworzeniem tej historii. Sama Avy, jej dzieciństwo, okres cichego buntu, ochoty zapoznania świata, przed, którym została zamknięta na wzgórzu ze względu na skrzydła oraz zakończenie, na swój sposób szczęśliwe. Choć aby to małe szczęście miało okazje zaistnieć musiało wyniknąć wiele przykrych sytuacji.

Jeżeli chodzi o czcionkę, nie mam zastrzeżeń, jak dla mnie jest odpowiedniej wielkości. Wygląd oczywiście mnie zachwycił. Piórka pojawiające się na każdej stronie, choćby jako detal, stawiają od razu przed oczami skrzydlatą dziewczynkę. Książka posiada dekoracje skromne i przyjemne dla oka.

Czytając nie mogłam spostrzec kiedy z trzech stron nagle zrobiło się dwieście, a następnie trzysta i koniec. Autorka zabrała mnie do swego wymyślonego świata i trzymała dopóki nie zostałam zdruzgotana z ziemią. Książka została napisana w sam raz na wieczór z herbatą i bujanym fotelem, czyta się ją lekko i przyjemnie.

Historię Avy polecę osobą, którym nie przeszkadza toczenie się akcji wokół jednej rodziny, kochają zaskakującą akcję oraz wyjątkowych bohaterów.

"Potwierdziło to fakt, że niektóre poświęcenia nie są warte zachodu, nawet, a może właściwie w szczególności te, na które ludzie zdobywają się z miłości."

Książkę znajdziecie na czytampierwszy.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - trishya
trishya
Przeczytane:2019-03-10,

Są takie ksiązki obok których trudno przejśc obojętnie. Jestem okładkową sroczką więc Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender od razu zwróciły moją uwagę. Po książkę sięgnęłam nie czytając wcześniej notki wydawniczej więc opowieść od pierwszych stron była dla mnie tajemnicą. Główna bohaterka Ava to owoc wielkiej miłości, ale miłości niespełnionej. Żyje na uboczu Seattle wraz z bratem bliźniakiem, matką i babcią i stara się być niewidzialna dla świata. Ava jest bowiem niezwykła, urodziła się ze skrzydłami niczym anioł i choć sama czuje się po prostu zwykłą dziewczyną na jej nieszczęście jest ktoś, kto widzi w niej wysłannika boga. Chorobliwa obsesja Nathaniela Sorrow sprawia, że życie Avy, do tej pory dość niezwykła i osobliwe zamienia się w koszmar.

Książka Leslye Walton tak jak tytuł jest dosyć osobliwa, czyta się nieźle i choć raczej nie dołączy do moich ulubionych powieści to była to całkiem przyjemna lektura.

Link do opinii
Avatar użytkownika - megami91
megami91
Przeczytane:2017-11-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2017,

Nie wiem czego spodziewałam się sięgając po tę książkę, prawdopodobnie infantylnej czytaniny typowej dla nastolatków; jakież było moje zdziwienie, gdy zamiast tego, dostałam pieczołowicie napisaną powieść, opowiadającą nie tyle o samej tytułowej bohaterce, ile o jej rodzie i przedziwnej historii o tym, skąd mogły się wziąć u niej opierzone skrzydła.

Ale od początku. Ava jest nastolatką niezwykłą, bowiem urodziła się jako dziewczyna-anioł, posiadająca skrzydła. Jednak jeśli czekacie na jakiś wątek boski, to się zawiedziecie. Ava postanawia odtworzyć swoje drzewo genealogiczne i dowiedzieć się prawdy o sobie. Przy okazji odkrywa przed czytelnikiem kolejne karty, tajemnicze zniknięcia, morderstwa oraz... magię w najczystszej postaci.

Babka Emilienne w tragicznych okolicznościach traci troje rodzeństwa (mord, samobójstwo poniekąd z miłości oraz tajemnicze zniknięcie i przemiana... w kanarka). Jakkolwiek szalenie to brzmi, książka niepozbawiona jest uroczego klimatu. Autorka świetnie oddaje koloryt epoki, miejsc, w których żyją bohaterowie, pięknie oddaje zapachy (np. praca babki w piekarni).

Intryguje wątek Henrego, brata bliźniaka głównej bohaterki, który urodził się prawdopodobnie z autyzmem. Ma więc on swój świat i sposób komunikowania się. Lecz co jeśli i on posiadł jakąś szczególną moc?

Rozczarowujące jest jedynie zakończenie, takie zamknięcie opowieści było moim zdaniem niepotrzebne. Niemniej debiut autorki uważam za więcej niż udany i chętnie przeczytam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra (gra słów niezamierzona ;))

Link do opinii

Cała historia rozpoczyna się w roku 1904. W pierwszej części czytelnik poznaje losy prababci, babci, matki Avy i osób z nimi związanymi. Niestety ten fragment książki był dla mnie bardzo nudny. Nie wiem czy to przez małą ilość akcji, dialogów a może przez pojawianie się skomplikowanych francuskich imion. W tej części dowiadujemy się także, że nie tylko Aby jest niezwykła- cała jej rodzina taka jest. 
Z przedstawionych historii chyba najbardziej wciągnęły mnie losy Vivianne - matki Lavender. A bohaterką, którą najbardziej polubiłam była Emelian.
W połowie książki, kiedy to zaczęła się druga część historii zaczęłam się wciągać w opowiadaną historię. Wtedy skończyło się opisywanie przodków Avy, a zaczęła historia tytułowej bohaterki. To jej losy są przestawiane już do końca powieści. Na prawdę przywiązałam się do tej bohaterki i interesowało mnie to co robi. 
Książka w pewnym momencie zaczyna być bardzo tajemnicza, a czytelnik próbuje rozwiązać pewną zagadkę. Pewne jest, że to co się dzieje w rodzinie Avy jest osobliwe :)
Książka na pewno jest nietypowa, począwszy od tego jak cała opowieść została przedstawiona aż do tego jak autorka ją zakończyła. 
Na pewno są osoby którym ta pozycja się podoba, jednak mi nie przypadła do gustu. Podobały mi się tylko jej pewne elementy i myślę że gdyby autorka rozpoczęła książkę pomijając całą pierwsza część książka o wiele bardziej by mi się spodobała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mariaderejczyk
mariaderejczyk
Przeczytane:2018-01-15,
Na temat tej powieści słyszałam same pozytywne opinie. Chciałam przekonać się na własnej skórze, co ma mi do zaoferowania autorka.   Ava przyszła na świat ze skrzydłami. Nie wie, skąd się wzięły. Zaakceptowała je i starała się z nimi w miarę normalnie żyć. Próbuje jednak dociec prawdy o swoim pochodzeniu. Powoli, krok po kroku odkrywa losy przodków. Nie były one zbyt kolorowe. Kobiety z rodziny Roux nie miały szczęścia w miłości. Samotnie wychowywały swoje dzieci. Z różnych powodów. Czy Avie uda się uciec przeznaczeniu?   Tej książce nie można odmówić magii. Przyznam szczerze, że na początku bardzo niesprawiedliwie ją oceniłam. Pomyślałam sobie, że to będzie opowiastka dla młodzieży, o której szybko zapomnę. Nic z tego. Leslye Walton wciągnęła mnie do swojej opowieści i nie pozwoliła odłożyć jej na półkę. W trakcie lektury na mojej twarzy kilkakrotnie pojawiły się łzy.   Od kiedy tylko Ava pojawiła się w powieści, zaczęłam się zastanawiać kim właściwie jest. Ma skrzydła, ale nie potrafi latać. Anioł? Wiedźma? Stwór z piekła rodem? A może zwyczajna dziewczyna? Sama zainteresowana nawet tego nie wie. Nie chce jednak żyć w niepewności. Sięga więc do historii swojej rodziny. Co tam odnajdzie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w powieści.   To niezwykła historia o stracie. Przepełniona emocjami - tymi dobrymi, ale też złymi. Radość miesza się ze smutkiem. Jest nadzieja, która z biegiem czasu zaczyna zanikać. Nigdy wcześniej nie czytałam czegoś takiego. Jestem oczarowana. Nie każdemu spodoba się ta opowieść, lecz jeśli lubicie nietuzinkowe sagi rodzinne z odrobiną magii, powinniście być usatysfakcjonowani po lekturze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - juulaxy
juulaxy
Przeczytane:2017-11-20,

Na początku byłam do powieści dosyć steptycznie nastawiona. Jakoś opis, okładka i tytuł nie przekonywały mnie do przeczytania, więc postanowiłam obejrzeć kilkanaście recenzji, dzięki którym bez większego zastanowienia wzięłam w swoje rączki "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". To książka jaką czyta się z niezwykłą łatwością, a strony lecą jedna za drugą. Styl pisania autorki jest bardzo lekki, a pomysł oryginalny, niespotykany. Jeszcze nigdy nie znalazłam lektury podobnej do tej - tak dobrze napisaną, dopracowaną w każdym szczególe i baśniowym klimatem, dlatego byłam zachwycona. Dodatkowo znajdziemy tam mase cytatów. Powieść zapada w pamięć i jestem pewna, że jeszcze przez długi czas będę o niej myśleć. Człowiek zżywa się z postaciami i przeżywa wszystkie ich losy. Jeśli brakuje wam w książkach jakie ostatnio czytacie czegoś niesamowitego, bez większego zastanowienia sięgnijcie po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!

Link do opinii

Przyciągnięta ciekawym tytułem i ładną okładką, sięgnęłam po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" autorstwa Leslye Walton.

Bohaterką, a jednocześnie narratorem książki jest Avy Lavender, dziewczyna posiadająca skrzydła, których, ze względu na ścisły związek z jej ciałem, lekarze nie mogli usunąć. Avy mieszka wraz z bratem bliźniakiem, matką i babcią, w starym domu na wzgórzu. Matka dziewczyny ze względu na parę skrzydeł trzymała ją w domu, jednak udało się jej zdobyć przyjaźń. Z pomocą przyjaciół udaje się dziewczynie zyskać trochę wolności , jednak to przyczynia się do kłopotów które na nią czekają.

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."

Akcja książki wciąga od samego początku w świat głównej bohaterki.
W pierwszej części fabuły, bohaterka przedstawia niezbyt szczęśliwą historię swojej rodziny, w drugiej mamy już ukazane wydarzenia w czasie rzeczywistym dla bohaterki. Fabuła zawiera również, myśli, które zostały spisane w formie pamiętnika, przez jednego z bohaterów, który spisywał je po spotkaniach z Avy. Książka jest bardzo lekka, czyta się ją szybko. Klimat historii podtrzymywany jest dzięki szczegółowym i barwnym opisom. Dzięki nim również możemy odczuć na własnej skórze emocje bohaterki.


"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."

Po tytule książki spodziewam się, że będzie to książka pełna zabawnych sytuacji i że choć trochę się przy niej po śmieje. Jednak było całkowicie na odwrót. Mimo swojego tytułu książka wydaje mi się być smutna, czytając, można odczuć emocje takie jak żal, smutek czy rozczarowanie, jakie towarzyszą bohaterom wskutek tego, co zgotował im los. Książka jest bardzo poruszająca.

Czy poleciłabym?
Pewnie, że tak! Mimo, że powieść, nie należy do wesołych, historia w niej zawarta jest bardzo piękna. Książka znajdzie się u mnie obok tych, które uwielbiam i na pewno jeszcze kiedyś się skuszę, by przeczytać ją jeszcze raz.

Link do opinii

Nigdy nie znosiłam bycia zamykaną z przymusu. Zazwyczaj do tego dochodziło, kiedy choroba opanowywała moje ciało, przez co codzienne wyjścia z domu pozostawały wspomnieniem przez najbliższe kilka dni. Siedząc z nosem w oknie tylko patrzyłam, jak inne dzieci bawią się między blokami, a ja tylko czułam, jak to wszystko mi umyka. Jednakże to trwało zaledwie chwilę. Po wykurowaniu się dość szybko powracałam do harców ze znajomymi. Niestety pewna wyjątkowa dziewczyna nie miała już tyle szczęścia...

Ava Lavender już od pierwszych chwil życia wywołała ogromne zamieszanie. Cóż się dziwić - niecodziennie przyjmuje się na świat dziecko owinięte... skrzydłami. Dość szybko stała się sensacją dla miejscowej ludności, przez co jej matka postanowiła ukryć ją przed ciekawskimi spojrzeniami. Lata mijały, a legenda o odmienności dziewczyny powoli zanikała w szumie codzienności, lecz to nadal nie pozwalało Avie przekroczyć granicy ustanowionej przez rodzicielkę. Dopiero przyjaźń z sąsiadką poprowadziła ją ku łamaniu zasad, dzięki czemu poczuła, że posiadanie skrzydeł może naprawdę symbolizować wolność. Tym samym odważyła się także rozmyślać o swoich przodkach, których historie mogłyby ją nakierować ku wielkiej zagadce niosącej całej rodzinie Lavender dość dziwaczną sławę.

W tym samym czasie do miasta przyjeżdża wielce pobożny Nathaniel Sorrows, który po ujrzeniu Avy uznaje ją za wcielenie anioła. Od tego momentu robi wszystko, aby ta dostrzegła jego obecność i pozwoliła mu na bliższą zażyłość.

Czy dziewczyna może czuć się bezpiecznie w pobliżu tego mężczyzny? Może to on pomoże dotrzeć Avie do informacji mogących pomóc rozwikłać tajemnicę związaną z pierzastym dodatkiem? A co, jeśli ma w tym jakiś ukryty cel, który może być brzemienny w skutkach?

Bo ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a ono miewa różne znaczenia.

 

Na tę książkę chorowałam już od dnia, kiedy pojawiła się o niej pierwsza zmianka. Miesiące mijały, a ja oglądałam ją na księgarnianych półkach i marzyłam, że będzie mi dane wejść w jej posiadanie. Stało się to dzięki tegorocznym Śląskim Targom Książki, gdzie stoczyłam o nią ,,batalię" z SadisticWriter, recenzentką (a prywatnie moją koleżanką) prowadzącą bloga Zniewolone Treścią. Dzisiaj jestem już po lekturze [Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender], ale czy wzniosła ona moją wyobraźnię ku niebu? A może powinnam wtedy pozwolić zakupić ją pewnej damie, coby sama się najpierw rozczarowała?

 

,,To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej nie ma".

 

Specyficzna - to idealne słowo, jakim mogę określić całokształt dzieła Leslye Walton. Już od dawna nie miałam styczności z tak dziwaczną, a zarazem magiczną i niezwykle zaciekawiającą prozą! Nawet pozwolę sobie na drobne porównanie [Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender] do [Stulatka, który wyskoczył przez okno] Jonassa Jonassona, gdzie także miały miejsce nieprawdopodobne zdarzenia. Sęk w tym, że autorka poszła o krok dalej. Nie uraczyła nas bowiem czarnym humorem, lecz postawiła na przeplatanie fikcji z rzeczywistością, świata realnego ze zjawiskami paranormalnymi. Sam fakt wykreowania głównej bohaterki jako wyjątkowej dziewczyny, która urodziła się ze skrzydłami jest nadzwyczaj nieprawdopodobny, a co dopiero niecodzienne umiejętności członków jej rodziny.

Chociaż z samego tytułu powinnam już wywnioskować, że osobliwość ma tutaj ogromne wrażenie, ale nie nastawiałam się na aż taką moc rażenia! Może momentami czułam się przytłaczana dość wybujałą fantazją autorki, to i tak byłam pod ogromnym wrażeniem wspomnień spisanych przez samą Avę Lavender, które oczarowały mnie w ekspresowym tempie. Zafascynowana tymi ludźmi wręcz pragnęłam poznać ich jeszcze bliżej. Może nadnaturalna otoczka miała tutaj ogromne znaczenie, to jednak losy familii Lavender odgrywały istotniejszą rolę, ukazując jaśniejsze i ciemniejsze strony ich relacji. Rollecoaster uczuć i wrażeń, jaki przyszło im razem przeżyć chwytał mnie za serce i trzymał z całych sił, nie wypuszczając go ani na chwilę ze swoich sideł. Niestety przyszły też słabsze momenty. Imiona niektórych bohaterów były nieco trudne do zapamiętania, przez co wiele razy gubiłam się, nie wiedziałam kto jest kim. Wszelkie minusy zostały nieco zrekompensowane otwartym zakończeniem. Jak dla mnie to doskonały zabieg pozwalający czytelnikowi dopowiedzieć sobie dalsze wydarzenia z życia naszej niezwykłej Avy. Ja sama tego dokonałam i muszę przyznać, że pomysłów miałam bez liku! Tylko pytanie - czy kogoś to w ogóle dziwi?

 

,,Wydaje mi się po prostu, że nie powinnaś pozwalać innym ludziom się d-definiować - powiedział szybko. - Myślę, że mogłabyś być, kim tylko zapragniesz".

 

Chociaż wydawałoby się, że przepiękne skrzydła zdobiące plecy Avy mogłyby jej przynieść wiele korzyści, to jednak często były one przekleństwem. Ukrywająca się przed ludźmi - uważających ją za wcielenie anioła - swoje dzieciństwo spędzała w granicach domu i otaczającego go ogrodu. Nawet towarzystwo rodziny nie było wystarczalne, kiedy mama dziewczyny cały czas leczyła złamane serce, brat bliźniak sprawiał wrażenie dziecka z oznakami wskazującymi autyzm, a babka cały swój cenny czas poświęcała piekarni odziedziczonej po zmarłym mężu. Dopiero przybycie nowych sąsiadów z ciekawskimi dziećmi, które pokazały Avie zakazany świat. Niestety idylla nie trwała długo, a to za sprawą naprawdę nawiedzonego siostrzeńca pewnej kobiety. Nie mogłam znieść tego, jak w wielkim niebezpieczeństwie znajduje się, nieświadoma intencji psychopaty, skrzydlata bohaterka. Współczułam jej bycia na jego celowniku i naprawdę pragnęłam, aby nadciągający kataklizm nigdy nie miał miejsca. Niestety nie mogę wam zdradzić, czy moja cicha prośba została spełniona. Tego musicie dowiedzieć się już sami.

Zdecydowanym plusem tej książki są poboczni bohaterowie. Ich różnobarwność charakterów i sylwetek wpasowywała się w klimat historii, dostarczając jej coraz to nowszych bodźców. Tym samym przewijając się przez życie członków rodziny Lavender odciskali na niej swoje ślady. Niektórzy z nich przyczyniali się do postrzegania tej familii jako zdziwaczałej i odbiegającej od norm społecznych. Jednakże były też pozytywne dusze niezwracające uwagi na tę otoczkę i wręcz lgnęły do nich, wyciągając pomocną dłoń. Każda z tych osób była dobrze zarysowana, przez co nawet nie przyszłoby mi na myśl określenie ich papierowymi, bez wyrazu. Sama chętnie spotkałabym ich na swojej drodze. Wszystkich, bez wyjątków.

Choć Leslye Walton nie używa zbyt wyszukanych słów i stawia na prostotę, to jednak nie mogę jej odmówić umiejętności składania z nich zdań oczarowujących czytelnika. Może opisy mogłyby być nieco bardziej rozwinięte, ale i tak jestem zadowolona z kunsztu pisarskiego autorki. Dzięki niej udało mi się oderwać od rzeczywistości na wieeele godzin! Aż zaczęłam żałować, że ta książka jest taka krótka!

[Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender] to książka ukazująca, jak ludzkość obawia się nieznanego, przez co dochodzi do wielu przykrych sytuacji mogących doprowadzić do załamania. Dlatego też warto walczyć z uprzedzeniem, pokonywać je raz za razem. A któż wie, czy czasem nie poznając czegoś nowego nie odkryjesz czegoś niesamowitego?

 

Podsumowując:

Może autorka nie zasługuje na Literacką Nagrodę Nobla, jednakże [Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender] sprawią, że w jednej chwili oderwiecie się od codziennych obowiązków i zatoniecie w jej wnętrzu. Poruszy wasze serca, zagnieżdżając w nich osobliwych bohaterów niepozwalających dość szybko o sobie zapomnieć. Dlatego już dziś usłyszcie trzepot skrzydeł i dajcie się ponieść wyobraźni Leslye Walton. Gwarantuję, że wzniesiecie się wysoko!

Link do opinii
Avatar użytkownika - hania_sr
hania_sr
Przeczytane:2016-09-27, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki,
Przyjemnie się czyta. W powieści widziałam film "Czekolada" połączony z książkami Niny George, ze szczyptą fantastyki i magii. Proza niezbyt skomplikowana.
Link do opinii
Każda rodzina jest inna. Ma różne problemy oraz inaczej jest traktowana przez otoczenie. Czasem jest szanowana, innym razem cały czas znajduje się na językach ludzi. Właśnie tak jest w rodzinie Lavender. Cztery pokolenia kobiet i ich dzieci, które są osobliwymi przypadkami. Każdy z tej familii ma dziwną moc, która sprawia, że otoczenie ich unika. Słychać szepty: ,,Wiedźmy" w miasteczku. Mama, EmilienneVivianeAva to cudowne, a zarazem dziwne kobiety. Od dawna krążą o nich opowieści. Jedna z nich ma niesamowity węch, druga widzi zmarłych, a najmłodsza urodziła się ze skrzydłami. Każda z nich jest piękna, ale nie może znaleźć prawdziwej miłości. Właśnie skończyłam debiutancką powieść Lesley Walton - ,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Opowiada ona o niesamowitej rodzinie, nad którą ciąży fatum. Zapraszam na recenzję!
,,Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."
Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...
Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.
Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny RouxAva Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?
Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...
,,Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę — głęboko w sercu zawsze to wiedziałam.
Byłam po prostu zwykłą dziewczyną."
W końcu skończyłam ,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" i czuję się zmieszana. Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii oraz cały czas spotykałam się z zachwytami. Tymczasem trafiłam na przyjemną, ale nie cudowną książkę. Spodziewałam się czegoś innego, więc nikogo nie zdziwi, że powiem, iż czuję się troszkę zawiedziona. Może najpierw powiem o plusach powieści. Mamy tu ciekawą historię osobliwego rodu. Książka ma w sobie pewien urok, który tak bardzo spodobał się wielu osobom. Szkoda, że do mnie nie przemówił. Oryginalne, a zarazem dziwne w tej książce było to, że główną bohaterkę poznajemy dopiero w połowie książki. Wcześniej poznawaliśmy chronologiczne wydarzenia rodziny Lavenderów. Ich historia jest pełna bólu, nieodwzajemnionej miłości oraz magii, która zawsze ich otacza. Nie mogę powiedzieć, że ta książka jest zła, ponieważ byłoby to nieprawdą. Znajdziemy w niej wiele niesamowitych elementów oraz refleksji nad miłością. Avy to nieśmiała, pragnąca normalności dziewczyna, która urodziła się ze skrzydłami i przez to uważana jest za mityczną istotę. Nathaniel — cudowny mężczyzna, który nawraca ludzi samym spojrzeniem, wpada w obłęd, widząc anioła. Emilienne to poważna, bojąca się miłości kobieta, która wiele razy została skrzywdzona w swoim życiu. Jej córka Viviane również ma za sobą niespełnioną miłość. Wydaje się ślepa na Gabe, który opiekuje się nią oraz dziećmi. Znajdziemy tu również Henry'ego — mało mówiącego brata Avy, który tak jak babka widzi zmarłych, ale potrafi również rozmawiać ze zwierzętami. Co mogę jeszcze powiedzieć o książce? Historia rodu Lavender jest niezwykła i lekka. Rozdziały są krótkie, a historia barwna. Okładka jest śliczna. Złote pióro na tle o różnych odcieniach niebieskiego. Zdecydowanie urzeka.
,,I to może być sedno problemu: wszyscy boimy się siebie nawzajem, bez względu na to, czy mamy skrzydła, czy nie."
Debiutancka powieść Lesley Walton to ciekawa historia, która urzeka. Nie trafi do każdego, ale mimo to nie można odmówić jej uroku. Dla mnie była przyjemną lekturą, nad którą mogłam poświęcić kilka godzin, ale wiem, że zdobyła serca innych czytelników. Sądzę, że należy dać jej szansę i wyrobić o niej własną opinię. Każdy z nas jest inny i trzeba samemu się przekonać nad jej osobliwym przypadkiem. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-03-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
Są takie książki, które potrafią zwrócić uwagę nie tylko swoją okładką, ale i treścią. Są takie historie, które na długo zapadają w naszej pamięci, ponieważ wnoszą coś świeżego, oryginalnego i tak pięknego, że ciężko nam jest to do czegokolwiek porównać. Być może dlatego, że porównania nie ma? "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to historia nie tylko samej Avy, to losy jej rodziny sięgające jeszcze czasów prababki, przechodzące później kolejno z jej babci na matkę i kończące się na Avie. To spojrzenie na miłość z kilku perspektyw, to również tragiczne uczucie, które pozostawiło po sobie ból i tęsknotę, a także gorycz niespełnionych marzeń i zaprzepaszczonego życia. Otrzymujemy tu mieszankę, gdzie znajdzie się wszystkiego po trochu. Przyjdzie czas na chwilę melancholii i smutku, ale będą również momenty ogrzewające serce. Leslye Walton posługuje się barwnym językiem, który mocno oddziałuje na nasze zmysły. Jej opisy są tak sugestywne, że wyobraźnia uruchamia się od razu i z łatwością jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ulice Seattle a nawet poczuć zapach chleba sprzedawanego w rodzinnej piekarni Roux. To własnie ich codzienność opisuje autorka. I choć wydawałoby się, że nie jest to nic zajmującego, jak błędne to przekonanie może się okazać. Na klimat tej powieści składa się własnie ta rutyna i osobliwa, bo takie własnie słowo najlepiej to odzwierciedla, rodzina Roux. Każdy z jej członków posiada coś, dzięki czemu w oczach sąsiadów jak i czytelnika, odbierany jest jako wyjątkowy, niezwykły. W ten własnie sposób świat rzeczywisty zyskuje magicznego brzmienia. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to historia, która czyta się jednym tchem, sprawiająca samą przyjemność i pozwalająca zanurzyć się w czymś nietypowym, co nie opuszcza nas jeszcze na długo po lekturze. Polecam ją wszystkim, bez wyjątku. To garść refleksji, która przyda się każdemu z nas.
Link do opinii
Książki, które robią tak ogromne wrażenie na czytelniku jak ,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" trafiają się naprawdę rzadko. Nie dlatego, że są doskonałe, bo i tej powieści daleko do doskonałości, tylko niepospolitość czyni je wyjątkowymi. Ta książka jest dziwna i piękna zarazem, odciska swoje piętno na duszy czytelnika i jeśli nie na zawsze, to z pewnością na bardzo długo pozostanie w umyśle, który z łatwością i lekkością wchłonie historie skrzydlatej Avy. Wyobraźcie sobie dziewczynę, która urodziła się ze skrzydłami. Jak dziwnie by to nie brzmiało, to czytając tę książkę uwierzycie, że jest to możliwe. Ava pragnie poznać przeszłość swej rodziny i w tym celu zabiera czytelnika w podróż, która ujawnia sekrety, pierwsze miłości i niepowodzenia matki i babki. Wszystkich w rodzinie Avy łączy jedno, wyjątkowość, bo każdy z nich jest niepowtarzalny. Główna bohaterka, Ava, przez większą część powieści majaczy w tle i opowiada losy swojej babki oraz matki. Dopiero później ich losy splatają się i dzięki temu miałam możliwość lepiej poznać tytułową bohaterkę. Autorka wykreowała postaci mocne i zapadające w pamięci i pomimo, że niektórzy bohaterowie odegrali mało znaczące role, to i tak doskonale je pamiętam. Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat i ukazuję najistotniejsze momenty z życia tych kobiet, które odegrały znaczącą rolę i wpłynęły na ich wybory i dalszą przyszłość. Bieg wydarzeń zwalnia dopiero, kiedy bliżej poznajemy Ave. Dziewczyna boryka się odmiennością i pragnie normalności. Pani Leslye Walton w pięknym styku napisała opowieść o skrzydlatej dziewczynie. Dużo w tej książce jest przerysowane i niedorzeczne, ale piękne, plastyczne opisy przeniosły mnie w ten surrealistyczny świat i uwierzyłam, że to jest prawdziwe. Czytając, wile trzeba sobie dopowiedzieć i snuć domysły, bo ogrom spraw zostało ujętych w pobieżny sposób. Jednak myślę, że taki był zamysł. Klimat, który emanuje z tej książki jest magiczny i nie chciałabym nazwać tej powieści fantastyczną, bo to określenie nie oddaję niesamowitości i wyjątkowości którą emanuję. Rzadko zwracam uwagę na okładkę, jednak ta jest tak piękna, że nie sposób tego przemilczeć. Złote refleksy cudownie się mienią, a matowe, błękitne tło w swojej prostocie czyni ją jeszcze doskonalszą. ,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" jest dziełem sztuki, które się podziwia, analizuję, nie zawsze rozumie, ale akceptuję takim, jakie jest. Ta książka jest piękna, dziwna i unikatowa. Zaskoczy Was z pewnością, bo pozornie delikatna opowieść, nie urywa bólu i szaleństwa, w którym potrafi zatracić się człowiek. Książkę polecam w szczególności poszukiwaczom nieprzeciętnych historii, kobietom spragnionym miłości, młodzieży łaknącej przeżyć przygodę życia, fanatykom baśni i mężczyzną o czułych sercach. Polecam 5+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - posredniczkaa
posredniczkaa
Przeczytane:2016-05-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Każdego dnia podejmujemy pewne decyzje, codziennie dokonujemy ważnych dla nas wyborów i to życie czy są słuszne, czy nie.



Jest to historia rodziny, wydawało by się, ciągle napiętnowanej przez społeczeństwo. Jest to opowieść o miłości każdego rodzaju. To historia wzgardzonych kochanek, niekochanych córek, niedocenianych żon. Leslye Walton pokazuje nam jak wygląda samotność w tłumie, przedstawia miłość w tej najczarniejszej odsłonie. 
"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to książka, która całkowicie mnie pochłonęła. Narratorem jest Ava i to ona opowiada o dziejach swojej rodziny. Jej własna histora jest tylko dopełnieniem losów jej krewnych. 
"Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary."
Niezbyt często mi się zdarza żebym po przeczytaniu książki nie mogła jednoznacznie stwierdzić czy mi się ona podobała. Tak było tym razem. Z jednej strony chłonęłam zdarzenia całą sobą, ba ja nawet w myślach podpowiadałam bohaterkom co mają robić. Z drugiej jednak strony one zawsze robiły coś odwrotnego co wywoływało mój wewnętrzny bunt.
Ta książka wciąga, zaskakuje, zmusza do intensywnego myślenia nad zachowaniem bohaterów. Po początkowym chaosie, kiedy to autorka zrzuciła na mnie zbyt wielu bohaterów naraz, w pełni odnalazłam się w magicznym a zarazem bardzo realistycznym świecie Avy i jej krewnych. Ta powieść jest piękna w swojej brzydocie, ponieważ bezlitośnie wytyka błędy, które popełniamy świadomie nie zważając na ich konsekwencje.
"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."
Bardzo chciałabym poruszyć tu temat zakończenia, gdyż to ono zrobiło na mnie największe wrażenie. Ale nie zrobię tego, ponieważ tę książkę trzeba przeczytać! Trzeba ją przeżyć! Trzeba jej doświadczyć!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-04-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Zanim przeczytałam książkę, miałam już okazję usłyszenia wielu pochlebnych opinii na jej temat. Zatem podeszłam do niej z wielkim entuzjazmem. I choć otrzymałam, zupełnie oś innego niż oczekiwałam, to w gruncie rzezy jestem zachwycona tą historią. Pomysł na fabułę jest niewątpliwie oryginalny. Do tej pory nie spotkałam się z historią, w której w realnym świecie rodzi się anomalia w postaci dziewczyny ze skrzydłami. I to, co działo się z Avą później, również było bardzo interesujące i przede wszystkim wciągające. Ale tu pojawia się jedna kwestia, która mnie lekko zawiodła. Pierwsze 90 stron opisuje historię życia jej babki i matki. I tak, to było istotne dla całej historii, ale początkowo poprzez tytuł sądziłam, iż książka będzie dotyczyła Avy Lavender. Jednak z biegiem czasu, poprzez odkrywanie kolejnych historii tej rodziny doceniłam całą konstrukcję ,,Osobliwych przypadków". Poza tym, każda cześć tej historii pochłonęła mnie bardzo mocno. Ava sama w sobie jest dość normalna osoba. Oprócz tego, że z pleców wyrastają jej dwa wielkie piękne skrzydła, jej charakter można zaliczyć do raczej typowych dla nastolatek. Ze względu na swoją przypadłość jest zamknięta w sobie, ma jedną przyjaciółkę i stara się nie wyróżniać z tłumu. Ogólnie wywiera bardzo pozytywne wrażenie. Nie denerwuje swoim zachowaniem, nie irytuje. Zatem postać jak najbardziej na plus. To, co mnie zachwyciło, w pierwszym zetknięciu z książką, to okładka. Żadne zdjęcie nie odda tego, co jest w rzeczywistości. Pióro, wzdłuż swych konturów, pokryte jest czymś połyskującym ( a nie jest to brokat), co sprawia świetne wrażenie. Jeśli chodzi o całość to okładka, zrobiła na mnie wrażenie tym, że nie jest w całości śliska, a ma w sobie pewne drobinki, których połączenie dało bardzo ciekawą mieszankę. Czy książka mi się podobała? To chyba jasne! Jestem pewna, że wrócę jeszcze nieraz do tej historii, bo nie dość, że jest bardzo interesująca, to wywiera masę emocji i sprawia, iż uswiadamiamy sobie, co w naszym życiu powinniśmy doceniać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-02-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Na początku oczywiście muszę powiedzieć o wydaniu tej książki, bo jest niesamowita i wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, tak tu nie da się nie zakochać ? Jeszcze tak ślicznie wydanej książki to nie widziałam. No po prostu istne cudo, ale nie tylko okładka jest ważna, ale i treść a to jest równie świetne! Historia przedstawiona na kartach tej powieści przedstawia historię rodzinę Roux, ściślej mówiąc o babci, matce i jej dzieciach. Ta rodzina ma  ogromnego pecha do miłości. Jest skazana na nieudane związki i złamane serca. Narratorką jest Avy, która przybliża nam całą swoją historię. Rozpoczyna się ona gdy jej babcia Emilienne wraz z trojgiem rodzeństwa muszą się przeprowadzić. Przez kolejne lata kolejno z dzieci umiera właśnie przez niespełnioną miłość. Jednak babci się udaje wytrwać i choć na chwilę znaleźć miłość. Gdy przychodzi na świat Viviane wszystko zaczyna się od nowa, jednak z gorszym skutkiem, bo na świat przychodzą nietypowe bliźniaki, a matka popadła w mały obłęd. Avy rodzi się ze skrzydłami, co już samo w sobie jest nieprawdopodobne. Za to Henry jak się później okazuje nic nie mówi. Nietypowa rodzina mieszka razem, a sąsiedzi trzymają się od nich z daleka i nazywają wiedźmami. Gdy dzieci dorastają Avy znajduje przyjaciół i marzy o tym by żyć normalnie. Ale czy to możliwe?  Powiesz szczerze, że oczekiwałam wiele i stawiałam wysoko poprzeczkę i nie zawiodłam się pod żadnym względem. Autorka na świetne pióro. Od pierwszych stron czytelnik przepada w tym świecie i chce znać jego wszystkie sekrety. Opisy są bardzo plastyczne, a dialogi świetnie poprowadzone. Postacie są bardzo wyraziste i wyjątkowe na swój sposób. Wprowadzenie malutkich elementów fantastycznych autorce jak najbardziej się udało. Zakochałam się w tej książce i nie będę temu zaprzeczać. Tak dobrej lektury dawno nie czytałam! Powiem Wam, że macie na co czekać w marcu :D  W postaciach po prostu nie da się nie zakochać zaczynając od zaradnej babci, która widziała tyle śmierci, że nie wiem jak ta kobieta się nie załamała. Była twardą i porządna, rzadko okazywała uczucia, dopiero na samym końcu to się zmieniło. Viviane za to w całej książce jest pokazana bardzo ciekawe, bo jako dziecko była pełna życia, zabawna i tryskająca energią, później jako załamana matka po stracie ukochanego, ale to nie było zwykłe załamanie, nic z tych rzeczy. Aż na samym końcu wychodzi na prostą i staje się szczęśliwą kobietą. Avy polubiłam od razu i szczerze nie wiem dlaczego. To tej taka perełka tej powieści. Dziecko, które urodziło się ze skrzydłami, to niesamowite! Musiała się ukrywać prawie całe dzieciństwo, nie miała znajomych. To musiało być przygnębiające. Jednak nie zapominajcie o bliźniaku Henrym, który nawet nie spodziewałam się, że będzie miał aż tak ważną rolę w tej książce. Podsumowując postacie są wspaniałe i mogłabym o nich mówić w nieskończoność. Historia jest jeszcze o tyle ciekawa, że każda osoba z tej rodziny ma wrodzony dar. Potrafią za pomocą węchu wyczuć co dana osoba jadła, jaka będzie pogoda, a nawet czy ktoś jest w ciąży! Avy ma skrzydła, a niektórzy widzą duchy zmarłych. Podsumowując, jeżeli żadna osoba recenzująca tą powieść nie przekona Was, byście po nią sięgnęli to zrobicie największy błąd w swoim czytelniczym życiu! Historia jest świetnie napisana! Gdy już zaczniesz ją czytać, ledwo się obejrzysz a już masz ostatnią stronę. Ma pełno wartościowych cytatów. Opowiada o odmienności i nie akceptacji ludzi. O szukaniu przyjaźni i prawdziwej miłości. Naprawdę jest warta uwagi i poświęcenia jej tych kilku godzin, dla wspaniałych i niezapomnianych wrażeń, które przysparza nam autorka. Czekam już na kolejne książki tej Pani z niecierpliwością!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ClaudiaAnn
ClaudiaAnn
Przeczytane:2016-03-15, Ocena: 5, Przeczytałem,
Pamiętasz opowieści o aniołach? Dziecięce marzenia o wzbiciu się ponad chmury i fruwaniu w powietrzu. Chyba nie ma osoby, która choć raz nie pomyślała o tym, jakim cudownym uczuciem byłoby mieć skrzydła. Poczuć lekkość i oderwać się od ziemskiego życia. Zatracić się w nieznanym i latać, latać, latać... Bez końca. Avy Lavender nie można nazwać zwykłą dziewczyną. Urodziła się z parą ogromnych skrzydeł na plecach. Ale nie tylko ona jest odmieńcem – odkrywając przeszłość, poznaje historię swojej rodziny, pełną cierpienia i zgubnej mocy miłości. Sama również nie ma łatwo. Praktycznie żaden człowiek nie traktuje jej normalnie. Ale prawdziwy dramat zaczyna się w chwili, gdy do miasteczka przybywa Nathaniel Sorrows, który bierze Avę za anioła i prawdziwy dar niebios. Sytuacja z każdym dniem robi się coraz bardziej niebezpieczna, bo jego obsesja na punkcje dziewczyny rośnie. Co przyniesie pewna noc przesilenia letniego? Ta książka oczarowała mnie już od chwili, gdy po raz pierwszy ujrzałam jej okładkę. A potem przeczytałam opis i już wiedziałam, że muszę poznać historię Avy. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w osobliwy świat rodu Lavenderów. Krok po kroku dowiadywałam się, co przeżył każdy z ich członków. Z każdym pokoleniem ich historie były coraz to bardziej nietypowe. I piekielnie intrygujące. Autorka bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła. W prostych słowach przedstawiła rzeczywistość pełną nadzwyczajnych wydarzeń, duchów, a także wszędzie pojawiających się piór. To wszystko nadawało powieści niepowtarzalnego klimatu. Moja ciekawość rosła z każdą przekartkowaną stroną. Pragnęłam dowiedzieć się, czym tak naprawdę jest Ava. Aniołem? Ptakiem? A może zwykłą dziewczyną? Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Może i była odmieńcem, ale rzadko spotyka się kogoś jednocześnie tak bardzo ludzkiego, z wszystkimi słabościami i mocnymi stronami. Miała w sobie coś takiego, co sprawiało, że nie mogłam żywić do niej innych uczuć, niż sympatię. Może to przez tę delikatność i wrażliwość. Tak samo było z pozostałymi członkami rodziny Lavender. Każdy z nich był na swój sposób wyjątkowy. Intrygującą postacią był także Nathaniel Sorrows. Był to nieco psychopatyczny mężczyzna mający obsesję na punkcie Avy. Przez niego ciągle obawiałam się o główną bohaterkę, ponieważ momentami był dosyć nieobliczalny i psychopatyczny. Ta opowieść jest ujmując i pełna miłosnych rozterek. To właśnie miłość odgrywała tu główną rolę. Nadawała sens życiu bohaterów i to w dosłownym znaczeniu. Ale także zsyłała na nich zgubę. Była prawdziwa aż do bólu i przypominała, że kocha się pomimo tych wszystkich wad i uszczerbków na zdrowiu. Leslye Walton świetnie poradziła sobie z wątkiem romantycznym – pokazała, jak gorzka i słodka jednocześnie może być miłość. Podsumowując, "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to piękna i ujmująca, a momentami nawet melancholijna opowieść rodzinna. Jest pełna magii, miłości i nieustannych rozterek. Można powiedzieć, że jest lekka i delikatna jak piórko zdobiące okładkę. Bardzo spodobała mi się ta historia. Miała w sobie tyle emocji, że aż ciężko mi było wylać je na papier. Powinna się spodobać osobom szukającym czegoś, co poruszy serce i zmusi do myślenia. Raz dobijająca i wzruszająca, a raz tajemnicza. Można znaleźć w niej wszystko. Naprawdę polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-03-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Przeczytałam,
,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to książka, z którą mam pewien problem. Całkowicie nie wiem, jak ją ocenić, bowiem w dużej mierze nie wpisuje się w mój gust czytelniczy, a jednak było w niej kilka elementów, które przypadły mi do gustu. Przede wszystkim odnoszę wrażenie, że jest to powieść, której trzeba się całkowicie poświęcić, aby ją odpowiednio odebrać. Być może jest to też historia, którą docenia się z czasem. Prawdopodobnie opowieść Avy jedni pokochają, a inni znienawidzą. Jest to książka idealna dla osób, które lubią w szczegółowy sposób poznawać rodzinne historie. Na samym początku zostaje nam przedstawiona babcia Avy, wszystkie jej perypetie miłosne czy osobiste, a następnie przechodzimy do równie dokładnego poznania jej matki, z wyróżnieniem tych samych wątków, co wcześniej. W ten sposób prezentuje się większość książki i nie ukrywam, że w wielu momentach czułam się nią po prostu znudzona. A jednak coś zachęcało mnie do dalszego zgłębiania tej lektury. Prawdopodobnie czekałam na tę chwilę, w której lepiej poznam Avę, dziewczynę, która urodziła się ze skrzydłami, choć i te strony nie do końca mnie zadowoliły. Co ciekawe, Ava nie jest upadłym aniołem ani demonem. Tak naprawdę to nie wiemy, kim lub czym jest, pozostaje to zagadką nawet dla niej samej. Do tej pory tylko w jednym przypadku takie historie rodzinne przypadły mi do gustu. Były to ,,Dzieje czarownic z rodu Mayfair" autorstwa Anne Rice. Pierwszy tom (z czterotomowego, dawnego wydania) skupia się tylko i wyłącznie na opisach żyć poszczególnych bohaterów. Jednak cała seria całkowicie mnie oczarowała. W przypadku Avy Lavender sprawa wygląda nieco inaczej, gdyż jest to powieść jednotomowa. Z tego powodu nie można mieć nadziei, że jest to zapowiedź niesamowitego cyklu, który z każdym kolejnym tomem będzie coraz ciekawszy i bardziej intrygujący. Mam wrażenie, że z każdą kolejną stroną mój zapał ostygał, bowiem nie miałam ochoty na tak intensywne zgłębianie historii rodu - chociaż wiem, że niektórzy za tym przepadają. Powieść ta jest od początku do końca zagadką, podobnie jak główna bohaterka. Rodzina Lavenderów jest bardzo osobliwa i niepowtarzalna, podobnie jak i specyficzny klimat tej powieści. Autorka bardzo dokładnie i szczegółowo opisuje rozgrywające się wydarzenia, chociaż w dużej mierze siedzimy w przeszłości, co jest oczywiście związane z tym, o czym wspominałam już wcześniej - poznajemy historie życia babki i matki Avy. Tempo akcji jest powolne i brak tutaj dynamiki, ale z drugiej strony nie jest to też powieść tego typu, w której należałoby się tego spodziewać. Ogromną zaletą z kolei jest kreacja bohaterów. Ava jest bardzo tajemnicza i eteryczna, natomiast jej przyjaciółka stanowi całkowite tego przeciwieństwo. Matka i babka Avy są intrygujące na swój sposób, a równie zagadkowy co Ava jest jej brat, Henry. Leslye Walton świetnie poradziła sobie ze stworzeniem gamy różnobarwnych postaci. Atmosfera powieści jest nieco ciężka i specyficzna, fabuła chwilami zagmatwana, ale mimo wszystko z łatwością można się tutaj odnaleźć. Mogłabym napisać, że ta książka jest zwyczajnie nudna i nie zasługuje na uwagę, ale ona jest po prostu inna. Co ciekawe, autorka potrafiła mnie nawet zaskoczyć! W pewnym momencie wszystko zaczęło wskazywać na to, że zostanie tutaj wprowadzony wątek romantyczny, a Leslye Walton zrobiła rzecz niesłychaną - napisanie, że przekręciła sytuację o 180 stopni to zdecydowanie za mało. Nie są to słowa odpowiednie do opisania tego, co się wydarzyło. Przyznaję, że nie byłam w stanie całkowicie się odnaleźć podczas czytania tej książki. Nie chwyciła mnie na tyle, żebym dała się jej porwać. Niewątpliwie są w niej elementy zasługujące na uwagę, jednak ja nie przepadam za książkami tego typu. Mimo wszystko jestem przekonana, że znajdą się tacy, których jej historia całkowicie oczaruje. Jest to książka, której nie mogę porównać z żadną inną i być może to sprawia, że wzbudza ogromne zainteresowanie ze strony czytelników. Jestem w stanie zauważyć jej wady i zalety, jednak nie zmienia to tego, że twórczość Leslye Walton po prostu do mnie nie trafiła tak, jakbym chciała. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-03-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Ava Lavender to bardzo osobliwa i niezwykła główna bohaterka, która od pierwszych stron powieści poszukuje swojego "ja" i powodu, dla którego urodziła się ze skrzydłami. Na samym początku poznajemy jej krótką charakterystykę i obecny moment w jej życiu, jednak już w następnym rozdziale jesteśmy przeniesieni o kilkadziesiąt lat wstecz. Opowiada nam o swojej osobliwej rodzinie, w której każdy ma swoją historię i cudowny, choć czasem przeklęty dar. W jej rodzinie nic nie jest do końca normalne, nic nie jest proste ani oczywiste. W owej powieści spotykamy się z cudowną odmianą realizmu magicznego. Opowiedziana historia jest na pozór normalna, jednak wpleciono w nią wiele magicznych przedmiotów, zdarzeń i drobnych, aczkolwiek niesamowicie ważnych detali. Dodaje to wiele uroku powieści i czytelnik zagłębia się w życie bohaterów coraz bardziej. Przeżywa wszelkie sytuacje razem z nimi i myśli nad wieloma aspektami toczącej się codzienności w życiu Lavenderów oraz ich znajomych. W cudownej i osobliwej powieści nic nie jest normalne. Każda strona jest przesiąknięta tajemnicą, magią i czasem smutkiem. Bohaterowie nie wiodą łatwego życia, są wyobcowani i nie potrafią znaleźć ukojenia w ramionach innej osoby, boją się życia i miłości. Czytelnik może obserwować ich zmagania od kilku pokoleń - od babci Emilienne po Avę Lavender oraz jej brata Henry'ego, który także posiada swój kłopotliwy dar. Jesteśmy wciągani w ich problemy, smutki i ciężkie sytuacje. Możemy jeszcze bardziej wczuwać się w życie poznanych bohaterów. "Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka." Magia w książce? Wyobcowana bohaterka z wielkimi skrzydłami? Na początku obawiałam się sięgnąć po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Myślałam, że to kolejna książka fantastyczna o latającej dziewczynie, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze światem. Jakże się myliłam. To wspaniała opowieść o młodej, dorastającej i wyobcowanej dziewczynie, która szuka swojego miejsca na świecie. Szuka powodu, dla którego jest inna i posiada skrzydła. Wychowuje się w rodzinie innej niż przeciętna nastolatka i ma problemy, o których zwykli ludzie nie myślą. "To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma." Powieść jest przepełniona niesamowitymi zjawiskami. Sny bohaterów mogą nie być wcale ich snami. Ludzie, których widzą, wcale nie są żywymi istotami.. Duchy przeszłości nawiedzają ich na każdym kroku i nie mogą zapomnieć o tym, co było. Przyjaźni ludzie wcale nie są nastawieni pozytywnie, a miłość może okazać się przekleństwem, lub cierpieniem... Muszę wspomnieć także o oprawie graficznej, która jest zachwycająca w każdym calu. Okładka idealnie pasuje do charakteru powieści, a drobne detale umieszczone w środku dodają większego uroku całości. Piórka umieszczone na stronach "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender" idealnie wpisują się w klimat opowieści. Wielki plus. Podsumowując, książka była wspaniała i spędziłam przy niej cudowne chwile. Pomimo, że chwilami przepełniał ją smutek, była to lektura, której przez długi czas nie zapomnę. Owa powieść należy do tych, które na długo pozostają w naszej pamięci. Niesie ze sobą ciekawą, niespotykaną i tajemniczą historię o rodzinie, która nie ma łatwego i normalnego życia. Jest na swój sposób magiczna. Blog z recenzją: http://livingbooksx.blogspot.com/2016/03/osobliwe-i-cudowne-przypadki-avy.html
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-03-02,
Pewne rzeczy sprawiają, że wyróżniamy się w tłumie. Ilu z nas próbowało ukryć te niezwykłe cechy? Ilu z nas czuło wyobcowanie wśród ludzi, którzy spoglądali z zaciekawieniem? Na tę książkę czekałam już od dawna. Jeszcze nie znałam fabuły, a już coś mnie ciągnęło w tym kierunku. Jako słowo wstępu muszę wyznać, że spodziewałam się dobrej powieści. Naprawdę. Ale to, co otrzymałam — przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od dawna nie trafiłam na pozycję, która w stu procentach zadowoliłaby mój gust. Koniecznie powinnam wspomnieć o wydaniu! Jest śliczne. Mamy dopiero luty, a okładka już szykuje się do bycia jedną z najpiękniejszych w tym roku. Pióro przedstawione na grafice delikatnie mieni się na złoto, podobnie grzbiet. Wierzcie mi, świetnie to wygląda na półce. Zachwyciłam się do tego stopnia, że przed każdym czytaniem dokładnie myłam ręce, aby nie pobrudzić stron. Obsesja, wiem! A treść jest taka sama, jak wydanie. Delikatna, ulotna, opalizująca. Działa na zmysły. Prawdziwa literacka uczta, która zadowoli osoby chłonące powieści wszystkimi zmysłami. Ava Lavender bardzo chciałaby być zwyczajną nastolatką. Co jej w tym przeszkadza? Urodziła się ze skrzydłami. Dziewczynie daleko do anioła, ale posiada w sobie pewien urok. Przedstawia historię swojej rodziny, niezwykle tragiczną i naznaczoną piętnem smutnej miłości. Tam każdy posiada specyficzny dar. Babcia, Emilienne, widzi duchy zmarłych. Matka, Vivian, ma mocno wyostrzone zmysły. Prawdziwy dramat Avy rozpoczyna się, gdy na jej drodze staje fanatyczny Nathaniel — mężczyzna pochłonięty obsesją na punkcie religii. Uznaje on Avę za cel do którego dąży. Równocześnie w tle majaczy pierwsza sympatia dziewczyny… Leslye Walton jest niezwykle utalentowana. Słowa, których używa wręcz rozpuszczają się na języku, gdy je szepczemy. Historia przez nią stworzona to baśń. Pełna pięknego smutku, efemeryczna. Jednocześnie spotykamy się z rzeczywistością. Problemy Avy wynikające z jej oryginalności łatwo możemy dostosować do siebie. Mimo tego, iż sami nie posiadamy skrzydeł. Sądzę, że to zawoalowane ukazanie różnorodności. Ludzie często boją się tego, co niecodzienne. Bohaterowie wykreowani przez Walton są jak lustro — łatwo znaleźć tam nasze myśli, choć ubrane w kolorowe zdania. Czytanie tej książki przypomina oglądanie obrazu. Tak charakterystycznego, że nie jesteśmy w stanie oderwać wzroku. Narratorką powieści jest sama Ava. Choć to główna i tytułowa bohaterka, to początkowo usuwa się nieco w cień. W interesujący sposób opowiada o swoich bliskich, a każdy z nich budzi ogromną sympatię. Nie da się pomylić jednej osoby z drugą, są na to zbyt indywidualne. Przyznam, że z każdą kolejną stroną myślałam o tym, iż cudownie byłoby obejrzeć ekranizację. Jednak musiałaby zawierać mało dialogów, za to pełno zapierających dech zdjęć. I idealną ścieżkę dźwiękową. Tak właśnie dzieło Walton wpływa na zmysły. Leslye Walton sięga też po problemy natury moralnej. Brak zrozumienia, przesadna religijność, wyzbywanie się przyjemności, mocne angażowanie emocjonalne w związku, niewypowiedziane pretensje. A wszystko ciągnie się przez trzy pokolenia. Najpóźniejsze osadzenie akcji to lata pięćdziesiąte. Te tematy nadal są aktualne. Ogromny fenomen tej książki polega właśnie na uniwersalności. Identyfikowanie się z Avą jest czymś naturalnym, bo nie została stworzona jako synonim ideału. Ma rysy, jak każdy człowiek. Równocześnie drzemie w niej pewien rodzaj magii. Taki dostępny dla tych, którzy podejdą bliżej. I nie przestraszą się powierzchownej odmienności. Nie trzeba mieć skrzydeł. Mogą być to blizny, choroby — cokolwiek, co widać na zewnątrz. Nie ma czytelników, którym powieść Walton może się nie spodobać, bo czytają inne gatunki. Ba, „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” trudno zdefiniować. Naprawdę, polecam wszystkim, bez wyjątków. Poszukajcie tej książki, nie rozczarujecie się. Jestem tego absolutnie pewna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2021-02-16, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2021,

Książka jest przedziwna. Opowiada, w przybliżeniu, historię kobiet z pewnej francuskiej rodziny, która emigrowała do USA w początkach XX w. Przeczytamy o losach babki, matki oraz samej tytułowej Avy, dziewczyny, która urodziła się ze skrzydłami. Jeśli ktoś lubi ostre przypadki realizmu magicznego, niech sięga śmiało. Ja ogólnie czytałam z zaciekawieniem i dałabym ocenę 7, gdyby nie końcówka, która niewiele kończy, a w każdym razie jak dla mnie pozostaje zbyt niejednoznaczna - celuję więc z oceną w 6,5. Przede wszystkim dla fanów gatunku.

Link do opinii

Po raz pierwszy od bardzo dawna książka mnie po prostu przerosła. Całość "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender" była utrzymana w klimacie wielkiej niewiadomej, i albo autorka postawiła na przerost formy nad treścią, albo to ja nie zrozumiałam sztuki, bo powieść bo powieść wydała mi się dziwna, nielogiczna i jakby trochę niedoprowadzona do końca. Wygląda na to, że Leslye Walton postanowiła nie wyjaśniać do końca wszystkich wątków i pozostawić czytelnika w niepewności nawet po skończeniu lektury. Nie wiem... mam co do niej mocno mieszane odczucia. Najlepiej dla potencjalnego czytelnika chyba będzie, jak ją po prostu przeczyta i sam sobie odpowie na pytanie, czy mu się podoba czy nie. Niestety nie jestem w stanie wygłosić jednoznacznej opinii. Coś tu nie zagrało, ale nie mam pojęcia co.

Link do opinii

Ciekawa historia, odmienna od tego co do tej pory czytałam. Osadzona dość mocno w rzeczywistości co tylko podkreśla jej nierealnosc.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lexie
lexie
Przeczytane:2018-02-24, Ocena: 3, Przeczytałam, 2018, 52 książki 2018, Posiadam,

Wolę książki, które łatwo można zaliczyć do jakiegoś gatunku. Książki, które są dla mnie logiczne. Ta zdecydowanie taka nie jest. Co prawda sporą jej część można by określić jako powieść obyczajową, ale ma tyle osobliwych i absurdalnych elementów, że ciężko mi ją określić. Gdzieś pomiędzy wierszami przeplata się magia. Mamy mowę o chrześcijaństwie, a zaraz obok o pogaństwie i duchach. Trzeba jednak przyznać, że autorka ma talent. Piszę tak lekko, wręcz poetycko. Cała historia ma w sobie taki czarujący aspekt. Podoba mi się też tło historyczne całości.
Jest to dobra historia o miłości i wielu różnych jej aspektach. Zarówno tych dobrych, jak i tych złych i strasznych. Poznajemy historię trzech kobiet. Avy oraz jej matki i babki. Bohaterowie są zdecydowanie intrygujący i nietypowi. Najbardziej polubiłam kochanego Gabe'a.
Jeśli chodzi o wady, to największą z nich jest przedstawienie tutaj chrześcijaństwa. Nie podobało mi się to, jak ludzie uważaliby dziecko ze skrzydłami za jakiś cud, czy wręcz anioła. Zresztą muszę podkreślić fakt, że skoro Nathaniel był tak pobożny i zaczytany w Biblii, a nawet służył w kościele, to nigdy nie przydeptałby hostii, które jest w końcu Ciałem Chrystusa.
Myślałam, że ta książka to YA, ale nie jestem przekonana. Bardzo dużo tutaj nawiązań do seksu, pożądania etc. Moim zdaniem aż za dużo.
Książka jest oryginalna. Ciężko ją opisać i zaszufladkować. Na pewno jest warta zapoznania się i chociaż była interesująca, to ostatecznie tego typu książki chyba nie są dla mnie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2019-04-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy