Gestem, który stał się już zwyczajem, matka bierze kromkę chleba, przełamuje na pół i podaje jedną część ojcu. Potem oboje zaczynają wycierać do czysta swoje talerze. Tak, żeby nie została ani kropla sosu, ani okruszyna chleba. Minęły już czterdzieści cztery lata, odkąd wrócili z Syberii, ale głód, którego tam zaznali, naznaczył ich na całe życie.
Gestem, który stał się już zwyczajem, matka bierze kromkę chleba, przełamuje na pół i podaje jedną część ojcu. Potem oboje zaczynają wycierać do czysta swoje talerze. Tak, żeby nie została ani kropla sosu, ani okruszyna chleba. Minęły już czterdzieści cztery lata, odkąd wrócili z Syberii, ale głód, którego tam zaznali, naznaczył ich na całe życie.