Koniec rozdziału to ostatnia trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyteów. Składają się na nią: Dziewczyna czeka (1930), Kwiat na pustyni (1932) i Za rzeką (1933). Zamyka ona wielki cykl poświęcony kilku...czytaj dalej
"Koniec rozdziału" to ostatnia trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyteów. Składają się na nią:"Dziewczyna czeka",Kwiat na pustyni",Za rzeką". Zamyka ona wielki cykl powieściowy poświęcony kilku pokoleniom...czytaj dalej
"Jabłoń"- jedno z najpiękniejszych opowiadań autora słynnej "Sagi rodu Forsythów"- nosi wszelkie znamiona jego niepośledniego talentu. Znajduje tu odbicie jeden z głownych motywów pisarskich Galsworthy'ego-...czytaj dalej
Nowoczesna komedia to kolejna trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyte ów. W jej skład wchodzą: Biała małpa (1924), Srebrna łyżka (1926) i Łabędzi śpiew (1928). Akcja tomu trzeciego, uznawanego...czytaj dalej
Nowoczesna komedia to kolejna trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyte ów. W jej skład wchodzą: Biała małpa (1924), Srebrna łyżka (1926) i łabędzi śpiew (1928). Akcja drugiego tomu rozpoczyna...czytaj dalej
Nowoczesna komedia to kolejna trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyte ów. W jej skład wchodzą: Biała małpa (1924), Srebrna łyżka (1926) i łabędzi śpiew (1928). Następuje w niej metamorfoza głównego...czytaj dalej
Nowoczesna komedia to kolejna trylogia powieściowa poświęcona rodzinie Forsyte ów. W jej skład wchodzą: Biała małpa (1924), Srebrna łyżka (1926) i Łabędzi śpiew (1928). Akcja tomu trzeciego, uznawanego...czytaj dalej
Londyn, 1886 rok. Spotkanie na zaręczynowym przyjęciu staje się początkiem dramatycznych zdarzeń, które na zawsze dzielą zamożną mieszczańską rodzinę Forsyte'ów, a ich losy przez następne kilkadziesiąt...czytaj dalej
Iluż jednak udręczonych światem ludzi leżało bezsennie lub marzyło we śnie. Na ziemię opadła rosa, kwiaty się stuliły; bydło na łąkach nadrzecznych pasło się jeszcze, wyszukując językiem trawę, której nie mogło już dostrzec; owce na wzgórzach leżały cicho, jak głazy. Bażanty na wysokich drzewach lasów w Pangbourne, skowronki w gniazdkach z trawy nad kamieniołomem w Wansdon, jaskółki pod okapem domu w Robin Hill i wróble w Mayfair – spały w tę łagodną i bezwietrzną noc nie śniąc o niczym. Klaczka po Mayfly, niezbyt jeszcze przyzwyczajona do swej nowej siediby, dreptała i kręciła się w swej zagrodzie. Nieliczne istoty latające po nocy – nietoperze, ćmy i sowy – uwijały się żywo w parnej ciemności, lecz cała żyjąca za dnia Natura spoczywała w bezbarwnej i bezgłośnej ciszy nocnej. Jedynie ludzie – mężczyźni i kobiety – nie mogli opędzić się od natrętnej trwogi lub miłości i w chybotliwym blasku marzeń trawili na rozmyślaniach samotne godziny.
Fleur, wychyliwszy się z okna, słyszała stłumiony głos zegara bijącego w hallu dwunastą, słyszała cichutki plusk ryby, nagły szmer listków osikowych drżących w lekkich, ciągnących wzdłuż rzeki podmuchach, odległy turkot nocnego pociągu, a od czasu do czasu różne inne dźwięki, których niepodobna rozpoznać w ciemności – delikatne i tajemnicze odgłosy – świadectwa nie nazwanych wzruszeń ludzi i zwierząt, ptaków lub maszyn, a może zmarłych Forsyte,ów, Dartiech czy Cardiganów, urządzających sobie nocne przechadzki po tym świecie, który kiedyś był miły ich wcielonym duchom. Fleur jednak nie zważała na te głosy, a dusza jej, daleka od chęci rozstania się z ciałem, na chyżych skrzydłach leciała od wagonu kolejowego do kwitnącego żywopłotu, rwąc się do Jona, uparcie lgnąc do jego zabronionego obrazu i dźwięku głosu, który dla niej miał być tabu. Marszczyła nosek, jak gdyby w woni nadrzecznej nocy próbując odnaleźć aromat owej chwili, gdy ręka Jona przesunęła się między kwiatami a jej policzkiem. Pilno jej snadź było opalić sobie skrzydła przy świeczce życia, bo długo w swym „fantastycznym” stroju wychylała się przez okno; o jej policzki ocierały się ćmy, ciągnące procesją do lampki na toaletce, nieświadome tego, że w domu Forsyte,a nie ma odsłoniętego płomienia. W końcu jednak i Fleur poczuła senność i zapomniawszy o dźwiękach cofnęła się szybko w głąb pokoju.
Więcej