Urodziny Joanny Jagiełło to bardzo aktualna opowieść o tym, jak trudno jest być innym. Szczególnie, kiedy chodzi się do szkoły.
O tym, jak wielkie problemy związane są z organizacją urodzin dziecka, wiedzą już rodzice przedszkolaków. W wielu przedszkolach prosi się, by zaproszenia na urodziny wręczać innym dzieciom możliwie dyskretnie lub by odkładać je do szafek zapraszanych osób. W ten sposób można uniknąć sprawiania przykrości dzieciom, które takiego zaproszenia nie otrzymają.
Niestety, gdy pociechy dorastają, rosną także... problemy związane z urodzinami. Zawiązują się przyjaźnie, w urodzinach uczestniczy coraz mniej dzieci. Co jednak, kiedy dzieje się inaczej? Kiedy w urodzinach uczestniczy cała klasa – z wyjątkiem trzech osób?
Taka sytuacja staje się punktem wyjścia w książce Joanny Jagiełło Urodziny. Maja zaprasza na urodziny wszystkich – z wyjątkiem Jessiki, Grubego i Morusa. Jessica była niegdyś najlepszą przyjaciółką Mai. Gdy każda z nich znalazła sobie nowe grono przyjaciółek i „stara" przyjaźń nie przeszła próby, Maja postanowiła się zemścić. A Jessica... cóż, musi jakoś sobie z tym poradzić. Podobnie jak Gruby, odrzucony przez grupę z powodu swej tuszy, a także Morus, noszący brudne ubrania i wywodzący się z patologicznej rodziny. Wkrótce całą tę trójkę połączy pewne wspólne przedsięwzięcie. A może nawet... przyjaźń?
Tekstowi (zapisanemu czcionką sporą, ułatwiającą czytanie – książka kierowana jest do czytelników ośmio- dziewięcioletnich i nieco starszych) towarzyszą utrzymane w odcieniach szarości ilustracje Małgorzaty Kwapińskiej, dobrze oddające opisywane na sąsiednich stronach wydarzenia. Twarda oprawa zaś sprawia, że książkę wertuje się z przyjemnością, nie obawiając o możliwość jej zniszczenia.
W powieści Joanny Jagiełło jak w zwierciadle odbijają się problemy, z którymi mierzyć się muszą dzieci w wieku szkolnym. Przyjaźń i odrzucenie, pierwsze zauroczenia i rywalizacja o względy rówieśników, relacje między rodzeństwem, różnice w zakresie statusu materialnego, nietolerancja, kłopoty rodzinne – jest tu wszystko to, o czym słyszą rodzice uczniów szkół podstawowych. Urodziny to książka bardzo współczesna. Joanna Jagiełło pokazuje, jak niewiele trzeba, by klasa odrzuciła któreś dziecko. I uwrażliwia młodych czytelników na krzywdę innych, pokazując, że każdy z nas zasługuje na uznanie, przyjaźń, wyciągnięcie pomocnej dłoni. Autorka zachęca do tego, by nie oceniać innych po pozorach, by starać się lepiej poznać drugiego człowieka zamiast potępiać go czy odrzucać. Bo przecież spora tusza wcale nie musi wynikać z zaniedbania, a brudne ubrania nie muszą być winą kolegi z klasy.
Z drugiej strony – lektura Urodzin może pomóc osobom odrzuconym, pokazując, że nie tylko one są w trudnej sytuacji. I że czasem wystarczy uważniej rozejrzeć się wokół siebie, by znaleźć przyjaciół. Warto, by po książkę Joanny Jagiełło sięgnęli także rodzice – by odkryć, lub przypomnieć sobie, że wciąż jeszcze małe – ich zdaniem – dzieci mogą mieć całkiem spore problemy.
W dniu ślubu rodziców, Kuba i Zuzia zostają patchworkowym rodzeństwem. Nie są tym zachwyceni. Rodzice wysyłają ich na obóz surfingowy do...
A czy Ty wierzysz w cuda? Marcel chciałby, aby Święta w jego domu były takie jak dawniej, gdy żyła mama, a tata zawsze był uśmiechnięty. Nie wierzy już...