Pacjenci miewają gorsze dni. Mają do tego prawo. Było to naturalne zjawisko, element procesu leczenia.
Usiłował nie patrzeć na czarne pudełko leżące na końcu lady. Które zdawało się... wibrować. I wysysać powietrze wokół siebie.
Poczuł ukłucie w sercu. A niech go Solas spali, ona jest gotowa to zrobić – chronić go przed jakąś pieprzoną Archanielicą.
Wystarczyły dwa tygodnie, aby fetor stał się jej własną wonią, mylącą czułe nosy wilkołaków.
Dobra uzdrowicielka wie, kiedy należy poprosić o pomoc.
Nie wolno pobierać opłat za coś, co się otrzymało za darmo.
Brutalna siła bez inteligencji jest bezużyteczna.
Lęk może albo zwiększyć, albo pokrzyżować szanse na sojusz.
Za wszystko, co ma jakąś wartość, przychodzi zapłacić cenę.
Pacjenci miewają gorsze dni. Mają do tego prawo. Było to naturalne zjawisko, element procesu leczenia.
Książka: Wieża Świtu