Recenzja książki: Dziunia

Recenzuje: Dorota Karolina Dęga

Anna Maria Nowakowska od lat pomaga kobietom skrzywdzonym przez bliskich. Jest nie tylko terapeutką, ale również autorką wielu reportaży i felietonów na temat fizycznej i psychicznej przemocy względem kobiet. Dziunia to jej pierwsza powieść. Bohaterką tej historii jest dziewczynka, która - zdaniem bliskich jej osób - nie powinna w ogóle się urodzić.

Dziunia to owoc namiętnej nocy dwojga nastolatków, którzy podczas obozu harcerskiego chcieli przekonać się, jak wyglądają rozrywki dorosłych. Narodziny naszej bohaterki w szkolnej ubikacji od początku nie wróżyły jej łatwego życia. Rodzina ojca (Pułkownikostwo) nie miała zamiaru łożyć na "bękarta z mezaliansu", w związku z czym mała Dziunia spędziła najmłodsze lata u rodziców matki, a właściwie w bezpiecznym miejscu - Pod Stołem. Dopiero po latach pojawiła się dla niej nadzieja w postaci przeprowadzki do Zadupia Dolnego. Miał być Tatuś i Mamusia, normalna rodzina. Był niewielki dom i posłanie dla Dziuni w starej szafie. Potem na świat przyszedł Lubuś. Między przyjazdem do Zadupia a narodzinami brata było jeszcze ciągłe lanie małej dziewczynki, której ojciec wymierzał razy gumową sondą do badania krów. Za co? Za nieprzystosowanie, za dziwaczność, za ciekawość... A może po prostu za inteligencję?

Narratorka tej historii opowiada o losach Dziuni, nie szczędząc najmniejszych nawet szczegółów. Widzimy, jak nasza bohaterka dorasta, poznaje nowych ludzi i nieustannie stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie. Nie jest to jednak łatwe - zwłaszcza że wszyscy traktują ją jak intruza. Dziunia jest więc skazana na towarzystwo Buni - jej jedynej przyjaciółki. Dopiero kiedy nasza bohaterka jest już nastolatką, zyskuje zainteresowanie najprzystojniejszego chłopaka we wsi. I właśnie w tym momencie historia zatacza koło.

Autorka przestrzegała czytelników, pisząc na okładce książki, że Dziuniością można się zarazić. Miała rację. Dziunia to postać, która wywołuje skrajne emocje. Czasem śmiejemy się z jej życia do łez, a czasem popadamy w melancholię i z całego serca współczujemy tej małej, niechcianej dziewczynce. Bo Dziunię można tylko kochać lub nienawidzić. Taka już jest. 

Dziunia nie jest kolejnym babskim "czytadłem". Przeciwnie, to historia koszmarnego dzieciństwa małej dziewczynki, która nie zaznała w swym życiu miłości i akceptacji. To także opowieści o ludzkiej głupocie i kompletnym braku wiedzy na temat wychowania dzieci. To - wreszcie - historia poszukiwania innego, alternatywnego świata, w którym osoba tak skonstruowana jak Dziunia miałaby szansę na normalne życie. To historia śmieszna i straszna zarazem.

Powieść czyta się bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Historia opowiedziana przez Nowakowską jest na tyle interesująca, że niemal od pierwszej strony przykuwa uwagę odbiorców. Na naszych oczach Dziunia rośnie i dojrzewa. Ale to nie koniec opowieści o jej trudnym życiu. W planach są już następne części jej historii. Z pewnością każdy, kto sięgnie po tę powieść, będzie chciał poznać dalsze losy Dziuni.

Kup książkę Dziunia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dziunia
Książka
Dziunia
Anna Maria Nowakowska
Inne książki autora
Przeklęte
Anna Maria Nowakowska0
Okładka ksiązki - Przeklęte

Bohaterki książki z okrutną szczerością opowiadają o rujnujących życie skutkach swoich doświadczeń z dzieciństwa i swych dążeniach do odzyskania zdrowia...

Wymarzony dom Dziuni
Anna Maria Nowakowska0
Okładka ksiązki - Wymarzony dom Dziuni

Skrząca od gorzkiego humoru, przejmująca i zaskakująca opowieść o nieprzeciętnej Dziuni. Dziunia, zawsze stająca na linii ognia, niepotrafiąca odnaleźć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy