- Ale w całej swojej karierze nie widziałam ducha. Proszę mi wierzyć, że bardzo bym się ucieszyła, gdyby jakiś mnie nawiedził, bo wtedy przekonałabym się na sto procent, że istnieje życie po śmierci.
Gospodarz od razu wyczuł, że ma do czynienia z człowiekiem infantylnym, o zaniżonym poczuciu własnej wartości, czy nawet upośledzonym - osobą, którą z łatwością można manipulować.
Momentalnie do głowy przychodzi mi postać zjawy, którą ujrzałam w sypialni tuż przed stratą rodziców. Ona również stała nieruchomo, wpatrując się w jedno miejsce.
- Ale w całej swojej karierze nie widziałam ducha. Proszę mi wierzyć, że bardzo bym się ucieszyła, gdyby jakiś mnie nawiedził, bo wtedy przekonałabym się na sto procent, że istnieje życie po śmierci.
Książka: Dziecięcy kram