W Edynburgu, w Podziemiach - tandetnej komnacie grozy, gdzie naprawdę przestraszyć mogą się chyba tylko dzieci, dochodzi nieoczekiwanie do prawdziwego horroru. Zamordowany zostaje młody Rosjanin - Wiktor Prochorow. Na szyi ma ślady ukąszeń, ciało zostało całkowicie pozbawione krwi. Wszystko wskazuje więc na to, że jest to sprawka wampira. Do akcji wkracza więc moskiewski Nocny Patrol, czyli Inni służący jasnej stronie (o Innych i Patrolach pisałam już w poprzednich recenzjach książek Łukjanienki, więc nieznających innych utworów tego autora zapraszam do ich lektury). Delegatem jest oczywiście Anton Gorodecki. Sprawa jest bardzo poważna, ponieważ ojciec ofiary był podobno przyjacielem jasnych Innych i niejednokrotnie im pomagał, choć nie zdecydował się na inicjację, wolał pozostać człowiekiem. Tak przynajmniej twierdzi (i jest o tym przekonany) dowódca Nocnego Patrolu. Z punktu widzenia Dziennego Patrolu było nieco inaczej. Ojciec Wiktora faktycznie zdecydował się pozostać człowiekiem, jednak w wielu sprawach pomagał Ciemnym...
Anton Gorodecki jedzie więc do Edynburga przeprowadzić śledztwo. Sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że krew Wiktora została spuszczona do kanału. Może więc za wydarzenie odpowiedzialny jest człowiek? Jaki szanujący się wampir zrezygnowałby dobrowolnie z napoju dającego siłę? Wszystko gmatwa się jeszcze bardziej, gdy dochodzi do drugiego morderstwa. Tym razem ofiarą pada jeden ze starszych pracowników Podziemi. Jego odcięta głowa leży obok tandetnej atrapy gilotyny... Ktoś wyraźnie czyha też na życie samego Antona. Zostaje ostrzelany przez tajemniczego napastnika, którym okazuje się nie żywa osoba, tylko zdalnie sterowany robot. Strzelanin i pojedynków w całej książce jest zresztą sporo, zarówno z użyciem broni zwykłej (w sprawy Innych zaczynają być wplątywani ludzie!), jak i magicznej. To nie koniec tajemniczych spraw, w które zostaje zaplątany Anton. Okazuje się bowiem, że prócz Dziennego i Nocnego Patrolu powstaje nowa siła - Ostatni Patrol. Należą do niego mag jasny, mag ciemny oraz osoba z Inkwizycji. Ich zadaniem jest poszukiwanie tajemniczego magicznego przedmiotu stworzonego przez Merlina (tak, tego z legend o królu Arturze, ale znacznie mroczniejszego niż w legendach, służącego zarówno jasnej, jak i ciemnej stronie). Anton wraz z magami z Dziennego i Nocnego Patrolu usiłują pokrzyżować im szyki...
"Ostatni Patrol" jest wprawdzie dobrą książką, ale słabszą od pozostałych tomów tego cyklu. Nadal jest w niej dużo magii i poczucia humoru, ale niestety na pierwszy plan wysuwają się krwawe sceny. Za dużo tu okrucieństwa i przemocy. Niepotrzebnie w sprawy Innych zostali wplątani ludzie. Powoduje to wbrew intencjom autora spadek napięcia. Zamiast samych zapierających dech pojedynków magicznych mamy też zwyczajne strzelanki z broni automatycznej. Gdyby rozgrywka toczyła się wyłącznie między Jasnymi a Ciemnymi, akcja zdecydowanie zyskałaby. Szczerze mówiąc jestem rozczarowana. Z lektury poprzednich tomów wiem, że tego autora stać na zdecydowanie więcej. Poprzednie książki były rewelacyjne i pełne magii. Ta jest jedynie dobra.
Kalina Beluch
W Moskwie znowu grasuje wampir - atakuje kolejne ofiary, młodych i starych, kobiety i dzieci, wedle pewnego klucza... Sprawą zajmuje się Anton Gorodecki...
W świecie przyszłości modyfikacja genetyczna umożliwia stworzenie człowieka o niebywałych umiejętnościach. Metamorfoza ciała ludzkiego osiąga punkt kulminacyjny...