Zbliżają się święta Bożego Narodzenia – Małgorzata Musierowicz przygotowała z tej okazji dla swoich czytelniczek literacką niespodziankę; kontynuację „kulinarnych” poradników. To „Musierowicz Na Gwiazdkę” czyli książka, z której dziewczyny w wieku szkolnym poznać mogą sposób Małgorzaty Musierowicz na udane Boże Narodzenie.
O ile po „Jeżycjadę” czy „Tym razem serio” sięgnąć mogą w zasadzie wszyscy chętni, o tyle „Na Gwiazdkę” przeznaczona jest – jak zaznacza sama autorka – przede wszystkim dla dorastających dziewczyn. „Kochane Czytelniczki” to zwrot, który często powtarza się tej publikacji, w publikacji napisanej w stylu monologu-zwierzenia. Od pierwszych tomów Jeżycjady poczynając, atmosfera świąt Bożego Narodzenia jest przez Małgorzatę Musierowicz kreowana z ogromnym wyczuciem – autorka potrafi doskonale oddać ducha świąt, wystarczy przypomnieć sobie choćby „Noelkę”.
„Na Gwiazdkę” przejmuje sporo tego czaru, powraca tu Musierowicz bowiem do tradycyjnych zwyczajów, sięga pamięcią do lat dziecinnych, tłumaczy też, jak we własnym domu starała się podkreślać magię Bożego Narodzenia. Opowieść prowadzi przez cztery tygodnie adwentu, obejmuje wyjścia z dziećmi na roraty, pieczenie ciast, świąteczne porządki, zapachy, przygotowywanie ozdób na choinkę, obrzędy wigilijne, prezenty własnej roboty, refleksje związane ze Świętym Mikołajem i aniołami. Opowieści o tradycjach poprzetykane są wspomnieniami Małgorzaty Musierowicz – dzięki temu można sprawdzić, jakie zwyczaje rodziny Borejków zostały zapożyczone z domu, w którym wychowywali się Stanisław Barańczak i jego siostra, Małgorzata. Historie przytaczane w „Na Gwiazdkę” inkrustuje autorka przepisami kulinarnymi i cytatami z arcydzieł literatury. Mało tego – znajdują się w książce wzory aniołków i ozdób choinkowych wykonywanych od pokoleń w rodzinie autorki – tych samych aniołków, w tworzenie których angażowali się najmłodsi członkowie rodziny Borejków.
Ilustracje na marginesach, jak zwykle wykonywane przez Musierowicz, pomagają wyobrazić sobie opisywane motywy i przybliżyć klimat świąt. Przytacza też autorka sporo zabawnych anegdot przede wszystkim wynotowanych z zachowań milusińskich, co sprawia, że poza drobnymi wzruszeniami przy „Na Gwiazdkę” można się i sporo pośmiać. Książka wydana jest tak, by nadawała się na gwiazdkowy prezent. Twarda oprawa, kolory wyodrębniające przepisy i cytaty… jedynym mankamentem – biorąc pod uwagę stronę techniczną – jest zbyt duża czcionka, bardziej przypominająca książkę dla najmłodszych (starszym natrętnie kojarząca się z zapełnianiem stron na siłę). Zbiór opowieści – gawęd wprowadzających czytelniczki w nastrój refleksyjny jest także świetnym pretekstem do rozważań na tematy religijne i związane z tradycją.
Jednocześnie jest „Na Gwiazdkę” pozycją bardzo osobistą, autobiograficzną i – jak zwykle u Musierowicz – pełną ciepła. Porady zamieszczone w książce, jak również przepisy, są sprawdzone. Musierowicz poleca swoje receptury – „to bardzo prosty, szybki przepis i żadna z Was, Kochane Czytelniczki, nie musi się obawiać, że jej się ten wypiek nie uda”. Zwraca autorka uwagę na drobiazgi, radzi, jak najlepiej sprawdzić, czy ciasta są gotowe – jednym słowem próbuje wyrobić w młodych dziewczynach nawyki doświadczonych gospodyń domowych. W serii kulinarnych gawęd kolejnym tytułem ma być „Na Wielkanoc”, nietrudno więc zauważyć i komercjalizację tego typu inicjatyw. Małgorzata Musierowicz tworzy jednak opowieść alternatywną wobec mnożących się przed świętami kolorowych magazynów i poradników. Autorka chce przekazać czytelniczkom receptę na radosne i ciepłe Boże Narodzenie. I to jej się udaje.
Wyjątkowa część Jeżycjady, w której przedstawiona historia, zamiast się rozwijać, cofa się wraz z bohaterką, ukazując losy Mili (Melanii) Borejko, która...
Łusia Pałys w roli sprężyny wszystkich nieoczekiwanych zdarzeń. Czy związek Tygrysa i Wolfiego przetrwa? Jaką rolę odegra Mozart, a jaką róża "Nuits de Young"?...