Lubię myśleć, że urodziłam się w złej epoce. Nie miałabym nic przeciwko krynolinie, wachlarzowi i prywatnym lekcjom rysunku. (Moja mama lubi mi przypominać, że bardziej prawdopodobne jest to, że skończyłabym jako krótkowzroczna pomywaczka).
Lubię myśleć, że urodziłam się w złej epoce. Nie miałabym nic przeciwko krynolinie, wachlarzowi i prywatnym lekcjom rysunku. (Moja mama lubi mi przypominać, że bardziej prawdopodobne jest to, że skończyłabym jako krótkowzroczna pomywaczka).