Najśmieszniejsze jest to, że w Ameryce trzeba zrobić badanie krwi, żeby dostać zezwolenie na ślub. Nie byłbym zdziwiony, gdyby facet z laboratorium przywołał mnie i powiedział: "Panie Osbourne, w pański alkoholu znaleźliśmy ślady krwi".
Najśmieszniejsze jest to, że w Ameryce trzeba zrobić badanie krwi, żeby dostać zezwolenie na ślub. Nie byłbym zdziwiony, gdyby facet z laboratorium przywołał mnie i powiedział: "Panie Osbourne, w pański alkoholu znaleźliśmy ślady krwi".