Na psa urok to pierwszy tom Kronik Żelaznego Druida, a bohaterem powieści jest siłą rzeczy wzmiankowany druid, z pochodzenia Irlandczyk, Atticus O’Sullivan, który od dwóch tysiącleci zmaga się ze światem i jego pułapkami, a także z licznymi wrogami, których przez tak długi okres życia zdążył narobić sobie całkiem wielu. Wśród jego najbardziej zażartych przeciwników pierwsze miejsce nieprzerwanie dzierży potężny celtycki bóg, Aenghus Og, który wszelkimi dostępnymi mu metodami pragnie zetrzeć uśmiech z twarzy druida, a jego samego z powierzchni Ziemi, nieba, piekła, czy czegokolwiek innego. W walce pomiędzy dwoma potężnymi samcami wszelkie chwyty są dozwolone, szczególnie cenne zaś te poniżej pasa. I jeden, i drugi więc będzie otaczał się różnymi istotami, które będą w stanie "dokopać' przeciwnikowi. Dzięki temu czytelnik zetknie się z wilkołakami, wiedźmami rodem wprost z egzotycznej Polski, wampirami, wikingami, walkiriami, połową panteonu staroceltyckiego i innymi dziwnymi istotami. Łącznie z dziwnymi ludźmi. Jest tu całe spektrum indywiduów. A wszystkie pojawiają się w amerykańskim miasteczku, by solidnie "namieszać". Rozgrywki pomiędzy bohaterami dadzą "do wiwatu" ludziom, którzy w tej potyczce będą bez szans. Nie ma co jednak być sentymentalnym i pochylać się nad losem biednych istot, prawdziwy problem pojawi się przed Atticusem, który będzie musiał tajemnicze wydarzenia zatuszować i ukryć niejedne zwłoki…
Co zatem stało się zarzewiem konfliktu dwóch samców? Myli się ten, kto choć przez chwilę pomyślał, że kobieta. To znacznie bardziej skomplikowana sprawa, a jedną z jej aspektów jest posiadanie legendarnego miecza Frageracha i męska duma.
Powieść Hearne’a, oprócz ciekawej fabuły, ma atuty w postaci nawiązań do mitów staroceltyckich. Choć nazewnictwo siłą rzeczy nie należy do najprostszych, warto wysilić się choć minimalnie, by zaznajomić się z wierzeniami staroirlandzkimi. O ile większość z nas dość dobrze orientuje się w mitologii greckiej czy rzymskiej, o tyle mitologia celtycka to dla większości z polskich czytelników terra incognita. By zmienić ten stan rzeczy, warto sięgnić do Kronik Żelaznego Druida, które przyniosą powiew świeżości i radości, niczym pojawiająca się po zimie wiosna. By ułatwić czytelnikowi zorientowanie się w najważniejszych zagadnieniach, na początku książki zamieszczony został fonetyczny zapis nazw własnych, w tym celtyckich imion bogów. Choć jest to ułatwienie jedynie pozorne, bo pomimo usilnych starań, większość czytelników prawdopodobnie nie będzie w stanie zapamiętać prawidłowej wymowy niektórych nazw własnych.
Mimo wspomnianych odniesień, powieść osadzona jest mocno we współczesnym świecie i rzeczywistości dobrze znanej większości czytelników. Połączenie mitów z popkulturą XXI wieku daje ciekawy efekt literacki, w wyniku czego naprawdę trudno oderwać się od lektury choć na chwilę. Powieść Na psa urok to prawdziwa gratka dla miłośników Stanów Zjednoczonych i Zielonej Wyspy. Świat realny splata się tu ze światem fantastycznym, a wszechobecna magia wpływa na odbiór powieści, która potrafi zauroczyć nawet najbardziej zatwardziałego przeciwnika fantasy.
Kroniki Żelaznego Druida tom 8. Jak człowiek żyje sobie już dobre dwa tysiące lat, to nie ma mocnych - musiał się po drodze narazić kilku wampirom. A...
Jedyny (bo ostatni) w swoim rodzaju druid, Atticus O'Sullivan, beztrosko manipulując uczuciami naiwnego Ratatoska, wiewiórki rozmiarów betoniarki, dostaje...