Mimo wszystko nie dopuszczano jeszcze wówczas myśli o masowych mordach, duszeniu gazem i paleniu w piecach krematoryjnych. Coraz częściej jednak nadchodziły wieści o potwornościach dziejących się przy ładowaniu ludzi do wagonów, o tajemniczych stacjach bez nazwy, o ślepych torach, na które wjeżdżają pociągi z ludźmi, czekającymi czasem całymi dniami bez wody i jedzenia, by zniknąć w gęstych lasach otoczonych drutami kolczastymi, zza których żadne już nie dochodzą głosy.
Mimo wszystko nie dopuszczano jeszcze wówczas myśli o masowych mordach, duszeniu gazem i paleniu w piecach krematoryjnych. Coraz częściej jednak nadchodziły wieści o potwornościach dziejących się przy ładowaniu ludzi do wagonów, o tajemniczych stacjach bez nazwy, o ślepych torach, na które wjeżdżają pociągi z ludźmi, czekającymi czasem całymi dniami bez wody i jedzenia, by zniknąć w gęstych lasach otoczonych drutami kolczastymi, zza których żadne już nie dochodzą głosy.