Ewa osłania oczy dłońmi, przytykając nos do zaparowanego szkła. Jak setki razy wcześniej wstrzymuje oddech i...jest! Między drzewami miga odległe światełko na ganku Poziomki. Mały biały domek bez łap czeka na swą właścicielkę.
Nie zadawał sobie pytań, czy kiedyś dobiegnie, czy w ogóle zdąża w dobrym kierunku! Po prostu stawiał łapkę za łapką tam, dokąd prowadziły go psi nos i miłość.
Liczą się tylko marzenia. Bez nich jesteś niczym więcej niż pyłem na wietrze.
Ewa osłania oczy dłońmi, przytykając nos do zaparowanego szkła. Jak setki razy wcześniej wstrzymuje oddech i...jest! Między drzewami miga odległe światełko na ganku Poziomki. Mały biały domek bez łap czeka na swą właścicielkę.