Uświadomiłem sobie, że to jeden z ostatnich dni triumfu lata. Gdy słoneczny rydwan stoczy się z horyzontu, nadejdzie zmierzch. Noce są już coraz chłodniejsze, a w mroku czai się jesień ze swoimi długimi, zimnymi mackami. Kiedy się czuje, że lato odchodzi, ma się nieodłączne uczucie, że ono nigdy nie powróci i czerpie się z ostatnich dni lata pełną garścią... Gdy cienie wślizgnęły się do mego pokoju, gdy liście zaszeleściły w wieczornym wietrze i morze zszarzało, opadł mnie głęboki smutek. W sercu moim coś zadrżało i zawładnęło mną nagłe uczucie przemijania życia.
Uświadomiłem sobie, że to jeden z ostatnich dni triumfu lata. Gdy słoneczny rydwan stoczy się z horyzontu, nadejdzie zmierzch. Noce są już coraz chłodniejsze, a w mroku czai się jesień ze swoimi długimi, zimnymi mackami. Kiedy się czuje, że lato odchodzi, ma się nieodłączne uczucie, że ono nigdy nie powróci i czerpie się z ostatnich dni lata pełną garścią... Gdy cienie wślizgnęły się do mego pokoju, gdy liście zaszeleściły w wieczornym wietrze i morze zszarzało, opadł mnie głęboki smutek. W sercu moim coś zadrżało i zawładnęło mną nagłe uczucie przemijania życia.
Książka: Żelazny wóz