Ile to, co ludzkie, było warte we wszechświecie? Czymże był człowiek na ziemi, jeśli nie robakiem wśród innych robaków, istnieniem wśród wielu istnień, życiem przejawiającym się równie dobrze jako algi w morzu, grzyby w lesie, ikra w rybim brzuchu, szczury w norze czy kolonia małży na szkierze? Dlaczego mieliśmy coś robić, a czegoś innego nie robić, skoro i tak istniał tylko jeden kierunek, tylko jedna miara - łączyliśmy się, żyliśmy, a potem umieraliśmy? Kto pytał o wartość życia wtedy, gdy znikało na zawsze, przemienione w
Ile to, co ludzkie, było warte we wszechświecie? Czymże był człowiek na ziemi, jeśli nie robakiem wśród innych robaków, istnieniem wśród wielu istnień, życiem przejawiającym się równie dobrze jako algi w morzu, grzyby w lesie, ikra w rybim brzuchu, szczury w norze czy kolonia małży na szkierze? Dlaczego mieliśmy coś robić, a czegoś innego nie robić, skoro i tak istniał tylko jeden kierunek, tylko jedna miara - łączyliśmy się, żyliśmy, a potem umieraliśmy? Kto pytał o wartość życia wtedy, gdy znikało na zawsze, przemienione w