Rozmowy (nie tylko) miłosne
Oni Justyny Kędzi to tomik interesujący nie tylko pod względem formalnym. To zbiór rozmów-wierszy dwojga ludzi. Ludzi zakochanych, ludzi, którzy spotykają się po latach i takich, którzy widzą się po raz pierwszy. To zaproszenie do lirycznego świata emocji i świadectwo tego, że nawet w dzisiejszych zabieganych czasach można się spotkać, by... po prostu porozmawiać!
W pierwszej części tomiku znajdujemy liryczne obrazy ludzi zakochanych. Co ważne - to portrety miłości dojrzałej (lub właśnie dojrzewającej). Nie ma tu idealizowania partnera, nie ma pretensjonalnych, egzaltowanych wyznań miłosnych. Są - prostota i rozmowa.
Mamy tu więc refleksję na temat znaczenia miłosnych obietnic, samokrytyczne spojrzenie na siebie samą i uzupełniającą je ocenę mężczyzny, mamy pełne miłości obrazy, mamy wyczekiwanie, obecność i nieobecność. Jest słów kilka o różnicach dzielących zakochanych i o tym, jak ocena innych może wpłynąć na ich miłość. Są wiersze o żalu i o zazdrości. Są liryczne obrazki, swego rodzaju scenki rodzajowe, rozpisane na liryczny dwugłos.
Nieco inne spojrzenie mamy okazję poznać w drugiej częście zbiorku. To właśnie pierwsze spotkania i spotkania po latach. To wyznania dwojga ludzi, którzy w końcu się odnaleźli. To opisy flirtu, to przekomarzanie się i kłótnie, będące nieodłącznym przecież elementem w przypadku zauroczenia.
Zwraca uwagę prostota środków stosowanych przez autorkę. Język jest tu potoczny, charakterystyczny dla rozmowy. Czasem pojawia się inwersja, trafne porównanie, powtórzenie, podkreślające wymowę wiersza. Mamy - często ogromnie trafną - zaskakującą pointę. Jest odrobina dystansu, ironia, poczucie humoru. Jest swoista przewrotność w opisie świata. Wiersze zawarte w tomiku to w większości wiersze białe, najzupełniej współczesne. Pomysł, by niemal na każdej stronie znaleźć można było dwa korespondujące ze sobą wiersze, których wymowa jednak ujawnia się w pełni dopiero gdy traktujemy je jako większą całość, jest niezwykle udany. Na szczęście realizacja dorównuje pod względem klasy samemu pomysłowi.
Interesujące jest również wydanie tej książki. Składają się na nie dwie kopie tomiku w nietypowym formacie, które po złożeniu stanowią całość. Skrywa je rozsuwany karton - niestety, nieco nietrwały. Tomik zdobią proste, lecz wymowne ilustracje Kazimierza Koliby. Wszystko to sugeruje, że Oni mają być pięknym pomysłem na prezent. Prezent dla dwojga wrażliwych ludzi, którzy chcą przekonać się o tym, jak piękna - i ważna - może być rozmowa. Rozmowa o uczuciach, o miłości, o codzienności. Rozmowa o nich samych. Justyna Kędzia z jednej strony zaprasza czytelników do swego świata - świata uczuć, a z drugiej - wkrada się niejako do intywnego świata każdej chyba pary, żyjącej w związku. Piękny to świat - bez wątpienia godzien bliższego poznania.