Wyobrażałam sobie, że dożyję późnej starości we względnym spokoju, zobaczę jak syn radzi sobie w życiu, kończy szkołę, zakłada rodzinę, a ja zostaję babcią.
Gospodarz od razu wyczuł, że ma do czynienia z człowiekiem infantylnym, o zaniżonym poczuciu własnej wartości, czy nawet upośledzonym - osobą, którą z łatwością można manipulować.
Momentalnie do głowy przychodzi mi postać zjawy, którą ujrzałam w sypialni tuż przed stratą rodziców. Ona również stała nieruchomo, wpatrując się w jedno miejsce.
Wyobrażałam sobie, że dożyję późnej starości we względnym spokoju, zobaczę jak syn radzi sobie w życiu, kończy szkołę, zakłada rodzinę, a ja zostaję babcią.
Książka: Dziecięcy kram