Niezwykłe ciepło przelewa się nagle przeze mnie. Te głosy, tych kilka cichych słów, te kroki poza mną wyszarpują mnie raptem ze straszliwego osamotnienia, z trwogi przed śmiercią, której niemal uległem. Są one czymś więcej niż moim życiem, głosy te są czymś więcej niż miłość matczyna i trwoga, są czymś mocniejszym i bardziej ochraniającym niż cokolwiek w świecie: są to głosy moich kolegów.
Niezwykłe ciepło przelewa się nagle przeze mnie. Te głosy, tych kilka cichych słów, te kroki poza mną wyszarpują mnie raptem ze straszliwego osamotnienia, z trwogi przed śmiercią, której niemal uległem. Są one czymś więcej niż moim życiem, głosy te są czymś więcej niż miłość matczyna i trwoga, są czymś mocniejszym i bardziej ochraniającym niż cokolwiek w świecie: są to głosy moich kolegów.