Próbę hodowli łosi podjęto ponownie u progu lat dziewięćdziesiątych. Wówczas to dyrekcja Parku przejęła z ogrodu zoologicznego w Białymstoku i oddała im na wychowanie dwa cielęta byczki. Nazwałam je: Pepsi i Kola. Pepsi otrzymał nazwę na cześć litrowych szklanych butelek po popularnym napoju, z których łoszaki piły mleko, a Kola - bo kierowca, pan Ławrysz, który przywiózł malców do leśniczówki Dziedzinka, zażyczył sobie, by nazwać je " po naszemu, po białowiesku".
Próbę hodowli łosi podjęto ponownie u progu lat dziewięćdziesiątych. Wówczas to dyrekcja Parku przejęła z ogrodu zoologicznego w Białymstoku i oddała im na wychowanie dwa cielęta byczki. Nazwałam je: Pepsi i Kola. Pepsi otrzymał nazwę na cześć litrowych szklanych butelek po popularnym napoju, z których łoszaki piły mleko, a Kola - bo kierowca, pan Ławrysz, który przywiózł malców do leśniczówki Dziedzinka, zażyczył sobie, by nazwać je " po naszemu, po białowiesku".