Nigdy czas nie płynie tak prędko jak w dzieciństwie, nigdy godzina nie jest tak krótka jak wtedy. Świat stoi otworem, biega się raz tu, raz tam, robi się to jedno, to drugie, tymczasem słońce zachodzi i nagle człowiek staje wśród zmierzchu, a czas spada mu przed nosem jak szlaban: o nie, już dziewiąta? Ale też czas nigdy nie płynie równie wolno jak w dzieciństwie i żadna godzina nie dłuży się tak jak wtedy. Kiedy znika otwartość, te możliwości biegania raz tu, raz tam, czy to w myślach, czy w fizycznej rzeczywistości, to szl
Nigdy czas nie płynie tak prędko jak w dzieciństwie, nigdy godzina nie jest tak krótka jak wtedy. Świat stoi otworem, biega się raz tu, raz tam, robi się to jedno, to drugie, tymczasem słońce zachodzi i nagle człowiek staje wśród zmierzchu, a czas spada mu przed nosem jak szlaban: o nie, już dziewiąta? Ale też czas nigdy nie płynie równie wolno jak w dzieciństwie i żadna godzina nie dłuży się tak jak wtedy. Kiedy znika otwartość, te możliwości biegania raz tu, raz tam, czy to w myślach, czy w fizycznej rzeczywistości, to szl